Relacja: OZPN Konin - klasa okręgowa , sezon 2010/11
Kolejka: 25 - Data: 07.05.2011 Godzina: 17:00 | ||
GKS Sompolno - LKS Ślesin 1 - 4 | ||
Strzelcy: 0:1 Krzysztof Siedlecki (10'), 0:2 Michał Szklarski (21' samobójcza), 1:2 Hubert Wiśniewski (35'), 1:3 Paweł Krygier (43'), 1:4 Michał Kwiatkowski (45+2') | ||
GKS Sompolno: Michał Szklarski – Marcin Mielczarek, Hubert Wiśniewski, Łukasz Marciniak (46` Bartosz Kropidłowski), Błażej Szczebelski (85`Kamil Ziemlacz), Mirosław Szczebelski, Dawid Jarka, Radosław Wasilewski (46`Paweł Tomczak), Przemysław Jankowski, Michał Śmigielski, Sławomir Twardygrosz (75`Błażej Wiśniewski) | ||
LKS Ślesin: Marcin Wojciechowski – Robert Łęt, Robert Lenart, Sebastian Królik – Krzysztof Wysocki, Krystian Andrzejczak, Maciej Banaszak (80`Tomasz Michalski), Jakub Koszela – Michał Kwiatkowski, Paweł Krygier (68`Mateusz Kluga), Krzysztof Siedlecki | ||
Sędziowali: | Tomasz Zieliński Pigulski Mariusz, Matusiak Łukasz | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Michał Kwiatkowski | |
Czerwone kartki: |
- We wczorajszym meczu derbowym rozegranym w Sompolnie, w ramach 25 kolejki spotkań w konińskiej klasie okręgowej, LKS Ślesin pokonał miejscowy GKS Sompolno 4:1.
Od początku meczu, gra toczyła się w szybkim tempie. Po kilku chwilach gry w środku boiska, zaatakował LKS. W 3 minucie Maciej Banaszak wykonywał rzut wolny na połowie przeciwnika, ale ta sytuacja nie przyniosła zagrożenia. Po dwóch minutach pierwszy raz w tym meczu zaatakowali gospodarze, ale strzał piłkarza GKS-u z 17 metrów poszybował wysoko nad bramką.
W 7 minucie ładną akcję przeprowadzili nasi piłkarze. Michał Kwiatkowski zagrał do stojącego przed polem karnym Pawła Krygra, a ten strzelił obok bramki.
W 10 minucie znów Maciej Banaszak wykonywał rzut wolny. Nasz pomocnik zagrał piłkę pod linię końcową boiska do Jakuba Koszeli. Ten posłał wysokie dośrodkowanie w pole karne. Piłka, pod wpływem wiejącego wiatru doznała dziwnej rotacji i kierowała się pod poprzeczkę bramki gospodarzy. Bramkarz GKS-u niefortunnie wybił piłkę, wprost pod nogi nadbiegającego Krzysztofa Siedleckiego, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. W tym momencie prowadziliśmy 1:0.
Po tej bramce mięliśmy 5 minut bezbarwnej gry z obu stron. W 15 minucie groźniej zaatakowali gospodarze, ale Dawid Jarka strzelił obok bramki, strzeżonej przez Marcina Wojciechowskiego.
W 21 minucie padła kolejna bramka dla naszego zespołu. Piłkę pod linią końcową boiska otrzymał Michał Kwiatkowski. Nasz napastnik posłał mocne dośrodkowanie, po ziemi w pole karne. Stojący przy słupku bramkarz GKS-u, Michał Szklarski, próbując złapać piłkę, wbił ją sobie do bramki i w ten sposób prowadziliśmy już 2:0.
Po zdobyciu drugiej bramki, przewagę uzyskali gospodarze, ale ich akcje często kończyły się przed naszym polem karnym. Nasz zespół starał się jednak kontratakować i w 30 minucie mogła paść kolejna bramka dla LKS-u. Piłka po wyrzucie z autu, trafiła przed pole karne do Krystiana Andrzejczaka. Nasz pomocnik miał sporo miejsca, więc uderzył na bramkę. Niestety piłka po tym strzale padła łupem bramkarza gospodarzy.
