Relacja: OZPN Piła - klasa okręgowa , sezon 2007/08
Kolejka: 7 - Data: 16.09.2007 Godzina: 16:30 | ||
Unia Wapno - Sparta Złotów 5 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Sławomir Wełnic (2') 2:0 Marcin Grabarski (8'k.) 3:0 Łukasz Gawron (30') 4:0 Tomasz Taraska (47') 5:0 Łukasz Gawron (76') | ||
Unia Wapno: W.Pawłowski - S.Maksym, R.Lisiecki, J.Kołodziej - P.Smarszcz (k, 85 W.Banach) - M.Grabarski, T.Taraska (81 M.Nowak), W.Grabarski (71 P.Dera), S.Wełnic (66 S.Janowiak) - Ł.Gawron, M.Chojnacki | ||
Sparta Złotów: P.Hernik (55 J.Adamski) - G.Kasak, M.Głyżewski (46 J.Kosecki), W.Gray, M.Szwalgun, K.Ankudowicz, M.Malczewski, P.Jaworski, T.Blicharz (61 T.Wiese), Sz.Jaworski, T.Malczewski | ||
Sędziowali: | Panczyszyn, W.Rzeszowski, R.Kiszczak | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Statystyki meczów ze Spartą nie napawały optymizmem. Złotowianie wyraźnie "nie leżą" wapieńskiej Unii. Bilans meczów był niekorzystny dla wapieńskiego klubu. To nie mogło wróżyć nic dobrego. Okazało się jednak, że unici sprawili swoim kibicom ładną niespodziankę urządzając mały festiwal strzelecki.
A zaczęło się już na początku meczu, który ułożył się dla gospodarzy wręcz idealnie. Już w 1. min. długie podanie na prawej stronie otrzymał grający w ataku M.Chojnacki. Uprzedzili go jednak obrońcy wybijając piłkę na rzut rożny. Jego wykonawcą był W.Grabarski. Futbolówkę po jego zagraniu wybili co prawda obrońcy, ale tak pechowo dla nich, że ta znowu trafiła do unity. Grający trener Unii dośrodkował jeszcze raz w pole karne Sparty a bramkarz i jego partnerzy minęli się z piłką, która po koźle trafiła do S.Wełnica. Ten mając praktycznie pustą bramkę uderzył głową dając Unii prowadzenie 1:0. W 4. min. futbolówka wędrował jak po sznurku między J.Kołodziejem, Ł.Gawronem i W.Grabarskim. Ten ostatni zagrał prostopadle w pole karne do dobrze wychodzącego J.Kołodzieja, który znalazł się sam na sam ze złotowskim bramkarzem. Tym razem przeciwnik był lepszy i rzucając się pod nogi unity wyłuskał mu piłkę. "Co się odwlecze to nie uciecze". 3 min. później W.Grabarski zagrał na lewe skrzydło do Ł.Gawrona, który po krótkim rajdzie znalazł się sam na sam z bramkarzem Sparty. Tym razem golkiper gości nie mogąc sobie poradzić wyraźnie zahaczył unitę a sędzia główny bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny bez problemów wykorzystał M.Grabarski podwyższając wynik na 2:0. W 11. min. zabrakło trochę szczęścia. Grający trener uderzył z ok. 40 metrów a piłka po koźle trafiła w poprzeczkę. 17. min. przyniosła pierwszą praktycznie akcję przyjezdnych, przerwaną faulem. Piłka po rzucie wolnym minęła jednak słupek wapieńskiej bramki. Unia odpowiedziała 2 min. później. W swoim stylu futbolówkę z autu wrzucił w pole karne przeciwnika J.Kołodziej. P.Hernik, broniący bramki Sparty, nie popisał się przy interwencji wypuszczając futbolówkę z rąk. Próba dobitki została zablokowana przez obrońców na rzut rożny. Dośrodkowaną z kornera piłkę P.Hernik znowu wypuścił z rąk, co próbował wykorzystać J.Kołodziej. Sędzia przerwał jednak grę uznając, że bramkarz