Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga , sezon 2010/11
Kolejka: 8 - Data: 25.09.2010 Godzina: 16:00 | ||
Mieszko Gniezno - Unia Swarzędz 0 - 5 | ||
Strzelcy: 0:1 Tomasz Zawada (5'), 0:2 Michał Chmielecki (15'), 0:3 Tomasz Zawada (18'), 0:4 Mateusz Sobkowiak (76'), 0:5 Marcin Hercog (85') | ||
Mieszko Gniezno: Biehun – Urbaniak, Zimnik, Góralski, Bereźnicki, Nowak, Krigier, Zamiar, Mokrzycki Ł., Mokrzycki A., Matysiak. | ||
Unia Swarzędz: Budnik – Bączyk (82. Chmielecki W.), Lisiecki, Stawiński, Gałdyński, Zawada (76. Zandrowicz), Paku-Tschela (65. Sobkowiak), Rampold, Chmielecki, Lebioda (61. Antczak), Hercog. | ||
Sędziowali: | Maciej Pelka | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Unia Swarzędz zdemolowała gospodarzy
Wyśmienicie dysponowany Budnik, bardzo dobra, skonsolidowana gra obronna, pełna polotu i finezyjna gra pomocników Hercoga, Chmieleckiego, Lebiody, oraz niemal 100% skuteczność. Tak w kilku słowach można podsumować spotkanie 8. kolejki pomiędzy Mieszkiem Gniezno, a Unią Swarzędz, która zdemolowała gospodarzy aż 0:5.
Wypowiedzi pomeczowe:
Andrzej Ostański – pierwszy szkoleniowiec Unii Swarzędz
Widzę, że tygodniowy wyjazd na staż do Holandii już procentuje. Poznał Pan w kraju tulipanów jakąś specjalną taktykę, że dziś poszło tak łatwo?
Żegnając się z zawodnikami, po spotkaniu z Janikowem, powiedziałem, że wpadnę dopiero w następną sobotę. Jak widać, jestem niepotrzebny (śmiech). Trener Mariusz Białkowski zrobił wszystko, co należy, a chłopacy z tego, co wiem, trenowali z zaangażowaniem i poświęceniem. Jak widać, bardzo ważne dla nas było zeszłotygodniowe zwycięstwo nad naszą imienniczką z Janikowa. Ten mecz pozwolił się nam odblokować, a dzisiejszy pojedynek pozwolił nam odzyskać skuteczność. Graliśmy bardzo swobodnie, pewnie, pomijając oczywiście pierwszy fragment drugiej połowy. Można być zadowolonym tym bardziej, bowiem zwycięstwo odniesione w takim stylu na terenie rywala musi cieszyć. Recepty z Holandii nie przywiozłem żadnej. Coś tam podpatrzyłem, ale jest jeszcze za wcześnie, by przekładać to na nasze podwórko.
O to właśnie chciałem zapytać, czy coś z tego, co Pan zobaczył, przełoży Pan na swój zespół. Tydzień temu oboje przewidywaliśmy zwycięstwo Unii, ale żaden z nas nie przypuszczał, że wygrana w Gnieźnie będzie aż taka okazała.
Nie, faktycznie nie. Mieszko dwa ostatnie spotkania u siebie wygrał. Może gnieźnianie nie grali z potentatami, ale z zespołami dolnej części tabeli jednakże dla nas każdy mecz wyjazdowy jest trudny, a już tym bardziej po naszej ciężkiej serii porażek. Przyznam szczerze, że ja się trochę obawiałem tego meczu, ponieważ pamiętamy, co działo się tutaj rok temu. Dzisiaj byliśmy bardzo skuteczni i do tego mieliśmy szczęście. Gdyby gospodarze byli nieco bardziej skuteczni, zwłaszcza przy wyniku 0:1, to kto wie…
W najbliższą środę rewanż, tyle tylko, że na froncie zwanym Puchar Polski. Rozumiem, że gramy o awans.
