Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2011/12
Kolejka: 23 - Data: 28.04.2012 Godzina: 17:00 | ||
LKS Gołuchów - Jarota II Jarocin 0 - 1 | ||
Strzelcy: | ||
LKS Gołuchów: | ||
Jarota II Jarocin: | ||
Sędziowali: | Tomasz Nowicki , Patryk Kochański, Dariusz Złotnicki | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Jaką niesprawiedliwą dyscypliną sportową jest piłka nożna, w dniu dzisiejszym mógł się przekonać zespół gospodarzy LKS Gołuchów. Pierwsza odsłona spotkania nie przyniosła, żadnych rozstrzygnięć, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Natomiast w drugiej połowie zespół LKS-u Gołuchów zdominował wydarzenia na boisku i co chwilę stwarzał sobie sytuacje strzeleckie i bramowe. Gości ratował słupek oraz z pustej bramki piłkę wybijał Łukasz Nawrocki. W pierwszej połowie bramkę mógł zdobyć Dawid Pera w 18’ jednak jego strzał minął światło bramki, ale że piłka nie wpadła do siatki to Płomyk może zawdzięczać bramkarzowi Tomaszowi Szymkowiakowi, który rzucił się pod nogi gołuchowskiemu napastnikowi. W 41’ rzut wolny z 18 metrów do piłki podchodzi kapitan LKS-u i pięknym strzałem przy słupku, starał się zaskoczyć koźmineckiego golkipera. W pierwszej połowie praktycznie bez robotny był bramkarz LKS-u, Marcin Żółtek, pomimo tego że więcej z gry mieli gości z Koźmińca, jednak nie stworzyli sobie oni żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej.
Po zmianie stron gości ruszyli do huraganowych ataków, ale trwało to zaledwie 10’, w tym czasie w 49’ Kamil Stefaniak mógł dać prowadzenie gościom jednak jego strzał poszybował nad bramką. Minutę później akcję zespołową wykańcza Jacek Pacyński, jednak jego strzał broni Żółtek. W 55’ LKS powinien prowadzić w tym spotkaniu, żeby celniej i dokładniej lobował bramkarza gości Dawid Rynowiecki, jednak piłka o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Szymkowiaka. W 63’ rozgrywający doskonałe zawody Michał Marciszak, sturla z ostrego kąta, jednak nie daje się zaskoczyć golkiper Płomyka. Minutę później Marciszak sprawdza czujność Szymkowiaka, jednak minimalnie niecelnie. W 70’ doskonałe uderzenie zza pola karnego Michała Laluka trafia w słupek bramki gości, a dobitkę tego samego piłkarza broni z wielkim trudem bramkarz. Dziesięć minut później Łukasz Trzęsała, trafia w boczną siatkę a wrzucał w pole karne Pera. Minutę później pokazał się Jacek Pacyński, który urwał się lewą stroną obrońcom LKS-u, dośrodkował wzdłuż bramki Żółtka, jednak nie było tam żadnego z zawodników Płomyka. W 86’ rzut Rożny wykonuje Daniel Kaczmarek, piłka trafia do Pacyńskiego, którego strzał jest zablokowany przez obrońców, a dobitka Zmyślonego trafia w zawodnika gospodarzy. W 89’ Trzęsała w zamieszaniu w polu bramkowym uderza na bramkę Płomyka, a piłkę z pustej bramki wybija Łukasz Wawrocki, broniąc gości przed utratą bramki. W 90’ wrzut w pole karne Bartosza Zmyślonego, piłka spada pod nogi Pawła Krysia, który strzela bramkę, dająca zwycięstwo Płomykowi Koźminiec.
W przeciągu całego spotkania, goście nie zasłużyli na tą wygraną, co jedynie na jeden punkt. Ale jak to bywa piłka jest nie sprawiedliwa i po przewadze gospodarzy, zwycięzcą spotkania jest Płomyk, który nie zasłużył na to zwycięstwo. Piłkarzom LKS-u należą się brawa za dzisiejszy mecz, ale potrzebne są punkty, który dziś były na wyciągnięcie ręki. Ale LKS Gołuchów nie składa jeszcze broni w walce o pozostanie w gronie IV ligowców, choć zadanie to jest coraz trudniejsze. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski
Fotorelacja:
LKS Gołuchów w strojach żółto-czarnych, Płomyk Koźminiec w strojach bordowych. |
Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski |
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.