Relacja: OZPN Konin - klasa okręgowa , sezon 2010/11
Kolejka: 18 - Data: 26.03.2011 Godzina: 15:00 | ||
Polonus Kazimierz Biskupi - LKS Ślesin 0 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Michał Kwiatkowski (75) | ||
Polonus Kazimierz Biskupi: | ||
LKS Ślesin: Marcin Wojciechowski – Dawid Królik, Robert Lenart, Hubert Leśniewicz – Robert Łęt, Grzegorz Adamczewski (78`Tomasz Michalski), Kacper Chojnacki (78`Damian Skórzewski), Jakub Koszela – Krzysztof Siedlecki, Michał Kwiatkowski, Paweł Krygier (78`Krzysztof Wysocki) Pozostali rezerwowi: Sebastian Królik, Przemysław Krygier, Kamil Mazur | ||
Sędziowali: | Marcin Dominiak Maciej Ziółkowski, Zdzisław Niedzielewski | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Grzegorz Adamczewski, Michał Kwiatkowski, Krzysztof Siedlecki | |
Czerwone kartki: |
- W dzisiejszym meczu 18 kolejki ligi okręgowej, LKS Ślesin pokonał w meczu wyjazdowym Polonusa Kazimierz Biskupi 1:0. Bramkę na wagę 3 punktów i dwunastego zwycięstwa z rzędu strzelił w 75 minucie Michał Kwiatkowski.
Pierwszy okazję do zdobycia gola w tym meczu miał LKS, jednak rzut wolny wykonywany w 2 minucie z okolicy pola karnego nie przyniósł nam bramki. W 7 minucie groźne dośrodkowanie naszego zawodnika w pole karne świetnie wyłapał bramkarz Polonusa. W 12 minucie ślesiński zawodnik oddał groźny, lecz niecelny strzał na bramkę, sprzed pola karnego.
W 13 minucie to gospodarze stworzyli sobie dobrą sytuację do zdobycia bramki, jednak strzał zawodnika Polonusa z 16 metrów okazał się minimalnie niecelny. Minutę później Polonus po raz kolejny groźnie zaatakował. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dobrze na bramkę strzelił zawodnik gospodarzy, ale nasz bramkarz Marcin Wojciechowski był na posterunku i z trudem obronił ten strzał.
W 18 minucie ładnie z pierwszej piłki uderzył Robert Łęt, ale niestety strzał okazał się niecelny. W 21 minucie po raz kolejny z 16 metrów strzelali gospodarze, ale ten strzał również okazał się chybiony.
W 22 minucie żółtą kartkę w naszym zespole otrzymał były gracz Polonusa, Grzegorz Adamczewski. Dwie minuty później w naszym polu karnym doszło do sporego zamieszania, które mogło zakończyć się bramką, ale na szczęście Marcin Wojciechowski świetną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. Przy okazji był faulowany i LKS rozpoczął od rzutu wolnego. W 26 minucie żółtą kartką ukarany został nasz napastnik, Krzysztof Siedlecki.
W 28 minucie miała miejsce najgroźniejsza do tej pory sytuacja naszego zespołu. Po świetnym podaniu Michała Kwiatkowskiego, w dobrej sytuacji do zdobycia bramki znalazł się Paweł Krygier. Niestety nasz młody napastnik stojąc metr przed pustą bramką nie trafił w piłkę, ponieważ ta w ostatniej chwili podskoczyła na nierówności.
Już minutę później to gospodarze mięli doskonałą okazję, aby wyjść na prowadzenie. Jednak po strzale zawodnika Polonusa, piłka wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Marcina Wojciechowskiego. W 34 minucie ponownie gospodarze uderzali groźnie na bramkę, ale ponownie świetnie spisał się nasz bramkarz.
Minutę później to LKS mógł zdobyć bramkę, jednak Krzysztof Siedlecki nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy.
W ostatnich 10 minutach pierwszej połowy więcej atakowali gospodarze, ale nie zdołali strzelić bramki i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy w polu karnym przewrócił się Michał Kwiatkowski. Sędzia słusznie uznał, że Michał nie był faulowany i ukarał naszego zawodnika żółtą kartką. Minutę później zawodnik Polonusa znalazł się w sytuacji sam na sam, ale nasz bramkarz wyszedł z tej sytuacji obronną ręką.
