Relacja: Liga Polska - Ekstraklasa , sezon 2010/11
Kolejka: 15 - Data: 27.11.2010 Godzina: 18:15 | ||
Korona Kielce - Lech Poznań 0 - 0 | ||
Strzelcy: | ||
Korona Kielce: Cierzniak - Markiewicz, Hernani, Stano, Golański (78. Kuzera) - Korzym, Vuković, Jovanović, Mijailović (54. Sobolewski) - Edi (74. Gajtkowski), Niedzielan. | ||
Lech Poznań: Kotorowski - Kikut, Arboleda, Bosacki, Henriquez - Injac, Djurdjević - Peszko (77. Możdżeń), Kriwiec, Wilk (56. Kiełb) - Rudnevs (61. Stilić). | ||
Sędziowali: | Robert Małek (Zabrze). | |
Widzów: | 9971 | |
Żółte kartki: | Stano, Gajtkowski - Bosacki, Djurdjević, Stilić. | |
Czerwone kartki: |
- Przed Kolejorzem bardzo ciężki tydzień. W 9 dni lechici zagrają trzy mecze. Z Koroną, Juventusem Turyn i Widzewem Łódź. Swoisty maraton mistrz Polski rozpoczął w sobotę w Kielcach. Poznaniacy nie potrafili strzelić gola i znów stracili cenne punkty.
Piłkarze mistrza Polski nie kryli, że chcieli zdobyć komplet punktów w Kielcach, jednak grając jednym napastnikiem nie zdziałali zbyt wiele.
Trener Jose Maria Bakero ustawił zespół defensywnie. W drugiej połowie zmienił nawet Rudnevsa, więc kto miał zdobywać bramki dla Kolejorza?
Trzeba jednak przyznać, że w końcówce spotkania lechitom należał się rzut karny. Po faulu Hernaniego na Stiliciu sędzia pokazał Bośniakowi żółtą kartkę za symulowanie...
PRZED MECZEM: Krzysztof Kotorowski wyleczył przeziębienie i wczoraj pojechał z drużyną Lecha do Kielc. W sobotę o 18.15 mistrzowie Polski zmierzą się z Koroną. Kielczanie zapowiadają, że Kolejorz jest im niestraszny, ale dobrze pamiętają jeszcze lanie 5:0, jakie poznaniacy sprawili im w poprzednim sezonie.
To spotkanie bardzo dobrze wspominają zwłaszcza Sławomir Peszko i Jakub Wilk, którzy wpisali się wtedy na listę strzelców. Kibice Lecha nie mają nic przeciwko, żeby skrzydłowi Kolejorza w sobotnim spotkaniu zagrali równie dobrze. Stać ich na to, bo w ostatnich meczach pokazali, że są w dobrej dyspozycji.
- Cieszę się z tego, że trener Bakero ma do mnie zaufanie i teraz więcej gram. Doskonale pamiętam tamten mecz i nie ukrywam, że chciałbym zagrać tak, jak w ostatnim spotkaniu w Kielcach. Na pewno trudno będzie powtórzyć tak efektowny rezultat, ale jeśli zagramy na tak wysokim poziomie, to na pewno trzy punkty będą nasze - deklaruje Wilk.
Oprócz Wilka i Peszki, trener Jose Bakero może też liczyć na Jacka Kiełba. Nietrudno zauważyć, że po obu stronach boiska hiszpański szkoleniowiec ma spory wybór. Bez względu na to, kto wybiegnie w podstawowej jedenastce, zagwarantuje dobrą grę w ofensywie.
- Bez względu na to, czy zagram ja, czy Kuba Wilk, każdy z nas wniesie wiele dobrego do zespołu. Jestem gotowy do gry, kluczem do wygranej może być właśnie gra bocznymi sektorami boiska. Musimy wypracować sytuacje dla Artjomsa, który ostatnio ma dobrą passę i na pewno wykorzysta jedną z okazji bramkowych - twierdzi Kiełb.
Piłkarze Lecha nie kryją, że chcą zdobyć komplet punktów nie tylko w Kielcach, ale także w ostatnim meczu przeciwko Widzewowi. - Zobaczymy, ile punktów straty będziemy mieli do Jagiellonii. Moim zdaniem nie straciliśmy jeszcze szans nawet na mistrzostwo. Wiosną Lech zawsze gra lepiej niż jesienią, więc jeszcze dużo może się wydarzyć - dodaje Jakub Wilk.
Lech wyjechał do Kielc po porannym treningu, ale nie były to intensywne zajęcia. - Czeka nas ośmiodniowy maraton, w którym zagramy trzy trudne spotkania. Musieliśmy się inteligentnie do nich przygotować. W ostatnią sobotę w drugiej połowie meczu z Polonią dało się zauważyć zmęczenie w mojej drużynie. Teraz treningi były lżejsze i liczę, że tę świeżość będzie widać już na meczu w Kielcach - wyjaśnił trener Kolejorza.
Największe zmartwienie Bakero to oczywiście problemy w ataku. Jedynym zdrowym napastnikiem jest Artjoms Rudnevs. Joel Tshibamba po wypadku samochodowym w Niemczech ma rozbity nos i problemy z barkiem. - Jestem chrześcijaninem, więc się modlę, by Artjomsowi nic się nie stało. Mamy problem, ale nic nie możemy w tej sprawie zrobić - podkreślił Bakero, którego ucieszył fakt, że Łotysz odzyskał skuteczność. - On ma to coś, strzela gole, ale w przyszłości musi być bardziej regularny w zdobywaniu bramek. Jeśli poprawi swoje mankamenty, będzie lepszy. Na razie biega zbyt mało efektywnie i potem nie ma sił, by odpowiednio się ustawić - wyjaśnił trener Lecha.
Kielczanie największe nadzieje na wygranie z Lechem wiążą z powrotem do składu Andrzeja Niedzielana, który z powodu kontuzji pauzował przez prawie miesiąc. W sobotę współlider klasyfikacji strzelców wybiegnie na boisku w podstawowym składzie. - Jestem w pełni sił i jeśli trener zadecyduje, to zagram od początku meczu. Dla nas najważniejsze są punkty, a kto strzela gole, zależy od lepszej sytuacji i okazji pod bramką rywali. Po ostatnich treningach taktycznych sądzę, że rozumiemy się z kolegami i współpraca na boisku będzie tak dobra, jak przed moją kontuzją - stwierdził Niedzielan. - Autor / Źródło: G.Szkiłądź, M. Lehmann, H. Maćkowiak / www.gloswielkopolski.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.