Niestety ta akcja była tylko przerywnikiem w ofensywie gospodarzy. W 35 minucie gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Pomocnik GKS-u, Hubert Wiśniewski po minięciu dwóch naszych zawodników, dostał się przed nasze pole karne i uderzeniem tuż przy słupku pokonał Marcina Wojciechowskiego. W 38 minucie ponownie zaatakowali gospodarze, ale piłka po ich strzale z 12 metrów poszybowała nad bramką.
W 40 minucie meczu, żółtą kartkę otrzymał w naszym zespole Michał Kwiatkowski. Minutę później znów atak przeprowadzili gospodarze. Zawodnik GKS-u po rajdzie lewą stroną boiska, dośrodkował po ziemi w pole karne. Piłka przeleciała wzdłuż linii bramkowej i na szczęście, nikt z zawodników GKS-u nie zamykał tej akcji i nasi obrońcy spokojnie zażegnali niebezpieczeństwo.
Pod koniec pierwszej połowy zaatakował nasz zespół. W 43 minucie po ładnej akcji naszego zespołu, piłka trafiła w pole karne do Michała Kwiatkowskiego. Ten nie namyślając się długo, uderzył na bramkę. Bramkarz po tym strzale odbił piłkę, ale…wprost pod nogi Pawła Krygra, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. W tym momencie prowadziliśmy już 3:1, co jak na mecz wyjazdowy było już bardzo dobrym wynikiem.
Ale nasi piłkarze na tym nie poprzestali. W doliczonym czasie gry postanowili jeszcze raz zaatakować. Marcin Wojciechowski wybił piłkę od bramki. Ta trafiła na środek boiska, wprost do Krzysztofa Siedleckiego. Nasz napastnik zagrał piłkę głową do Michała Kwiatkowskiego, który wygrywając pojedynek biegowy z obrońcą GKS-u, wbiegł w pole karne i strzelił do bramki obok próbującego interweniować bramkarza gospodarzy, Michała Szklarskiego. W tym momencie było 4:1 dla LKS-u i po chwili arbiter, Pan Tomasz Zieliński zakończył pierwszą połowę meczu.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarzye którzy w 48 minucie przeprowadzili groźna akcję, ale strzał zawodnika GKS-u trafił tylko w boczną siatkę naszej bramki. W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku boiska. Nasi piłkarz mądrze się bronili i nie dopuszczali zawodników gospodarzy pod własną bramkę. Dopiero w 57 minucie GKS dostał się pod nasze pole karne, ale strzał zawodnika gospodarzy, został zablokowany przez naszych obrońców.
W końcu zaatakowali także nasi piłkarze. W 59 minucie Krystian Andrzejczak posłał podanie z głębi pola do wbiegającego w pole karne Michała Kwiatkowskiego. Ten przyjął piłkę i minął wychodzącego bramkarza GKS-u. Ponieważ obrońcy w tym czasie zdążyli zablokować drogę do bramki, a kąt był zbyt ostry, aby oddać celny strzał to nasz napastnik zagrał piłkę przed pole karne do wbiegającego Jakuba Koszeli. Niestety nasz pomocnik źle trafił w piłkę i ta poleciała daleko od bramki. Zawodnicy gospodarzy przeprowadzili szybką kontrę, i napastnik GKS-u znalazł się w sytuacji sam na sam z Marcinem Wojciechowskim. Nasz bramkarz bardzo dobrze się zachował i wyszedł obronną ręką z tej sytuacji. Ta chwila nieuwagi, mogła kosztować nasz zespół utratę drugiej bramki, ale na szczęście na posterunku był bardzo dobrze broniący w całym sezonie Marcin Wojciechowski.
W 65 minucie znów zaatakował nasz zespół, ale piłka po strzale zawodnika LKS-u przeleciała obok bramki.
