Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga , sezon 2010/11
Kolejka: 10 - Data: 09.10.2010 Godzina: 15:00 | ||
Górnik Konin - Piast Kobylin 1 - 2 | ||
Strzelcy: 0:1 Tomasz Kempiński (27'), 0:2 Tomasz Kempiński (43'), 1:2 Mateusz Majewski (90') | ||
Górnik Konin: | ||
Piast Kobylin: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Druga porażka w tym roku
Górnik Konin przegrał przed własną publicznością z Piastem Kobylin 1:2 (0:2). Jest to druga porażka biało-niebieskich w 2010 roku. Strata punktów z zespołem beniaminka pozbawiła zespół Jerzego Banaszaka pozycji lidera, bowiem w chwili obecnej jedno oczko więcej posiada Calisia Kalisz.
W pierwszej części meczu oglądaliśmy naprzemienne ataki obydwu jedenastek. Na samym początku spotkania goście wywalczyli dwa rzuty wolne w niedużej odległości od konińskiego pola karnego. Kobylinianie nie zagrozili jednak bramce strzeżonej przez Tomasza Ptaka.
W 11 minucie niesygnalizowany strzał z około 20 metrów oddał Paweł Błaszczak. Piłka przeleciała nad okienkiem bramki Piasta. Dwie minuty później koninianie byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia. Niestety, piłka po strzale Arkadiusza Bajerskiego odbiła się od słupka. W 15 minucie Górnik skonstruował ciekawą akcję. Arkadiusz Bajerski zagrał z lewej strony w pole karne przyjezdnych. Najlepszy strzelec koninian - Paweł Błaszczak - odegrał piłkę przed linię „szesnastki”, do Mateusza Witkowskiego, który oddał mocny, lecz niecelny strzał. Chwilę potem ten sam zawodnik przeszedł niemalże wzdłuż całej linii końcowej boiska w polu karnym gości. Ostatecznie „Strusiu” zdecydował się na strzał z ostrego kąta, który został obroniony przez Dominika Sadowskiego. W 19 minucie koninianie cieszyli się z bramki na 1:0, ale okazało się, że sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i trafienie nie zostało uznane.
Osiem minut później goście skonstruowali szybka kontrę. W związku z tym, że defensywa gospodarzy zaspała, Marek Szymanowski miał wiele czasu oraz miejsca, aby zagrać precyzyjnie do Tomasza Kempińskiego, który z bliska umieścił futbolówkę w konińskiej siatce. W 43 minucie ten sam zawodnik bezlitośnie wykorzystał błąd wychodzącego Tomasza Ptaka i lekkim strzałem po ziemi podwyższył rezultat spotkania na 2:0 dla Piasta. Przed przerwą drugi żółty kartonik ujrzał Jakub Pospiech. W związku z tym, że zawodnik gości musiał opuścić boisko, koninianie do końca meczu grali w przewadze. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie częściej atakowali biało-niebiescy. Jednak goście bronili się bardzo mądrze i nie dopuszczali do groźnego strzału na własną bramkę. W 64 minucie oglądaliśmy kolejne ładne uderzenie z dystansu Mateusza Witkowskiego. Zmierzającą pod poprzeczkę piłkę w ostatniej chwili wybił golkiper z Kobylina. Pomimo dużej liczby akcji, koninianie nie mogli zmienić rezultatu na swoją korzyść. Udało się to dopiero w doliczonym czasie gry. W 96 minucie po asyście Łukasza Pietrzaka, Mateusz Majewski skierował piłkę głową do kobylińskiej siatki. W 99 minucie zdaniem oglądających spotkanie oraz jednego z zawodników gości, Mateusz Witkowski został sfaulowany w polu karnym. Sędzia, zważając na liczbę doliczonych do spotkania minut, nie odważył się wskazać na „wapno”. W konsekwencji Mateusz Witkowski ujrzał żółtą kartkę za symulację, a spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2.
- Szkoda, że przegraliśmy przed własną publicznością. Naprawdę chcieliśmy to wygrać i uważam, że do 25 minuty graliśmy fajną piłkę. Stworzyliśmy sobie sytuacje podbramkowe i gdybyśmy je wykorzystali to myślę, że wygralibyśmy to spotkanie. Uważam, że przeciwnik nie był aż tak wymagający. Jednak straciliśmy dwie bramki i było bardzo trudno odrobić straty. Bramkę na 1:2 zdobyliśmy za późno. Trudno, są czasem takie mecze i należy się teraz jak najszybciej pozbierać – powiedział po meczu trener Górnika Jerzy Banaszak. - Autor / Źródło: terazkonin.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.