Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa północna, sezon 2011/12
Kolejka: 29 - Data: 17.03.2012 Godzina: 15:00 | ||
Polonia Chodzież - Czarni Wróblewo 2 - 0 | ||
Strzelcy: | ||
Polonia Chodzież: | ||
Czarni Wróblewo: | ||
Sędziowali: | Paweł Haszek | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Z pewnością nie tak wyobrażaliśmy sobie inaugurację wiosennych mzagań na boiskach IV ligi, choć mecz zaczął się obiecująco - już w pierwszej akcji w bardzo dobrej sytuacji Marcin Florek oddał za słaby strzał i obrońca Polonii wybił piłkę z linii bramkowej. Potem z minuty na minutę zaczęła się coraz większa nerwówka, mało gry i wzajemne prowokacje, których ofiarą padł nasz nowy zawodnik Marcin Florek, na skutek aktorskich popisów obrońcy gospodarzy wyleciał minutę przed końcem pierwszej części gry z boiska.
W drugiej części gry nasz zespół oczywiście grał bardziej defensywnie i trzeba przyznać, iż wychodziło to bardzo dobrze, gospodarze byli wręcz bezradni i nie potrafili powaznie zagrozić bramce strzeżonej przez powracającego do Czarnych Dawida Stronki. Do zdobycia gola potrzebny był prawdziwy cud i takowy się stał w 92 minucie. Z pozoru zupełnie niegroźna wrzutka, "po głowie" naszego kapitana Macieja Chojana i piłka znalazła drogę do siatki przy samym słupku. Drugi gol był już tylko konsekwencją totalnego załamanie naszego zespołu, czemu trudno się dziwić, gdyż przegrać w takich okolicznościach nie jest z pewnością przyjemnie.
Na koniec jeszcze o sprawach ze sportem niestety nie mającymi wiele wspólnego. Około 10 minuty meczu klub kibica gospodarzy odpalił race (zabronione ustawowo) tuż za asystentem nr 1, reakcja spikera i porządkowych nastąpiła po 10 minutach. A spikerem był sam pan (De)Marczyk Zbigniew, o którego popisach można poczytać dużo na blogu, wpisując w wyszukiwarkę hasło "piłkarska mafia" (polecamy zwłaszcza opowieść o meczu na Białorusi). W książce "Spowiedź Fryzjera" również możemy się przekonać o jego popisach i dziwi, że taka osoba może pełnić funkcję na meczu organizowanym przez struktury PZPN (o licencji spikera nie wspominamy). A największą "gwiazdą" popołudnia był wiceprezes WZPN Zygmint Świtała, odpowiedzialny za bezpieczeństwo na obiektach, o czym mogliśmy się naocznie przekonać, wielokrotnie owacyjnie witany przez spikera Zbyszka, bez wzajemności kibiców. Kolejna "owacyjnie" witana postać, to Piotr Hajduk, członek zarządu WZPN, choć niewielu wie dlaczego.
Po meczu schodzący do szatni nasz bramkarz Dawid Stronka kopnął w kosz na śmieci i się zaczęło. Oczywiście nie pochwalamy zachowania naszego zawodnika, ale kopnięcie w kosz to nie morderstwo. A tu - za kilkoma zawodnikami podążył co sił prezes Polonii z wiernymi sześcioma porządkowymi wkraczając do szatni, jednak tuż przed bramkarzem przyszło opamiętanie i słusznie, gdyż po co ryzykować wstrząs mózgu. Chodzieskie oficjele podjęły decyzję o powiadomieniu policji, w końcu rozsądek dał znać o sobie, choć nie u wszystkich. Prezes wpadł do szatni sędziów i dosłownie wymusił opisanie sytuacji z koszem (pamiętającym epokę Gierka). Race na trybunach czy Marczyk osoba funkcyjną to oczywiście fraszka przy tym starociu. - Autor / Źródło: www.czarni-wroblewo.ovh.org
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.