Sparty był faulowany. W 21. min. zrobiło się trochę groźne w polu karnym Unii. R.Lisiecki przypadkowo przedłużył głową na ok. 12 metr dośrodkowanie przeciwnika, gdzie czekał już kolejny ze złotowian. Na szczęście dobrze ustawiony kapitan gospodarzy P.Smarszcz bez namysłu wybił futbolówkę. W 23. min. rajd lewą stroną przeprowadził Ł.Gawron. Minął zwodem jednego przeciwnika i znalazł się na wysokości pola karnego gości, gdzie drugi z rywali wślizgiem zabrał mu piłkę. Pomocnik Unii nie zrezygnował jednak i próbując odzyskać futbolówkę został faulowany. Dośrodkowanie T.Taraski z rzutu wolnego przeciął jeden ze spartan i zapoczątkował kontrę zatrzymaną faulem na ok. 23. metrze przed bramką Unii. Ostre uderzenie z rzutu wolnego minimalnie minęło spojenie słupka z poprzeczką wapieńskiej bramki. 5 minut później po trochę niefortunnej główce T.Taraski i rzucie rożnym jeden z piłkarzy Sparty z ok. 5-6 metra uderzył głową tuż obok słupka. Dwie akacje przyjezdnych trochę widać zdenerwowały unitów więc postanowili "uspokoić" gości. W 30. min. przeprowadzili wręcz podręcznikową kontrę zakończoną zdobyciem gola. Piłkę zagraną na środek boiska przyjął W.Grabarski i natychmiast prostopadle podał do świetnie wychodzącego Ł.Gawrona. Pomocnik Unii "nie spalił", przyjął futbolówkę i popędził na bramkę przeciwnika. Wchodząc w pole karne znalazł się sam na sam z golkiperam przyjezdnych i płaskim precyzyjnym strzałem nie dał mu żadnych szans na obronę podwyższając wynik na 3:0. W 37. min. złotowianie zaatakowali lewą stroną boiska. Akcja zakończyła się jednak niecelnym strzałem podobnie jak 4 minuty później. W 45. min. unici mieli niesamowite szczęście. Kibicom przypomniał się z pewnością gol Jacka Krzyżówka w niedawnym meczu z Portugalią. Uderzona z rzutu wolnego przez jednego ze złotowian piłka trafiła w słupek a następnie w W.Pawłowskiego. Na szczęście jednak nie wpadła do wapieńskiej siatki, lecz wyszła za linię końcową.
Drugą połowę unici zaczęli podobnie jak pierwszą - od mocnego uderzenia. Nawet bardzo mocnego. Minęła minuta gry i było już 4:0. Akcję gospodarzy złotowianie przerwali wybijając piłkę na rzut rożny. Wykonawcą kornera był. T.Taraska. W polu karnym bramkarzowi Sparty, który wyraźnie nie miał w Wapnie najlepszego dnia, przeszkadzał M.Chojnacki. Na tyle skutecznie, że uderzona przez Tomka piłka wpadła bezpośrednio po jego ładnym zagraniu do siatki przyjezdnych. Tak niekorzystny wynik podziałał nieco na złotowian, którzy zaczęli grać trochę lepiej. W 53. min. ich akcję przerwał W.Pawłowski przecinając dośrodkowanie i wychwytując futbolówkę. Chwilę później po rzucie rożnym doszło do sporego zamieszania w polu karnym Unii. Kilkakrotne próby strzałów blokowali jednak wapieńscy obrońcy. W 58. min. W.Pawłowski obronił bez problemów strzał z dalszej odległości a po chwili wybił kolejne uderzenie na róg. Jeszcze lepiej golkiper Unii spisał się w 61. min. po pięknej paradzie W.Pawłowski obronił kolejne uderzenie z daleka. Unici odpowiedzieli zagraniem W.Grabarskiego. Grający trener widząc, że bramkarz (J.Adamski, który zmieniła P.Hernika) wyszedł