Relacja: OZPN Konin - klasa okręgowa , sezon 2010/11
Kolejka: 24 - Data: 03.05.2011 Godzina: 17:00 | ||
LKS Ślesin - ZKS Zagórów 2 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Krystian Andrzejczak (26'), 2:0 Michał Kwiatkowski (45') | ||
LKS Ślesin: Marcin Wojciechowski – Dawid Królik, Robert Lenart, Robert Łęt – Jakub Koszela (83`Damian Skórzewski), Maciej Banaszak, Krystian Andrzejczak, Grzegorz Adamczewski – Michał Kwiatkowski, Krzysztof Siedlecki, Mateusz Kluga (83`Tomasz Michalski) | ||
ZKS Zagórów: Janusz Wawrzyniak | ||
Sędziowali: | Kinga Kwitowska Wałęsa Marek, Balkowski Dariusz | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W dzisiejszym meczu ligi okręgowej rozegranym w Ślesinie, LKS po bramkach Krystiana Andrzejczaka i Michała Kwiatkowskiego, pokonał ZKS Zagórów 2:0.
Początek meczu był bardzo wolny i senny. Piłkarze LKS-u długo rozgrywali piłkę między sobą, a ZKS czekał przyczajony na własnej połowie.
Tak było do 6 minuty meczu, kiedy to pierwszy raz, nasi piłkarze, przedarli się pod pole karne gości. Jednak akcja zakończyła się na obrońcach ZKS-u, którzy wybili piłkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, obrońcy wybili piłkę na 10 metr. Tam dopadł do niej Krystian Andrzejczak i bez namysłu strzelił lewą noga. Niestety piłka powędrowała wysoko nad poprzeczką.
Od tej pory przewagę uzyskała nasza drużyna, a goście zaciekle się bronili i od czasu do czasu starali się kontratakować. W 9 minucie, Maciej Banaszak wykonywał rzut wolny z boku pola karnego, ale ta sytuacja nie przyniosła większego zagrożenia pod bramką gości.
W 11 minucie przebudzili się goście i przeprowadzili pierwszą groźną akcję w tym meczu. Nasi obrońcy wybili jednak piłkę na rzut rożny, a stały fragment gry nie zagroził naszej bramce.
W 17 minucie nasza drużyna wykonywała kolejny rzut rożny. Piłka, po dośrodkowaniu Macieja Banaszaka na krótki słupek, trafiła do Krzysztofa Siedleckiego, który jednak strzelił lekko i niecelnie. 5 minut później znowu na chwilę przebudzili się goście, ale po ładnej akcji, ich piłkarz strzelił obok bramki.
W 26 minucie w końcu doczekaliśmy się bramki. Na 22 metrze piłkę otrzymał Mateusz Kluga. Szybko oddał piłkę do Krystiana Andrzejczaka, a ten pięknie uderzył lewą nogą i trafił w samo okienko bramki ZKS-u. To był piękny gol, a bramkarz nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Już minutę później, z dalszej odległości strzelał Robert Łęt, ale piłka przeleciała minimalnie obok bramki. Kolejną akcję LKS-u oglądaliśmy w 35 minucie. Wtedy to Maciej Banaszak świetnie obsłużył w polu karnym Krystiana Andrzejczaka. Ten uderzył na bramkę z kilku metrów, ale bramkarz odbił piłkę przed siebie. Do piłki dopadł nasz zawodnik, który starał się dobijać, ale trafił w obrońcę i goście wybili piłkę daleko od bramki.
W 38 minucie, nasi piłkarze stworzyli sobie dobrą okazję do zdobycia drugiej bramki. Maciej Banaszak świetnie podał, górną piłkę do wbiegającego w pole karne Michała Kwiatkowskiego. Ten będąc w sytuacji sam na sam, przelogował głową bramkarza. Niestety uczynił to zbyt lekko i wolno lecącą piłkę sprzed bramki zdołał wybić jeden z obrońców gości. To była świetna okazja do strzelenia gola, ale zabrakło trochę szczęścia.
Sędzia dzisiejszego spotkania, Pani Kinga Kwitowska, przedłużyła pierwszą połowę spotkania o 2 minuty. I kiedy piłkarze gości byli już myślami w szatni, to w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, nasi zawodnicy wywalczyli rzut rożny. Maciej Banaszak dośrodkował piłkę na krótki słupek. Tam nogę dostawił Michał Kwiatkowski i ku uciesze ślesińskich piłkarzy i kibiców strzelił bramkę. Po chwili pierwsza połowa została zakończona, a zdenerwowany trener gości, w bardzo „głośny” sposób, dawał do zrozumienia swoim piłkarzom, że nie jest zadowolony z ich postawy. Krzyki dochodzące z szatni gości, były słyszalne, aż na murawie boiska.