W 68 minucie nastąpiła zmiana w naszym zespole. Za zdobywcę trzeciej bramki, Pawła Krygra, na boisku pojawił się Mateusz Kluga. W 69 minucie rzut rożny wykonywali gospodarze. Po małym zamieszaniu w naszym polu karnym i wybiciu piłki przez obrońców, nasz zespół przeprowadził szybką kontrę. W końcu piłka została zagrana do Michała Kwiatkowskiego. Nasz zawodnik został jednak uprzedzony przed polem karnym, przez bramkarza gospodarzy. Ten jednak tak niefortunnie wykopnął piłkę, że trafił nią w „Kwiatka’. Jednak piłka po odbiciu się od naszego zawodnika, nie poleciała w światło bramki. W 72 minucie strzał sprzed pola karnego oddali gospodarze, ale nasz bramkarz „na raty” złapał piłkę. W 76 minucie ładną akcję przeprowadził GKS. Piłka trafiła w końcu na 10 metr do zawodnika gospodarzy, który strzelił 2 metry nad bramką.
W 79 minucie mięliśmy akcję po drugiej stronie boiska. Michał Kwiatkowski wbiegł w pole karne i uderzył niecelnie na bramkę. Minutę później mięliśmy kolejną zmianę w naszym zespole. Za lekko utykającego Macieja Banaszaka, na boisku pojawił się Tomasz Michalski. W 84 minucie po raz kolejny na bramkę uderzał, najlepszy zawodnik w naszych szeregach w dzisiejszym meczu, Michał Kwiatkowski, ale jego strzał sprzed pola karnego pewnie obronił bramkarz GKS-u. W 85 minucie to gospodarze mogli zdobyć bramkę, jednak w kolejnej sytuacji sam na sam w tym meczu, z naszym bramkarzem zawodnik ze Sompolna strzelił obok bramki. 5 minut później w podobnej sytuacji znalazł się nasz napastnik, Michał Kwiatkowski, ale piłka po jego strzale przeleciała pół metra nad poprzeczką.
W 91 minucie rzut wolny wykonywał Krystian Andrzejczak. Po dośrodkowaniu w pole karne, obrońca GKS-u o mało nie wpakował piłki do własnej bramki. Po tej sytuacji wykonywaliśmy rzut rożny, który jednak nie przyniósł większego zagrożenia pod bramką GKS-u. Po doliczonych 4 minutach do regulaminowego czasu gry, arbiter zakończył to spotkanie, a nasi piłkarze ciesząc się z okazałego zwycięstwa, ku niezadowoleniu miejscowych kibiców, wykonali taniec radości na boisku.
A jest się z czego cieszyć, ponieważ teraz wystarczy, że nasi zawodnicy zdobędą punkt w którymś z pięciu ostatnich meczów w sezonie (przy jednoczesnych wygranych meczach Kasztelanii Brudzew) i będą mogli wraz z kibicami, świętować awans do IV ligi.
Być może stanie się to już w najbliższa sobotę w Ślesinie, podczas meczu z Orlikiem Miłosław, więc zachęcamy wszystkich gorąco do przyjścia na stadion i ewentualnie wspólnego radowania się po wywalczonym awansie i podziękowania piłkarzom za piękną i ambitną walkę w całym sezonie.
Tym bardziej zapraszamy do wybrania się w sobotę, 14 maja na mecz z Orlikiem, ponieważ będzie to ostatni występ naszych piłkarzy w tym sezonie na własnym stadionie. A wszystko to dlatego, że wkrótce ruszają pracę związane z wymianą murawy na naszym obiekcie. Dlatego, pozostałe mecze, w których LKS będzie gospodarzem, będą najprawdopodobniej rozgrywane na stadionie w Licheniu. Ale o tym będziemy informować na bieżąco.
A tymczasem, gratulujemy naszym piłkarzom zwycięstwa i wspaniałego wyniku, osiągniętego dzisiaj w Sompolnie. Miejmy nadzieję, że już za tydzień będziemy mogli wszyscy razem świętować upragniony awans do IV ligi. - Autor / Źródło: Bartosz Braciszewski / lks-slesin.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.