Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga , sezon 2012/13
Kolejka: 14 - Data: 27.10.2012 Godzina: 14:00 | ||
Polonia 1912 Leszno - Cuiavia Inowrocław 0 - 3 | ||
Strzelcy: Walkower. Gospodarze nie wyszli na boisko. | ||
Polonia 1912 Leszno: | ||
Cuiavia Inowrocław: | ||
Sędziowali: | Mateusz Gajewski , Łukasz Bania , Mikołaj Chromiński | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Piłkarze Polonii 1912 Astromal Leszno mieli rozegrać kolejny ligowy mecz. Zamiast wyjść na murawę zostali w szatni, gdzie chwilami była burzliwa dyskusja. Najbardziej na tym skorzystali goście z Inowrocławia, którzy wyjechali z Wielkopolski z trzema punktami oddanymi przez gospodarzy za darmo.
Rada drużyny kilka dni temu napisała pismo do miasta, a konkretnie do Tomasza Malepszego, prezydenta Leszna. Generalnie chodziło w nim o to, by miasto wywiązywało się z tego, co obiecało piłkarskiej sekcji seniorów. Piłkarze uważają, że zawsze kończy się na rozmowach i obietnicach.
- Wraz z radą drużyny postanowiliśmy, że dzisiaj oddamy mecz walkowerem. Spowodowane to było tym, że wielu chłopaków ma podpisane kontrakty, które nie są podpisane, tak jak powinny być, bo tylko przez prezesa zarządu Zdzisława Burzca. Powinny być one podpisane przez resztę zarządu i tak prawdę mówiąc nie są na mocy prawa. Poza tym kontrakty nie są realizowane. Chłopacy od tygodnia nie mają obiadów, które mieli zapewnione. Jak oni mają funkcjonować ? Więc dzisiaj postanowiliśmy, że nie wyjdziemy na ten mecz. Uprzedzaliśmy miasto, zarząd klubu, że będziemy zdolni do takiego radykalnego posunięcia. Dzisiaj jest ostatnia szansa, ponieważ pozostały trzy ostatnie mecze. Jeśli nie wyjdziemy na boisko w tych trzech ostatnich pojedynkach, to spadniemy z ligi. O nas walczy tylko trener, to on jest naszą podporą. Prezes też, ale ma ręce związane, ponieważ on sam nie jest w stanie wszystkiego załatwić, a zarządu praktycznie nie ma. Miasto obiecuje, ale umywa ręce i nie daje pieniążków - mówi Artur Siwy, kapitan Polonii, przedstawiciel rady drużyny.
W szatni gorąco dyskutowano o zaistniałej sytuacji. Tuż przed meczem pojawił się Zdzisław Burzec, który chwilami burzliwie dyskutował z trenerem oraz radą drużyny. Próbował namówić piłkarzy i trenera do wyjścia na murawę, ale bezskutecznie. Burzec poinformował, że jest po niedzieli umówiony na kolejne rozmowy w mieście i że walczy cały czas o dobro drużyny. Piłkarze nie zmienili jednak zdania. Zdenerwowany prezes oznajmił w przypływie emocji, że on wobec takiej postawy zespołu podaje się natychmiast do dymisji i że zaistniała sytuacja na pewno drużynie nie pomoże, a on nie będzie miał już argumentów do tego, by rozmawiać z miastem o pomocy.
- Jeśli piłkarze nie chcą grać, to ja ich nie zmuszę. Umawiałem spotkania ze wszystkimi ludźmi w mieście. Na przyszły tydzień, w poniedziałek, wtorek miało dojść do kolejnego spotkania. Zawodnicy podjęli taką decyzję i tak się stało. Problemy nasze są znane od miesiąca, dwóch, od roku. Pojawiam się na treningu co dwa, trzy dni. Jestem gotowy do rozmów, wszystkie problemy znam. Natomiast na rozwiązanie potrzeba czasu. W poniedziałek jest dyskusja na temat przyszłorocznego budżetu. Ja w tej chwili nie mam argumentów do rozmowy. Jeśli oni podjęli taką decyzję, to nie jestem w stanie im pomóc. Jeśli ktoś z miasta chce z nimi rozmawiać, to niech rozmawia. Ja nie będę pośrednikiem już. Rada drużyny podjęła taką decyzję i będą konsekwencje - powiedział Zdzisław Burzec, prezes Polonii.
O zdanie na temat pisma piłkarzy do miasta i postawy zawodników zapytaliśmy Tomasza Malepszego, prezydenta miasta Leszna, który brał udział w ceremonii zakończenia kręglarskich mistrzostw świata.
- Jak chcą tak dalej sportowo się zachowywać, to można tylko gratulować. My pomagamy, robimy co możemy. Proszę zwrócić się do klubu i zapytać co klub robi z pieniędzmi, które przekazujemy. Warunki, które mają do gry mają nadzwyczajne. Gdzieś mi tam w liście zapowiadali, że tak będzie. Niestety stało się, walkower i to tyle - powiedział Tomasz Malepszy.
Co dalej z Polonią? Czy miasto będzie rozmawiać z drużyną? Czy leszczynianie pojadą na kolejny mecz do Ostrowa Wielkopolskiego? Miejmy nadzieję, że rozwiązanie tej patowej sytuacji znajdzie się i to szybko dla dobra leszczyńskiej piłki. - Autor / Źródło: andre/Panorama Leszczyńska
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.