Druga połowa, podobnie jak pierwsza rozpoczęła się bardzo spokojnie. Pierwszą, dobrą akcję w tej części meczu oglądaliśmy dopiero w 51 minucie, po której Maciej Banaszak wykonywał rzut wolny z boku pola karnego. Niestety ten stały fragment gry, nie przyniósł większego zagrożenia pod bramką gości. 3 minuty później szczęścia próbował Krystian Andrzejczak, ale piłka po jego strzale sprzed pola karnego, poleciała wysoko nad poprzeczką.
W 59 minucie meczu, mogło być już 3:0. Piłka po świetnym dośrodkowaniu, trafiła na piątym metrze do Krzysztofa Siedleckieo, który lekko naciskany z tyłu przez obrońcę, źle trafił w piłkę i strzelił obok bramki.
Kolejną świetną akcję naszego zespołu, oglądaliśmy w 65 minucie meczu, kiedy to po ładnej akcji piłkę w bocznych rejonach pola karnego otrzymał Michał Kwiatkowski. Nasz napastnik oddał piękny strzał, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. Do odbitej futbolówki, doszedł Grzegorz Adamczewski i z pierwszej piłki uderzył mocno pod poprzeczkę. Niestety bramkarz gości był na posterunku i bez problemów obronił ten strzał. Dwie minuty później sprzed pola karnego, uderzał po ziemi Michał Kwiatkowski, ale strzał okazał się zbyt lekki by zaskoczyć bramkarza. Po wybiciu piłki przez bramkarza gości, nasi piłkarze szybko ją przejęli. Futbolówka trafiła przed pole karne do Macieja Banaszaka, który oddał dobry, ale minimalnie niecelny strzał na bramkę. Po kolejnych 10 minutach, kiedy to gra toczyła się głównie w środku boiska znów dobrą okazję stworzyli sobie nasi piłkarze. Grzegorz Adamczewski świetnie podał do Michała Kwiatkowskiego, a ten uderzył na bramkę. Niestety strzał został zablokowany i piłka wyszła na rzut rożny. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry, nasz zawodnik oddał świetny strzał głową, ale bramkarz wyciągnął się jak „struna” i świetnie złapał piłkę. Jeden z naszych zawodników, próbował jeszcze dobijać ten strzał i nawet trafił do bramki, ale Pani sędzia prawidłowo uznała, że już po złapaniu piłki w ręce, bramkarz gości był faulowany i gol nie został uznany.
W 83 minucie nastąpiła podwójna zmiana w naszym zespole. Za Mateusza Klugę i Jakuba Koszelę na boisku pojawili się, Damian Skórzewski i Tomasz Michalski.
W 88 minucie goście przeprowadzili jedyną dobrą i godną uwagi akcję w drugiej połowie. Po tej akcji, piłkarz z Zagórowa oddał groźny, ale minimalnie niecelny strzał. W 90 minucie meczu Maciej Banaszak świetnie uderzył z rzutu wolnego, z 20 metrów, ale bramkarz gości z najwyższym trudem obronił ten strzał.
W doliczonym czasie gry, nasza drużyna powinna przypieczętować swoją wygraną w tym meczu. Po ładnej akcji, piłkę na linii pola karnego otrzymał Krzysztof Siedlecki. Nasz napastnik, sprytnie wysunął piłkę do nadbiegającego Tomasza Michalskiego, który mając przed sobą pustą bramkę strzelił metr obok niej i niestety nie zdobył gola. Po chwili mecz został zakończony i mogliśmy się cieszyć z kolejnych 3 punktów w lidze.
Nasi piłkarze zagrali całkiem dobry mecz. W pierwszej połowie, spokojnie rozgrywali piłkę i czekali na dobry moment, aby ukłuć przeciwnika i udało się to dwa razy. Goście ograniczali się do obrony i do nielicznych kontrataków. Widać było, że przyjechali głównie z nastawieniem, żeby nie przegrać.
W drugiej połowie, nasi zawodnicy kontrolowali grę i wynik. Grali spokojnie i stworzyli sobie sytuacje do podwyższenia wyniku, których niestety nie wykorzystali. Gratulujemy jak zawsze piłkarzom dobrego wyniku i zwycięstwa. Był to 18 mecz naszego zespołu w lidze, bez porażki.
Do zakończenia rozgrywek zostało jeszcze 6 kolejek, czyli można zdobyć maksymalnie 18 punktów. Nasza drużyna, nad drugą w tabeli Kasztelanią Brudzew posiada 15 punktów przewagi. Zakładając, że Kasztelania będzie do końca sezonu wszystkie mecze wygrywać i biorąc pod uwagę, gorszy bilans naszych bezpośrednich spotkań w tym sezonie z ekipą z Brudzewa (u siebie 0:1, na wyjeździe 0:0) to łatwo policzyć, że do pewnego awansu brakuje naszej drużynie już tylko 4 punktów !!! Liczymy oczywiście na jak najszybsze zrealizowanie tego planu przez naszych piłkarzy….A już w sobotę zapraszamy wszystkich kibiców do Sompolna na mecz z tamtejszym GKS-em. - Autor / Źródło: Bartosz Braciszewski /lks-slesin.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.