Relacja: Liga Polska - Ekstraklasa , sezon 2010/11
Kolejka: 9 - Data: 16.10.2010 Godzina: 18:15 | ||
Lech Poznań - Zagłębie Lubin 0 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Mateusz Bartczak (74') | ||
Lech Poznań: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjević, Seweryn Gancarczyk - Semir Stilić, Dimitrije Injac, Siergiej Kriwiec (78. Jacek Kiełb), Kamil Drygas (63. Joel Tshibamba), Sławomir Peszko - Artjoms Rudnevs. | ||
Zagłębie Lubin: Bojan Isailović - Bartosz Rymaniak, Michał Stasiak, Csaba Horvath (29. Sergio Mauricio Reina Piedrahita), Przemysław Kocot - Szymon Pawłowski, Damian Dąbrowski, Dawid Plizga, Mateusz Bartczak, Wojciech Kędziora - Mouhamadou Traore (90. Arkadiusz Woźniak). | ||
Sędziowali: | Dawid Piasecki (Słupsk) | |
Widzów: | 22000 | |
Żółte kartki: | Ivan Djurdjević, Bartosz Bosacki, Marcin Kikut. | |
Czerwone kartki: |
- W meczu 9. kolejki Ekstraklasy Lech Poznań przegrał na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin 0:1 (0:0). Jedyną bramkę, dodajmy, że kapitalną, zdobył w 74. minucie Mateusz Bartczak.
Lech w tym sezonie poniósł już spore straty. Przed meczem z Poznaniu mówiło się tylko o tym, że od meczu z Zagłębiem trzeba zacząć te straty odrabiać.
W pierwszej połowie najpierw atakował Lech. Swoje szanse mieli Semir Stilić (nie wykorzystał sytuacji sam na sam) i Artjoms Rudnevs (w dobrej pozycji nie trafił w piłkę). Fatalny stan murawy przeszkadzał zawodnikom obu drużyn. Sławomir Peszko kilkakrotnie chciał strzelać, ale piłka płatała mu figle i odskakiwała od nogi. Pod koniec pierwszej połowy do głosu zaczęli nieśmiało dochodzić goście, ale z ataków niewiele wynikało.
Po przerwie przez kilka minut z boiska wiało nudą. Wielkie emocje przyniosło dopiero końcowe 20 minut. W 72. minucie gola mógł i powinien strzelić Szymon Pawłowski, ale fantastyczną interwencją popisał się Jasmin Burić.
Bramkarz Lecha nie popisał się dwie minuty później, kiedy to nie sięgnął piłki po atomowym strzale zza pola karnego Mateusza Bartczaka. Futbolówka po uderzeniu tego ostatniego była podkręcona i wpadła pod poprzeczkę bramki gospodarzy. To była piękna bramka, taka w stylu do którego przyzwyczaił nas w tym sezonie Bartczak.
Do końca meczu Zagłębie grało bardzo mądrze. Goście nie cofnęli się, tylko starali się podwyższyć. Było blisko po strzale w doliczonym czasie gry Dawid Plizgi, ale sztuka ta im się nie udała. Nie udało się także Lechowi wyrównać.
Niespodzianka w Poznaniu. To już czwarta porażka Lecha w tym sezonie. Zagłębie dzięki wygranej awansowali na 9. pozycję (11 punktów), a Lech spadł na 13., czwarte od końca, miejsce w ligowej tabeli.
Po meczu powiedzieli:
Jacek Zieliński (trener Lecha): - Przegraliśmy bardzo ważny mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Jesteśmy jeszcze w lekkim szoku, mało kto liczył się z porażką. Czuję się, jakbym obuchem dostał w głowę. Dla nas to tragedia. Musimy teraz zastanowić się jak wyjść z tej sytuacji. Dzisiaj okazało się, że pod nieobecność Arboledy czy Bandrowskiego gra w defensywie nie wyglądała tak jak powinna. Nie mamy, niestety innych możliwości kadrowych. Musimy poprawić naszą grę przede wszystkim w głowach. Nie zgodzę się z teorią, że piłkarze wybierają sobie mecze, w których lepiej grają.
Marek Bajor (trener Zagłębia): - Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny. W ostatnich tygodniach wiele złego pisało się o Zagłębiu z różnych powodów. Pokazaliśmy, że w piłkę potrafimy grać. Postawiliśmy się Lechowi, przeciwko któremu gra się bardzo trudno. Nie wiem czy piłkarsko byliśmy lepsi, ale sytuacji w drugiej połowie stworzyliśmy więcej niż Lech. Zespół pokazał klasę, chciałbym widzieć tak dysponowanych piłkarzy w każdym meczu. Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, ale jestem zadowolony z tej jednej bramki. - Autor / Źródło: DB/Onet.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.