Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa północna, sezon 2011/12
Kolejka: 8 - Data: 18.09.2011 Godzina: 15:30 | ||
Czarni Wróblewo - Tarnovia Tarnowo Podgórne 2 - 0 | ||
Strzelcy: | ||
Czarni Wróblewo: Wojciechowski – Woźny, Maciej Chojan (70.B.Biedziak) Oszmałek - M.Biedziak (85.Kowalski), Kramer (88.Brzóska), Chorzępa, Kliszkowiak, G.Anioł – Graczyk (83.Szymański), Mariusz Chojan. | ||
Tarnovia Tarnowo Podgórne: | ||
Sędziowali: | Michał Gurajdowski | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów przystąpiliśmy do meczu w idealnej sytuacji kadrowej, żaden z zawodników nie pauzował ze względu na kontuzje czy kartki. Zapewne był to jeden z czynników, dzięki któremu przełamaliśmy passę remisów we Wróblewie. i odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo na własnym boisku od spotkania ze Spartą Szamotuły w kwietniu tego roku.
Początkowe minuty to ospała gra z obu stron, drużyny jakby bały się zaryzykować, na mokrej i szybkiej nawierzchni mnożyły się niecelne podania, które uniemożliwiały przeprowadzanie składnych akcji z obu stron. Receptę na zmianę obrazu gry okazał się... gol dla Czarnych. W 32.minucie piłkę w polu karnym Tarnovii otrzymał Robert Kliszkowiak, który idealnie obsłużył nadbiegającego Grzegorza Anioła, a ten pięknym strzałem w samo "okienko" bramko gości zdobył pierwszą bramkę. Od tego momentu gra gospodarzy mogła się naprawdę podobać, już minutę po zdobyciu prowadzenia po pięknej akcji strzał Mariusza Chojana wybronił stojący na linii zawodnik gości, a zespół Tarnovii naprawdę miał dużo szczęścia, iż na przerwę udał się tylko z jedną bramką straty.
Druga część zaczęła się od ataków gości, którzy co prawda nie stworzyli stuprocentowej sytuacji, ale kilkakrotnie na przedpolu bramki Jana Wojciechowskiego robiło się gorąco. Nasz zespół od początku meczu jednak stwarzał duże zagrożenie po stałych fragmentach gry i przyniosło to skutek w 60. minucie. Bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Bartka Graczyka wykorzystał Dariusz Woźny i było już 2:0. Od tego momentu nasz zespół skupił się raczej na obronie bardzo korzystnego wyniku, choć w kilku przypadkach mieliśmy znakomite okazje do kontrataków, niestety niewykorzystane. W 70. minucie kontuzji kolana doznał Maciej Chojan i musiał opuścić boisko, ale zastępujący go na pozycji ostatniego obrońcy Grzegorz Anioł spisał się bez zarzutu i trzy punkty w pewny sposób pozostały we Wróblewie.
Przed nami mecz wyjazdowy - w sobotę o godzinie 12:00 zagramy na wyjeździe z Lubońskim. - Autor / Źródło: www.czarni-wroblewo.ovh.org
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.