Relacja: WZPN Poznań - klasa okręgowa grupa wschodnia, sezon 2007/08
Kolejka: 14 - Data: 30.03.2008 Godzina: 15:00 | ||
Kłos Zaniemyśl - Vitcovia Witkowo 4 - 0 | ||
Strzelcy: | ||
Kłos Zaniemyśl: | ||
Vitcovia Witkowo: Jaworski – Winkiel, Kuryło, Chlebowski, Kral, Świątnicki, Krzysztof Hoffmann (46’ Dariusz Hoffmann), Daniel Szczepaniak, Stein (60’ Masłowski), Damian Szczepaniak (80’ Kustra), Kulczak | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Falstart Vitcovii Witkowo
Feralna 38 minuta
Nie takiej inauguracji rozgrywek rundy wiosennej w Klasie Okręgowej spodziewano się w Witkowie. Po słabym meczu Vitcovia poległa w Zaniemyślu z tamtejszym Kłosem 0:4!
Zdaniem trenera zespołu Dariusza Kamińskiego o losach porażki zadecydowała 38 minuta pojedynku: - Stworzyliśmy sytuację, po której powinniśmy prowadzić 1:0. Damian Szczepaniak posłał świetną piłkę do Karola Steina, a ten zrobił prawie wszystko co należy: położył bramkarza, ale mając przed sobą pustą bramkę, nie trafił w jej światło! – mówił załamany. Faktycznie sytuacja ta miała brzemienny wpływ na poczynania witkowian w późniejszych fragmentach meczu. Wspomniany Stein chwilę później sygnalizował faul, ale sędzia nie zareagował, co skwapliwie wykorzystali gospodarze, obejmując prowadzenie 1:0.
Po przerwie było jeszcze gorzej. W 55 minucie akcja lewą stroną boiska zawodników Kłosa zakończyła się kilkoma uderzeniami na bramkę Jaworskiego. Bramkarz Vitcovii dwoił się i troił między słupkami, ale nie był w stanie zapobiec utracie gola i Klos prowadził już 2:0. Nie minęło kilka minut, a błąd popełnił pozyskany do witkowskiego klubu w ostatniej chwili Dariusz Kuryło. Braki szybkościowe spowodowały, że gracz gospodarzy przejął piłkę i Kuryle pozostało jedynie faulować rywala, a że miało to miejsce we własnym polu karnym, arbiter zawodów odgwizdał „jedenastkę”. Zaniemyślanie wykorzystali szansę i zdobyli trzecią bramkę. Ostatnie trafienie to 83 minuta. Dośrodkowanie z bocznej strefy boiska wylądowało na głowie zawodnika Kłosa, który ustalił wynik na 4:0. Trudno powiedzieć cokolwiek dobrego o poczynaniach witkowian w drugich 45 minutach. Ze stratą kolejnych goli zaczęły się szerzyć w ich szeregach kłótnie, co nie sprzyjało skutecznej grze. Miejmy nadzieję, że w sobotniej potyczce z Polonią Poznań na własnym boisku będzie już lepiej. - Autor / Źródło: Przemysław Kwiatkowski "Przegląd Gnieźnieński"
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.