Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2011/12
Kolejka: 14 - Data: 06.11.2011 Godzina: 14:00 | ||
Astra Krotoszyn - Orzeł Mroczeń 3 - 0 | ||
Strzelcy: Walkower, na boisku wynik 3:2. W drużynie Orła Mroczeń wystąpił nieuprawniony zawodnik. 1:0 Adrian Sójka (22'), 1:1 Damian Michalski (33'), 2:1 Marcin Ciesielski (59'), 2:2 Damian Michalski (75'), 3:2 Janusz Maryniak (87') | ||
Astra Krotoszyn: Nelle - Brink, Sołtysiak (8' Olejnik), Idkowiak - Ciesielski, Szych (65' Piątek), Potarzycki, Wronek, Marciniak (70' Szafarczyk) - Sójka, Maryniak (88' Konarkowski) | ||
Orzeł Mroczeń: | ||
Sędziowali: | Adam Pęcherz , Arkadiusz Nowakowski, Kaczała | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: | Hubert Wronek (67' za drugą żółtą) |
- Pokazali charakter!
Astra zafundowała swoim kibicom prawdziwy horror z happy endem. Mimo niemal półgodzinnej gry w osłabieniu zdołała przechylić szalę na swoją korzyść, zdobywając zwycięską bramkę w ostatnich fragmentach meczu. Tym samym krotoszynianie strącili z piedestału dotychczasowego lidera.
Konfrontacja z pierwszym w tabeli Orłem Mroczeń była dla naszych zawodników bardzo istotna. - Ten mecz da nam odpowiedź na wiele pytań – awizował członek zarządu Mariusz Ratajczak. - Jeśli jest się liderem po kilkunastu meczach, nie może być to dziełem przypadku. Sprawdzian z mocnym przeciwnikiem da pokaże, w jakim miejscu się znajdujemy. Ewentualne zdobycie trzech punktów powinno bardzo pozytywnie wpłynąć na zespół.
Od początkowych minut w poczynaniach zawodników trenowanych przez Patryka Halaburdę widać było wyjątkową ambicję. Astra wreszcie przypominała dobrze rozumiejący się kolektyw, którego poszczególne tryby, odpowiednio się zazębiają. Nie przeszkodziła w tym nawet kontuzja Grzegorza Sołtysiaka. Obrońca, z powodu urazu mięśnia dwugłowego uda, musiał opuścić murawę zaledwie po ośmiu minutach gry.
Niezłe wejście w mecz przyniosło efekt w 22. minucie spotkania, kiedy dokładną centrą popisał się Janusz Maryniak. Wrzutkę, efektowną główką na gola zamienił Adrian Sójka.
Kilka chwil później ekipa z Mroczenia odrobiła straty, a Jakuba Nelle pokonał Damian Michalski.
Po wyjściu z szatni krotoszynianie zabrali się do wytężonej pracy. Przewaga optyczna przełożyła się na trafienie autorstwa Marcina Ciesielskiego, którego dobrym podaniem obsłużył Maryniak.
Następnie z boiska wyleciał Hubert Wronek. Pomocnik dopuścił się nieprzepisowego zagrania i arbiter pokazał mu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
Oczywiście przyjezdni od razu próbowali wykorzystać liczebny handicap. Dwukrotnie w bramce świetnie spisał się Nelle. Kwadrans przed końcem, po uderzeniu Michalskiego z rzutu wolnego, golkiper Astry musiał pofatygować się za linię bramkową. Mogło się wydawać, że obraz gry nie ulegnie zmianie i że goście będą w stanie objąć prowadzenie. Asterka rozgrywała jednak bardzo dobre zawody i wreszcie pokazała, że ma charakter.
W końcówce, rezerwowy tego dnia Maciej Piątek dograł do Ciesielskiego. Skrzydłowy poradził sobie z przeciwnikiem i wyłożył piłkę Maryniakowi, który tak dogodnych okazji nie zwykł marnować. Orzeł nie był już w stanie wydrzeć Astrze zwycięstwa i nasi piłkarze mogli fetować zdobycie trzech oczek oraz cieszyć się ze zdetronizowania dotychczasowego lidera.
Po emocjonującym pojedynku Michał Potarzycki, podobnie jak jego koledzy, był bardzo zadowolony. - Taka wygrana da nam pozytywnego kopa – cieszył się. - Pokonanie lidera ma dodatkowy prestiż. Smakuje jeszcze lepiej, gdy dokonuje się tego grając w osłabieniu.
Astra wykazała się więc wielką wolą walki. Zapewne wpływ na to miała około 50-osobowa grupa kibiców, którzy wspierali swoich pupili żywiołowym dopingiem. Wypada żywić nadzieję, że zapoczątkowana przed tygodniem tendencja będzie kontynuowana. - Autor / Źródło: Daniel Borski, www.prasalokalna.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.