nieco z bramki zdecydował się na dalekie techniczne uderzenie. Piłka po długim lobie trafiła w poprzeczkę bramki Sparty. W 65. min. akcję przyjezdnych we własnym polu karnym przerwał wślizgiem M.Grabarski. Sędzia uznał, że wapieński pomocnik faulował przeciwnika i podyktował rzut karny dla gości. Przyjezdni nie potrafili jednak wykorzystać nawet takiej sytuacji, bo na ich drodze stanął W.Pawłowski doskonale wyczuwając intencje strzelca i po pięknej paradzie broniąc uderzenie z rzutu karnego. W 68. min. rajd lewą stroną przeprowadził bardzo szybki w tym meczu Ł.Gawron - zagrał w pole karnego do wchodzącego M.Chojnackiego. Ten jednak, nieco oślepiony słońcem nie zdołał przejąć półgórnej piłki. "Co ma wisieć nie utonie" więc w 76. min. unici zdobyli kolejnego gola. W roli głównej znowu wystąpił Ł.Gawron. Pomocnik Unii przytomnie zszedł ze skrzydła do środka tuż przed pole karne przeciwnika, gdzie otrzymał prostopadłe zagranie. Przyjął piłkę i uderzył sprawiając golkiperowi Sparty na tyle duży problem, że ten jej nie złapał. Łukasz poszedł za ciosem i uprzedził rozpaczliwie interweniującego J.Adamskiego dobijając futbolówkę po własnym strzale. W 81. min. Sz.Jaworski zakręcił obrońcami Unii w polu karnym i znalazł się sam na sam z W.Pawłowskim. Witkowi nie było jednak pisane puścić gola w tym meczu, bo i w tej sytuacji poradził sobie broniąc doskonale silne uderzenie przeciwnika. W 83. min. w walce o piłkę na wysokości własnego pola karnego z M.Chojnackim przewrócił się jeden ze złotowskich obrońców. Unita przejął futbolówkę i nieatakowany wszedł w pole karne gości a następnie wycofał ją na ok. 10 metr do nadbiegającego S.Janowiaka, któremu zabrakło centymetrów żeby przejąć piłkę i uderzyć na bramkę przyjezdnych. Po chwili S.Janowiak znowu znalazł się w doskonałej sytuacji. Na linii pola karnego otrzymał podanie, przyjął piłkę, umiejętnie zastawił się, obrócił i zaatakował schodząc nieco w bok szesnastki. Niestety zamiast podać do jednego z dwóch wbiegających w pole karne partnerów zaczął dryblować i całą akację przerwali w końcu obrońcy Sparty. Na dwie minuty przed końcem przyjezdni jeszcze raz spróbowali zdobyć choćby honorową bramkę. Po dośrodkowaniu w pole karne unici blokowali strzał jednego przeciwników a futbolówkę po rykoszecie złapał W.Pawłowski.
Unici zagrali bardzo dobry mecz. Co prawda goście w pierwszej połowie mało, że nic nie pokazali, to praktycznie nie istnieli na boisku, ale w niczym to nie umniejsza świetnej postawie gospodarzy. Po drugiej bramce widząc grę obydwu drużyn kibice zaczynali być pewni, że to spotkanie ich pupile muszą wygrać. I tak się stało. W drugiej części meczu złotowianie zaczęli grać lepiej i groźniej atakować wapieńską bramkę, ale na przeszkodzie stawali im obrońcy Unii a przede wszystkim świetnie dysponowany W.Pawłowski. Kolejny raz wapieńscy piłkarze pokazali, że lepiej gra im się na własnym boisku z groźniejszym przeciwnikiem, a za takiego należy uznać Spartę, niż z ligowymi słabeuszami. - Autor / Źródło: Sabar (uniawapno.webpark.pl)
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.