Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2010/11
Kolejka: 25 - Data: 07.05.2011 Godzina: 15:00 | ||
Obra 1912 Kościan - Korona Piaski 1 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Łukasz Biały (28') | ||
Obra 1912 Kościan: | ||
Korona Piaski: | ||
Sędziowali: | Bartosz Roszyk | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W piłce nożnej wygrywa ten kto strzeli więcej bramek. Najwidoczniej o tym chyba zapomnieli piłkarze Korony Piaski w dzisiejszym spotkaniu z Obrą Kościan. To derbowe spotkanie zostało rozegrane dzisiaj o godzinie 15:00 w Kościanie.
Z pewnością piłkarze Obry chcieli zrewanżować się za pucharowe spotkanie, w którym Korona zwyciężyła 2:0 i awansowała do finału Pucharu Polski. Jednak liga to liga i o punkty trzeba walczyć w każdym spotkaniu. Do tego meczu w szeregach Korony zabrakło Naskręta i Norkiewicza, którzy pauzowali za kartki.
Pierwsze pięć minut to zdecydowana gra gospodarzy, którzy chcieli narzucić swój styl gry. Podopieczni Krzysztofa Michalskiego nie dali się zepchnąć do obrony, wręcz przeciwnie ruszyli do ataku. A to za sprawą świetnie dzisiaj spisującego się Szymona Tomczaka, który prawą flanką przeprowadził kilka bardzo groźnych akcji. Jedną z nią miał Nikodem Kozak, który został kapitalnie obsłużony przez Tomczaka, ale napastnik Korony w sytuacji sam na sam z bramkarzem Obry przegrał pojedynek. Piłka jeszcze wróciła pod nogi pozyskanego z Krobianki Krobi pomocnika, ale dobitka była minimalnie niecelna. Nie minęło pięć minut, a tym razem Łukasz Fabich minął golkipera Obry, zwiódł obrońcę i oddał strzał na bramkę, jednak piłkę tuż sprzed linii bramkowej wybił jeden z obrońców Kościana. Po tej fali ataków ze strony gości, "Obrzanka" otrząsnęła się i zaczęła szukać swoich okazji bramkowych. W 28. minucie po błędzie Przemka Czajki, Łukasz Biały oddał pierwszy celny strzał na bramkę Mariusza Molki, który próbował jeszcze wybronić to uderzenie, ale ostatecznie piłka wpadła do jego siatki. W końcówce pierwszej połowy Piszczanie starali się wyrównać wyniki spotkania, ale bezskutecznie. Druga odsłona to już zupełnie inny obraz gry. Obra zadowolona wynikiem próbowała grać z kontry, natomiast Korona z minuty na minutę coraz bardziej odkrywała się chcąc doprowadzić do wyrównania. Niestety ataki piłkarzy z ulicy Dworcowej nie były już tak składne jak w pierwszej połowy. A czyhająca na swoje szanse Obra miała doskonałe okazje, ale pomocnik Obry fatalnie przestrzelił z kilku metrów, a za drugim razem Molka świetnie interweniował w sytuacji sam na sam.
Ostatni czas z pewnością nie jest dla podopiecznych Krzysztofa Michalskiego najlepszy(nie biorąc uwagi Pucharu Polski). Za tydzień do Piasków przyjeżdża będący na fali LKS Gołuchów. Miejmy nadzieję, że to będzie właśnie ten mecz, który pozwoli odbudować morale zespołu na tyle, że do końca sezonu jeszcze trochę radości kibicom dostarczą zawodnicy Korony.
źródło: http://koronapiaski.futbolowo.pl/ - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://koronapiaski.futbolowo.pl/
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.