Relacja: OZPN Konin - klasa okręgowa , sezon 2010/11
Kolejka: 21 - Data: 17.04.2011 Godzina: 16:00 | ||
GKS Sompolno - Warta Eremita Dobrów 5 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Mirosław Szczebelski (33), 2:0 Dawid Jarka (42), 3:0 Jacek Olender (54), 4:0 Marcin Mielczarek (70 - karny), 5:0 Mirosław Szczebelski (84) | ||
GKS Sompolno: | ||
Warta Eremita Dobrów: Mirosław Wesołkowski – Marcin Kołodziejek, Piotr Urbaniak, Jakub Kołodziejek, Tomasz Olkowski, Kamil Ziętek (46 Karol Ligas), Adrian Zawadzki, Kamil Oblizajek, Daniel Andrzejewski, Paweł Dzierzgwa, Błażej Lewandowski | ||
Sędziowali: | Marcin Łęt Marek Wałęsa, Kinga Kwitowska | |
Widzów: | 150 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Tak naprawdę szczegółowy opis z tego meczu nie jest potrzebny. Porażka 0-5 ukazuje to co faktycznie działo się na boisku. Dobrowianie w tym spotkaniu nie zagrozili bramce miejscowych praktycznie ani razu. Jedyną dobrą okazję do zdobycia gola zmarnował w drugiej połowie Błażej Lewandowski, który z bardzo ostrego kąta minimalnie przestrzelił do pustej bramki. Nie znaczy to że nasi piłkarze nie podjęli walki. Poprostu tego dnia gospodarze byli poza zasięgiem warciarzy. Piłkarze GKS-u zagrali perfekcyjnie pod każdym względem. Z kolei nasz zespół popełnił zbyt wiele błędów zwłaszcza w obronie i na rozegraniu by myśleć o osiągnięciu korzystnego wyniku. Największe zagrożenie wśród miejscowych stwarzał prawoskrzydłowy Jacek Olender, który wiele razy przechytrzył dobrowską linię obrony. Bez wątpienia najlepszy zawodnik spotkania zdobył jedną bramkę wykorzystując sytuację sam na sam oraz asystował przy ostatniej bramce Mirosława Szczebelskiego, który strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania. Zresztą ten sam zawodnik otworzył wynik meczu strzelając niemalże identycznego gola. Wydaje się że na dalszą grę piłkarzy z Dobrowa największy wpływ miała bramka na 0-2 stracona tuż przed przerwą gdy w biegający w pole karne Dawid Jarka strzałem w długi narożnik nie dał szans Mirkowi Wesołowskiemu. Trzeba zaznaczyć iż popularny ,,Gonzo” nie zawinił przy żadnej bramce ratując dobrowski zespół w kilku kolejnych sytuacjach. Dość wątpliwa bramka padła za to z rzutu karnego. Gol ten jest zasługą byłych graczy Warty-Eremity Sławomira Twardygrosza, który przewrócił się w niegroźnie wyglądającej sytuacji oraz Marcina Mielczarka, który wykorzystał jedenastkę.
Niemoc tak można podsumować w jednym słowu grę naszego zespołu. Dobrowianie starali się jednak w ich poczynaniach zabrakło wiary w sukces. Bezradność wynikała też ze znakomitej gry gospodarzy - sompolnianie to zdecydowanie najmocniejsza drużyna z jaką przyszło zmierzyć się naszym piłkarzom w ostatnim czasie. Najważniejsze aby nie robić z tej porażki problemu. Jak zawsze powtarza ikona dobrowskiej drużyny Jacek Marciniak lepiej przegrać jeden mecz kilkoma bramkami niż kilka spotkań jedną bramką. Za tydzień będzie okazja do rehabilitacji w meczu z Miłosławiem, który nadspodziewanie dobrze radzi sobie w ostatnich spotkaniach. - Autor / Źródło: Bartosz Braciszewski / wartaeremita.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.