Relacja: Liga Polska - 2 liga grupa zachodnia, sezon 2011/12
Kolejka: 3 - Data: 06.08.2011 Godzina: 16:30 | ||
Zagłębie Sosnowiec - Calisia Kalisz 1 - 2 | ||
Strzelcy: | ||
Zagłębie Sosnowiec: Miszczuk - Sroka Ż, Madej, Jarczyk, Ryndak, Domański (69. Bernaś), Sierczyński (69. Zieliński Ż), Szatan (55. Cyganek Ż), Lachowski, Stefański (66. Koźmiński), Jankowski | ||
Calisia Kalisz: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Do trzech razy sztuka - powtarzali przed wyjazdem do Sosnowca piłkarze Calisii. Nie pomylili się! W spotkaniu z Zagłębiem w końcu zdobyli pierwsze punkty w sezonie. Choć przegrywali już 0:1, a w samej końcówce nie wykorzystali rzutu karnego, to i tak z gorącego śląskiego terenu wywieźli pełną pulę.
Jeszcze kilkadziesiąt minut przed meczem nic nie wskazywało na to, że misja "Zagłębie" zakończy się dla beniaminka szczęśliwie. Po drodze zepsuł się bowiem autokar kaliszan. Grzegorz Dziubek i jego gracze ponad dwie godzinny czekali w pełnym słońcu na pojazd zastępczy. Przez ten czas niemal bez przerwy spoglądali na zegarek, bo delegat PZPN nie chciał słyszeć o przesunięciu początku spotkania. - Na boisko wyszliśmy niemal prosto z samochodu. Dlatego nasza gra przez pierwsze pół godziny nie wyglądała najlepiej - przyznał kaliski szkoleniowiec. Gospodarze w tym fragmencie dominowali. Swoją przewagę udokumentowali golem w 26. minucie. Precyzyjnym uderzeniem z dystansu Marcina Ludwikowskiego pokonał Tomasz Szatan.
"Przygoda" z autokarem i słabszy początek spotkania były tylko kolejnym ogniwem łańcuszka nieszczęśliwych zdarzeń, jakie dotknęły ostatnio ekipę znad Prosny. Na jednym z ubiegłotygodniowych treningów z ręką w gipsie pojawił się bowiem Łukasz Wiącek. Okazało się, że w spotkaniu z Chojniczanką stoper Calisii doznał pęknięcia kości przedramienia. Na boisko wyjdzie najwcześniej w derbowym pojedynku z Nielbą Wągrowiec.
Jeśli wcześniej kaliską obronę można było porównać do placu budowy, to w sobotę była ona już tylko naprędce skleconą prowizorką. O dziwo, ta konstrukcja tymczasowa wytrzymała napór faworyzowanych rywali. Pod nieobecność Wiącka, na środku zagrali Igor Janicki i Georgi Nedjałkow. Na bokach defensywy znalazło się miejsce dla Macieja Sowińskiego i Tarasa Maksymowa. Z kolei Szymona Matuszewskiego Dziubek przesunął na jego nominalna pozycję, czyli prawe skrzydło. Efekt był taki, że były zawodnik Jaroty miał duży udział przy golu wyrównującym. Po krótko rozegranym rzucie rożnym z Krzysztofem Gościniakiem, piłkę do siatki skierował ten drugi. - Cieszę się, że tak szybko udało się wyrównać. Zwłaszcza, że takie wykonanie tego stałego fragmentu ćwiczyliśmy ostatnio na treningach - mówi opiekun Calisii, który w sobotę dokonał jeszcze jednej istotnej zmiany w wyjściowym składzie. Na ławce rezerwowych posadził Błażeja Ciesielskiego. To "kara" za niewykorzystane sytuacje, które najskuteczniejszy strzelec poprzedniego sezonu miał w ostatnich meczach. Terapia poskutkowała, bo filigranowy pomocnik piętnaście minut po swoim wejściu na boisko z zimną krwią wykorzystał fatalny błąd bramkarza Jakuba Miszczuka i lobem zza pola karnego dał gościom prowadzenie. Zwycięstwo przyjezdnych mogło być wyższe, ale w doliczonym czasie gry Matuszewski, który był faulowany w polu karnym, nie wykorzystał jedenastki.
Chwilę wcześniej zagotowało się w obozach obu zespołów. W 86. minucie na boisku leżał Wojciech Bzdęga. Piłkę do gry wprowadzali gospodarze. - Obiecali, że zgodnie z zasadą fair play oddadzą nam futbolówkę, a tymczasem podaniem uruchomili napastnika, który wyszedł sam na sam z Ludwikowskim. Na szczęście nic z tego nie wyszło, ale niektórym puściły nerwy. Trudno się dziwić. Po kim jak po kim, ale po zawodnikach tak uznanej marki jak Zagłębie nie spodziewałbym się tego typu zagrań - zaznacza kaliski trener. - To było rzeczywiście brzydkie zachowanie moich graczy. Choć goście odwdzięczyli nam się potem kilkoma niewybrednymi epitetami. Pan trener chyba powinien bardziej kontrolować swoich piłkarzy i siebie - ripostował na pomeczowej konferencji Piotr Stach, który przyznał, że Wielkopolanie wygrali zasłużenie
Dzięki zwycięstwu w Sosnowcu Calisia awansowała na dziewiątą pozycję w tabeli. - Rzeczywiście, zasłużyliśmy na te trzy punkty. Cieszę się, że nikt dziś nie odstawiał nogi i każdy konsekwentnie realizował nasze założenia. To był klucz do sukcesu. Na pewno skrzydeł dodała nam też szybko zdobyta bramka na 1:1 - podsumowuje Dziubek.
źródło: http://www.wielkopolskisport.pl/pilka-nozna.html - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.wielkopolskisport.pl/pilka-nozna.h
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.