Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga , sezon 2011/12
Kolejka: 3 - Data: 21.08.2011 Godzina: 16:00 | ||
Piast Kobylin - Notecianka Pakość 0 - 2 | ||
Strzelcy: | ||
Piast Kobylin: | ||
Notecianka Pakość: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Tylko początek spotkania można było nazwać wyrównanym pojedynkiem. Rywal Piasta Kobylin to zespół solidny o czym świadczy poprzedni sezon, w którym Piast uległ Noteciance 0:1. Kilka składnych akcji po obu stronach mogło zapowiadać ciekawe starcie. Niestety im dalej tym bardziej zaczynała rysować się przewaga gości, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Potrafili szybciej i celniej podawać. Częściej również wygrywali pojedynki główkowe w środku pola, ponieważ to tam najczęściej kierowana była piłka przez gospodarzy. Piłkarze Piasta praktycznie nie grali skrzydłami. Pozwalali się zamykać na własnej połowie. W momentach kluczowych, podczas kontr, brakowało celnych podań i piłkarzy, którzy mogliby wykończyć akcję strzałem na bramkę. Ekipa Notecianki za to wykorzystywała słabszą predyspozycję Piasta i często wykonywała rzuty rożne po błędach obrony Piasta. Na szczęście niecelne dośrodkowania ratowały gospodarzy od straty bramki. Najlepiej w pierwszej połowie spisywali się: R. Norkiewicz, który potrafił zaskoczyć bramkarza Notecianki strzałem z dystansu; M. Kurzawa, który dość często potrafił wypracować sobie sytuacje, ale brakowało innych piłkarzy do zakończenia akcji oraz K. Matuszak i J. Borowczyk, którzy składną akcją mogli dać swojej drużynie prowadzenie w ostatnich minutach pierwszej połowy. Podobną sytuację miał M. Rejek, ale piłka po strzale przeleciała obok słupka.
Druga odsłona meczu to niestety strata dwóch bramek. Od początku to ekipa Notecianki znajdowała się w ofensywie i dążyła do zdobycia bramki. Piłkarze Piasta cofnięci do tyłu nie mieli wiele do powiedzenia. Pierwsza bramka pada w 60. min podczas zamieszania w polu karnym Piasta. Strzela ją P. Tabaczyński. Bramka do najładniejszych nie należała, ale pozwoliła zawodnikom Notecianki na częstsze próby ataku z kontr. Piast zaczął grać chaotycznie. W końcówce zawodnicy postawili praktycznie wszystko na jedną kartę. Co z tego jeśli ich podania były niecelne, a niektórzy piłkarze chyba nawet zapomnieli po czyjej stronie grają. Konsekwencją była kolejna bramka, którą wyegzekwował potężną „bombą” z dystansu K. Kala w 72. min. To był praktycznie koniec meczu. Nic ciekawego już się nie wydarzyło. Piast gonił wynik, a goście go bronili i wykorzystywali kolejne przychodzące kontry, które na szczęście nie zmieniły już końcowego wyniku. Piast przegrywa u siebie 0:2.
- Porażka zawsze boli. Boli podwójnie ponieważ przegraliśmy mecz u siebie. Zagraliśmy słabo. Teraz trzeba wyciągnąć z tego meczu wnioski. Zrobić jakieś roszady w składzie i zagrać lepiej kolejny mecz w środę – powiedział po meczu trener Piasta Kobylin, M. Kałuża. - Autor / Źródło: Rzecz Krotoszyńska
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.