Relacja: Liga Polska - Ekstraklasa , sezon 2010/11
Kolejka: 10 - Data: 24.10.2010 Godzina: 14:45 | ||
Górnik Zabrze - Lech Poznań 2 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Marcin Wodecki (44'), 2:0 Marcin Wodecki (67') | ||
Górnik Zabrze: Adam Stachowiak - Michał Bemben, Adam Banaś, Adam Danch, Mariusz Magiera - Grzegorz Bonin (34. Daniel Sikorski), Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek (90. Michał Pazdan), Adam Marciniak, Marcin Wodecki (78. Michał Jonczyk) - Tomasz Zahorski. | ||
Lech Poznań: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Sławomir Peszko (61. Artur Wichniarek), Dimitrije Injac, Semir Stilić (65. Jan Zapotoka), Kamil Drygas (22. Siergiej Kriwiec), Artjoms Rudnevs - Joel Tshibamba. | ||
Sędziowali: | Daniel Stefański (Bydgoszcz) | |
Widzów: | 11400 | |
Żółte kartki: | Adam Danch - Bartosz Bosacki, Luis Henriquez, Dimitrije Injac. | |
Czerwone kartki: | Dimitrije Injac (77) - Mariusz Przybylski (90) |
- Górnik Zabrze ma patent na "wielkich" naszej ligi. Tydzień temu gospodarze ograli Wisłę, tym razem pokonali mistrza Polski - Lecha Poznań 2:0 (1:0). Dla gości była to już czwarta porażka z rzędu.
Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze. Już w 6. minucie Banaś wyszedł w powietrze do dokładnego podania Kwieka, ale minimalnie przestrzelił. Chwilę później Kwiek stanął przed szansą - zawodnik Górnika ładnie przyjął piłkę w polu karnym rywali i uderzył z woleja - Lecha przed stratą bramki uratował słupek.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w 20. minucie. Kamil Drygas wchodził w piłkę wślizgiem. Udało mu się ją wybić spod nóg Adama Dancha, jednak zawodnik Górnika po chwili nadepnął na nogę zawodnika gości. Drygas został zniesiony z boiska na noszach. Pierwsze diagnozy mówią o złamaniu kości piszczelowej. Zawodnik natychmiast został przetransportowany do szpitala.
W kolejnych minutach mistrzowie Polski ruszyli do ataku, ale ich poczynania nie przynosiły rezultatu. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, Przybylski zgrał piłkę na czwarty metr, a tam Wodecki spokojnie pokonał Burica. Goście reklamowali spalonego, ale arbiter spotkania wskazał na środek boiska.
W drugiej połowie obraz meczu nie uległ zmianie - Lech dążył do zdobycia bramki, jednak mistrzowie Polski robili to nieporadnie i nie potrafili sobie stworzyć klarownej sytuacji strzeleckiej.
A Górnik przeprowadził kolejną dobrą akcję, choć tym razem gospodarzom pomógł Buric. Bramkarz Kolejorza w 67. minucie fatalnie interweniował po niezbyt precyzyjnym strzale Wodeckiego z dystansu - efekcie piłka wpadła do bramki nad Buricem i Górnik prowadził już 2:0.
Ostatnie minuty to przewaga optyczna przyjezdnych i niemal całkowita niemoc mistrzów Polski w ofensywie. Defensorzy gospodarzy nie mieli zbyt wielu problemów, by powstrzymać rywali i w efekcie Lech Poznań doznał czwartej porażki ligowej z rzędu.
Obie ekipy kończyły mecz w osłabieniu. W 77. minucie Dimitrije Injac zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, jego los podzielił Mariusz Przybylski w ostatnich sekundach meczu. - Autor / Źródło: sport.onet.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.