Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2010/11
Kolejka: 19 - Data: 03.04.2011 Godzina: 15:00 | ||
Sparta Miejska Górka - Korona Piaski 1 - 3 | ||
Strzelcy: 0:1 Jakub Pujanek (55'), 0:2 Dawid Nowacki (63'), 1:2 Dorian Nawrot (73'), 1:3 Jakub Pujanek (79') | ||
Sparta Miejska Górka: R. Skrzypczak – Kowalski, Maleńczuk (90’ Adamiak), Kaczmarek, Łakomy, T. Skrzypczak, Bartkowiak (46’ Frąckowiak), Kokot, Piotrowski (70’ Nawrot), Jasiek (46’ Masełkowski), Żywicki | ||
Korona Piaski: Michałowicz – Kluczyk, Gendera, Naskręt, Przewoźny, Urbański (46’ Norkiewicz), Czajka (62’ Tomczak), Danielczyk (46’ Nowacki), Kozak, Pujanek (84’ Staryczenko) | ||
Sędziowali: | Michał Krystkowiak | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Faworyt nie zawiódł
Faworytem niedzielnego meczu była bezsprzecznie Korona. Tak naprawdę trudno było wymienić argumenty, które przemawiałyby za drużyną Sparty. Niespodzianki nie było. Po golach Jakuba Pujanka, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców oraz Dawida Nowackiego piaskowianie mogli cieszyć się z pierwszego ligowego zwycięstwa w tym roku. Tym samym trener Michalski zepsuł nastrój swojemu vis-a-vis. – Brak mi słów. Tak naprawdę już nie wiem co robić. Korona grała mądrze i wygrała w pełni zasłużenie. Niestety my z meczu na mecz prezentujemy się coraz gorzej – powiedział po spotkaniu wyraźnie rozczarowany trener Sparty Andrzej Paluch.
W IV lidze nie ma gorzej grającego zespołu, jeśli chodzi o występy na własnym boisku. Sparta ostatnie zwycięstwo odniosła 19 września (2:1 z Centrą Ostrów Wlkp.). Potem były już tylko porażki. Poza tym skuteczność Sparty w obecnym sezonie woła o pomstę do nieba. W całej stawce nie ma słabiej spisującej się drużyny w ofensywie. W rezultacie miejskogórecczanie rozpaczliwie bronią się przed spadkiem. Pomóc miał w tym nowy trener. Wybór padł na byłego szkoleniowca Polonii Leszno Andrzeja Palucha. Na razie efekt jest żaden. W niedzielne popołudnie „spartanie” kolejny raz zawiedli. Przyjezdni od pierwszych minut narzucili rywalowi swoje warunki. Dość powiedzieć, że strzegący bramki Korony Arkadiusz Michałowicz po raz pierwszy piłkę w rękach miał w 22. min po strzale zza pola karnego Tomasza Kokota. Doświadczony napastnik był tak naprawdę jedynym piłkarzem Sparty, który grał na poziomie czwartoligowym. Starał się, ale ze strony kolegów nie miał żadnego wsparcia. Piaskowianie uzyskali znaczną przewagę w środku pola, jednak do przerwy brakowało ostatniego podania, otwierającego drogę do bramki. Gol wisiał w powietrzu, jednak goście z egzekucją wstrzymali się do 55. min. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Jakub Pujanek, dobijając futbolówkę odbitą od słupka po strzale Roberta Przewoźnego. W 63. min piaskowianie zdobyli drugą bramkę. Bohaterem tej akcji był Dawid Nowacki, który na murawie pojawił się po przerwie. Wychowanek Korony z zimną krwią wykorzystał prostopadłe zagranie Nikodema Kozaka. W 74. min nadzieje w serca kibiców Sparty wlała bramka zdobyta przez Doriana Nawrota. Jak się później okazało, było to jedynie honorowe trafienie. Na dziesięć minut przed końcem miejscowych piłkarzy dobił Pujanek, wykorzystując podanie Roberta Norkiewicza. W samej końcówce prowadzenie mógł jeszcze podwyższyć Nikodem Kozak, ale będąc sam przed bramkarzem zachował się źle.
Andrzej Paluch trener Sparty Miejska Górka:
Korona wygrała w pełni zasłużenie, bo w przeciwieństwie do nas prezentuje poziom czwartoligowy. Niestety nikt nawet nie próbował poukładać naszej gry. Przegraliśmy, bo byliśmy słabsi pod względem umiejętności, ale także zaangażowania. Myślałem, że chociaż będziemy grali bardziej ambitnie. Nasza druga linia praktycznie nie istniała. W okresie przygotowawczym wyglądało to bardzo dobrze, niestety obecnie głowy zawodników nie nadążają. Piłkarze boją się. Jestem bardzo rozczarowany.
Krzysztof Michalski trener Korony Piaski:
Po dwóch remisach cieszy nas dzisiejszy komplet punktów. Przyjechaliśmy do zespołu, który walczy o utrzymanie, chcieliśmy tu wygrać i to się udało. Praktycznie przez pierwsze pół godziny nasz bramkarz był bezrobotny. Już w pierwszej połowie posiadaliśmy przewagę, ale nic z tego nie wynikało. Brakowało wyjścia na pozycje. W drugiej połowie wyglądało to już lepiej. Dobrze się stało, że Kuba potrafił się znaleźć tam gdzie powinien napastnik. Cieszy również postawa Dawida Nowackiego,, który zdobył swoją pierwszą bramkę w IV lidze. Dzisiaj na ławce rezerwowych usiadł Robert Norkiewicz, który w ostatnim tygodniu nie miał wystarczającej normy treningowej. Mamy swój wewnętrzny regulamin, który mówi m.in. o tym, że do gry w pierwszym składzie są brani pod uwagę ci, którzy zaliczyli w tygodniu co najmniej dwie jednostki. Robert tego warunku nie spełnił.
Redaktor sportowy
Łukasz Eisop - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/Redaktor sportowy - Łukasz Eisop
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.