W 49 minucie bardzo groźnie na bramkę gospodarzy strzelał Michał Kwiatkowski, ale bramkarz z Kazimierza był na posterunku. Od tego momentu przez kilkanaście minut gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Dopiero w 61 minucie mieliśmy kolejną groźną sytuację w tym meczu, kiedy to świetną interwencja popisał się nasz obrońca Robert Lenart, który w ten sposób uchronił nasz zespół przed stratą bramki. Od tego momentu przewagę uzyskali gospodarze, ale nie potrafili znaleźć sposobu na zdobycie bramki. Kolejna groźna sytuacja miała miejsce w 73 minucie kiedy to niecelnie na bramkę Marcina Wojciechowskiego uderzał zawodnik gospodarzy..
W 75 minucie miała miejsce kluczowa akcja meczu. Piłka po wyrzucie z autu w okolicach pola karnego trafiła na głowę Krzysztofa Siedleckiego. Ten sprytnie strącił ją do Michała Kwiatkowskiego, który pięknym strzałem z lewej nogi w lewy, górny róg bramki pokonał bramkarza gospodarzy i jak się później okazało zapewnił naszej drużynie zwycięstwo w tym meczu.
W 78 minucie trener Krzysztof Wasicki dokonał potrójnej zmiany. W miejsce Kacpra Chojnackiego, Grzegorza Adamczewskiego i Pawła Krygra na boisku pojawili się: Damian Skórzewski, Tomasz Michalski i Krzysztof Wysocki.
Można powiedzieć, że od momentu zdobycia bramki gra toczyła się w środkowej strefie boiska, jednak to gospodarze posiadali optyczną przewagę. Dopiero w ostatnich minutach nastąpił ponowny zryw naszego zespołu. W 86 minucie rzut wolny z 16 metrów wykonywał Robert Lenart. Niestety piłka po jego strzale trafiła w mur. W 88 minucie świetnym strzałem na bramkę popisał się Krzysztof Wysocki, lecz niestety bramkarz Polonusa końcami palców obronił to uderzenie. Do końca meczu już nic ciekawego się nie wydarzyło i po 3 doliczonych minutach do regulaminowego czasu gry, sędzia Marcin Dominak zakończył to spotkanie.
Podsumowując to spotkanie można napisać, że był to typowy mecz walki, który nie należał do najpiękniejszych, ponieważ dużo było strat, niecelnych podań i przypadkowości. Lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, którzy dłuższymi fragmentami posiadali przewagę na boisku. W naszej drużynie widoczny był brak dwóch naszych podstawowych, środkowych pomocników: pauzującego za kartki Macieja Banaszaka i nie będącego jeszcze w pełni sił po kontuzji z ostatniego meczu, Krystiana Andrzejczaka.
Na szczęście to nasi piłkarze wykazali się lepszą skutecznością i wygrali to spotkanie. Właśnie w takich sytuacjach poznaje się dobre zespoły, kiedy mimo słabszego dnia potrafią wygrać trudny, wyjazdowy mecz. Warto również dodać, że boczne boisko w Kazimierzu Biskupim także nie sprzyjało pięknej grze, ponieważ było bardzo wąskie i nierówne. W naszej drużynie na wyróżnienie zasługuje na pewno Marcin Wojciechowski, który w wielu sytuacjach świetnie bronił i kilka razy uchronił nasz zespół przed utrata bramki. Bardzo dobrze w obronie spisywali się Robert Lenart i Hubert Leśniewicz, a w drugiej połowie także Robert Łęt pokazał się z bardzo dobrej strony.
Warto również odnotować fakt, że na meczu zjawiło się wielu kibiców ze Ślesina., którzy po zakończeniu spotkania mogli się razem z zawodnikami cieszyć z kolejnego, już dwunastego z rzędu ligowego zwycięstwa. - Autor / Źródło: Bartosz Braciszewski /lks-slesin.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.