Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga , sezon 2012/13
Kolejka: 26 - Data: 18.05.2013 Godzina: 17:00 | ||
Cuiavia Inowrocław - Nielba Wągrowiec 1 - 2 | ||
Strzelcy: | ||
Cuiavia Inowrocław: | ||
Nielba Wągrowiec: | ||
Sędziowali: | Dariusz Orzechowski , Piotr Wysocki , Jacek Rogowski | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Gospodarze już w pierwszej minucie wywalczyli sobie rzut rożny. W rogu znalazł się Szymon Maziarz. Odpowiednią czujność zachował jednak Jakub Mrozik. Niespełna minutę później lewym skrzydłem na bramkę Michała Pytkowskiego ruszył Sebastian Hulisz. Tym razem skutecznie zablokować zdołał go Paweł Ignasiński. Po upływie pięciu minut Ignasiński wrzucał piłkę z autu w pole karne. Po kontakcie piłki z głową Łukasza Spławskiego piłka wybita została przez Adriana Raszkę. Żółto-czarni od początku spotkania stwarzali groźne sytuacje pod bramką Macieja Kowalskiego. Próbował m.in. Błażej Nowak, który został jednak skutecznie zablokowany przez stoperów z Inowrocławia. Dwie minuty później Michał Goliński wykonywał stały fragment gry. Od kapitulacji uratował Kowalskiego jednak jeden z obrońców, posyłając piłkę nad poprzeczką. W dziewiątej minucie w fantastycznej sytuacji do otwarcia wyniku tego spotkania stanął Jakub Mrozik. Jego strzał na niekorzyść dla nielbistów minął się jednak z bramką. Chwilę później strzał z prawego boku na bramkę Kowalskiego oddał Nowak. Maziarz niefortunnie chciał uratować swoją drużynę przed utratą gola, umieszczając piłkę w siatce i zdobywając tym samym samobójczego gola na konto żółto-czanych. Pytkowski przez pierwszy kwadrans miał niewiele okazji do interweniowania. Na słowa uznania zasługiwała obrona żółto-czarnych. W szesnastej minucie Karol Gregorek wrzucił piłkę w pole karne. Znalazła się ona pod nogami Nowaka. Niestety obrońcy skutecznie przeczytali zamiary „Diabła”. W dwudziestej trzeciej minucie na bramkę wągrowczan ruszył Mikołaj Plewa. Jego niefortunny strzał nie zdołał jednak zaskoczyć Pytkowskiego. Piłka powędrowała bowiem wysoko nad poprzeczką. Gospodarze weszli w mecz od dwudziestej piątej minuty. Lewym skrzydłem wystartował Sebastian Hulisz. Pod bramką Pytkowskiego się zakotłowało. Kibice domagali się rzutu karnego po niezauważonym faulu na jednym z zawodników gospodarzy. Na szczęście dla żółto-czarnych piłka nie znalazła się jednak w siatce. Podopieczni Piotra Gruszki wywalczyli w tej groźnej sytuacji rzut rożny. Okazał się on jednak nieskuteczny. Dwie minuty później zawodnicy Cuiavii stworzyli kolejną groźną sytuację. Do wyrównania w tej sytuacji doprowadzić mógł znajdujący się z lewej strony Hulisz. Na posterunku czujny pozostawał jednak Pytkowski. Mogłoby się wydawać, że goście zaczęli grać pod dyktando gospodarzy. Tym razem większa część akcji rozgrywana była pod bramką wągrowieckiego golkipera. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy spotkania za obrońców biało-zielonych zdołał wyjść Nowak. „Diabeł” zdążył dojść do piłki, pod bramką Kowalskiego zabrakło jednak zawodnika, który skutecznie wykończyłby tę akcję. Gospodarze wyszli z kontratakiem. Po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Hulisz. Jego centrę skutecznie wyłapał jednak Pytkowski. Bliski podwyższenia rezultatu w czterdziestej minucie był Gregorek. Przed stratą gola podopiecznych Piotra Gruszki uratował jednak jeden z obrońców. Do samego końca pierwszej połowy spotkania gra była wyrównana. Obie drużyny walczyły o każdy metr boiska. Najmocniejszym punktem Cuiavii od początku spotkania był niewątpliwie Hulisz. Na dwie minuty przed przerwą stanął on ponownie przed szansą wyrównania. Odpowiednią czujność zachował jednak Dawid Jasiński, który wybił piłkę na aut. Do poprawy swojego wizerunku w tym spotkaniu cały czas dążył zdobywca bramki samobójczej. Maziarz wystartował na bramkę żółto-czarnych z lewej strony. Jego strzał na szczęście dla nielbistów powędrował jednak nad bramką. Kilka minut później po strzale jednego z rywali piłka zatrzymała się na bocznej siatce.
Pierwsza groźna akcja po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania należała do Nielby. Z prawej strony znalazł się Nowak. „Diabeł” oddał strzał na bramkę Kowalskiego, który został jednak skutecznie zablokowany. Pod bramką się zakotłowało. Ostatecznie piłka została jednak wybita daleko od bramki. W pięćdziesiątej drugiej minucie spotkania drużyna z Wągrowca stworzyła kolejną składną akcję, która dała okazję do poprawienia rezultatu tego spotkania. Przemysław Kocot zagrał piłkę w pole karne, a pięknym uderzeniem popisał się Michał Goliński. Cuiavia od tej pory zaczęła desperacko szukać okazji do wyrównania. Za każdym razem, kiedy podopieczni Piotra Gruszki ruszali na bramkę Pytkowskiego szybsi okazywali się jednak stoperzy Nielby. W sześćdziesiątej piątej minucie Piotr Timm wrzucał piłkę z auto w pole podbramkowe. Na szczęście dla nielbistów między zawodnikami z Inowrocławia zabrakło komunikacji pod bramką, co wykluczyło jakiekolwiek szanse na zdobycie kontaktowej bramki. Chwilę później podopieczni trenera Gruszki ruszyli na bramkę Nielby ponownie. Z prawego skrzydła uderzał Łukasz Rybczyński. Odpowiednią czujność zachował jednak Przemysław Kocot, który skutecznie zablokował ten strzał. Gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na zdobycie kontaktowego gola. Akcje Cuiavii były skutecznie przerywane przez naszych defensorów. Z kolei między słupkami pewnym punktem był Pytkowski. W końcówce meczu wejście smoka zaliczył Bartłomiej Kruszewski, który tuż po wejściu na boisko zdobył kontaktowego gola.
- Autor / Źródło: nielba.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.