Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2010/11
Kolejka: 10 - Data: 09.10.2010 Godzina: 16:00 | ||
Korona Piaski - Obra 1912 Kościan 0 - 0 | ||
Strzelcy: | ||
Korona Piaski: Molka - Czajka , Michalski , Gendera , Nasktęt , Rolnik , Przewoźny , Danielczyk , Świątkowski , Norkiewicz , Pujanek (Urbański , Andrzejewski ). | ||
Obra 1912 Kościan: | ||
Sędziowali: | Przemysław Gruszkiewicz | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Nastawienie odgrywa wielką rolę, a to co w głowie, przekłada się na boisko – mówi stara piłkarska prawda. Doświadczony trener Jacek Gmoch zwykł mawiać, że psychika i mentalność piłkarza to 70 procent sukcesu. Niestety to dzisiaj największy problem piaskowskich piłkarzy. Podopieczni Krzysztofa Michalskiego nie radzą sobie z presją. Mecze przed własną publicznością, to dla Korony w obecnym sezonie prawdziwa katorga.
Przed sobotnim pojedynkiem wskazać faworyta nie było łatwo. Tym razem rywalem Korony była drużyna z Kościana, która w lidze nie przegrała czterech ostatnich spotkań. W tych meczach Obra wzbogaciła się o osiem punktów, notując dwa zwycięstwa i dwa remisy, ośmiokrotnie umieszczając piłkę w siatce. Jeżeli do tego doliczyć wygrany pucharowy pojedynek z Wisłą Borek (2:0) okazuje się, że w pięciu kolejnych spotkaniach ekipa z Kościana nie znalazła pogromcy. W sobotę piłkarze z Piasków mieli zrobić wszystko, aby przerwać udaną serię rywala i w końcu przełamać fatum, które zawisło nad stadionem w Piaskach. Z drugiej strony bardzo słaba postawa piłkarzy Michalskiego na własnym boisku już przed pierwszym gwizdkiem nakazywała być ostrożnym. Dotychczas Korona występując w roli gospodarza w czterech meczach zdobyła zaledwie dwa punkty. Piaskowscy kibice liczyli wreszcie na przełamanie. Niestety znów po końcowym gwizdku nie mieli tęgich min. O pierwszej połowie sobotniego meczu gospodarze powinni szybko zapomnieć. Piłkarze Michalskiego dali się zepchnąć do defensywy. Kościańska drużyna potrafiła kilkoma podaniami dezorientować rywala. Gospodarze nie potrafili poradzić sobie z rozkręcającą się Obrą. Ostatecznie Korona nie przegrała, ale punkt zdobyty punkt zdobyty na własnym boisku nie ma prawa cieszyć piaskowskich fanów. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.zycie-gostynia.eu/
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.