No oczywiście, że gramy o awans. Niemniej jednak mam zamiar dać szansę gry w tym meczu zawodnikom, którzy do tej pory rzadziej wychodzili w pierwszym składzie. Sprawdzimy kogoś z drużyny juniorów. Będziemy mieli mały problem ze składem, ponieważ nie będzie mógł zagrać Łukasz Lebioda, Sobkowiak Mateusz. Jakieś roszady na pewno będą. Będziemy grać tak, aby powtórzyć tę wspaniałą przygodę, jaką przeżyliśmy niedawno.
Jeśli chce Pan dać szansę gry rezerwowym piłkarzom, to czy znaczy to, że Mieszko Gniezno nie wywarł na Panu dobrego wrażenia?
Jako zespół nie. Mają kilka indywidualności, które potrafią grać w piłkę, ale nie, nie obawiamy się ich. Życie jednak uczy, że mecz meczowi jest nie równy. Dzisiaj wygrywamy 0:5, a jutro przegrywamy. Chcę powiedzieć, że absolutnie nie należy rywala lekceważyć. Zobaczymy także w jakim zestawieniu Mieszko przyjedzie do Swarzędza. Czy będzie chciał się zrewanżować, czy też przyjadą juniorzy.
Czy w tym sezonie jeszcze się Pan gdzieś wybiera na staż?
Nie. Jednak zostałem przyjęty na kurs Szkoły Trenerów PZPN-u w Warszawie i będę słuchaczem trenerów klasy I. Sesje są trzy, które trwają od poniedziałku do czwartku łącznie i ta pierwsza sesja, na którą się zakwalifikowałem odbędzie się na początku października tak więc najbliższy tydzień przepracuję z zespołem i kolejny tydzień uciekam do Warszawy.
Rozumiem, że po każdym takim powrocie wygrywamy po 5:0.
(śmiech) Jeśli tak ma to wyglądać, to sądzę, że i włodarze naszego klubu nie będą mieli nic przeciwko temu, bym częściej znikał, a efekty tego były właśnie takie.
Łukasz Lebioda – pomocnik Unii Swarzędz
Kilka miesięcy temu rzutem na taśmę udało się Wam doprowadzić do remisu, dziś pewnie rozbijacie rywala aż 0:5. Czego to jest wynikiem, tego, że Unia gra o klasę lepiej, czy też może tego, że Mieszko gra o klasę gorzej?
Sądzę, że boisko jest lepsze. Nie, poważnie mówiąc, to jest to pokłosiem lepszego zgrania naszej drużyny. To musiało i daje efekty. Ostatnio boisko nam przeszkadzało, straciliśmy fuksiarską bramkę, ledwo co się dotoczyła do bramki, na szczęście karny nas później uratował.
No właśnie, trener Białkowski zdradził, że cały tydzień poświęci na trening gry górą, aby uniknąć problemów związanych z tą nawierzchnią. Ta murawa faktycznie jest taka zła? Stąd wydaje się całkiem równa.
Wystarczy przejść się przez środek, a jak nie skręcisz sobie nogi, możesz mówić o szczęściu (śmiech).
Twoja kontuzja wciąż nie wygląda za dobrze. Dobrze widzisz na to oko?
Ze wzrokiem jest wszystko w porządku. Miałem rozcięty łuk brwiowy i pęknięty nos, nie złamany, ale pęknięty. Przyznaję dziś nieco się oszczędzałem, nie wyskakiwałem do górnych piłek. Koledzy mi pomogli w tej walce, za co im bardzo dziękuję.
A propos oszczędzania. Rozumiem, że będziecie oszczędzać swe siły przed środą i stąd ta zmiana?
Nie wiem, czy właśnie to było powodem zmiany. Sądzę, że jednak żółta kartka, którą otrzymałem. Trener obawiał się chyba, że dostanę drugą. Ja fizycznie czuję się bardzo dobrze, a więc to raczej nie to. Trener mógł, to dał pograć innym chłopakom, dobre posunięcie z jego strony.
Trener zapowiada powtórkę przygody w Pucharze Polski, a więc pytam: w środę wygrywamy?
Oczywiście. - Autor / Źródło: www.sksunia.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.