Relacja: OZPN Leszno - klasa A grupa 1, sezon 2012/13
Kolejka: 13 - Data: 10.11.2012 Godzina: 14:00 | ||
Lew Pogorzela - KS Ludwinowo 1 - 0 | ||
Strzelcy: | ||
Lew Pogorzela: | ||
KS Ludwinowo: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W ostatniej kolejce rundy jesiennej rozgrywek o mistrzostwo leszczyńskiej A klasy drużynie Lwa Pogorzela przyszło zmierzyć się z KS Ludwinowo. Mecz rozgrywany był w Pogorzeli. W tabeli KS był z 24 punktami na 2 miejscu mając do rozegrania jeszcze 2 zaległe mecze. Drużyna gospodarzy z 14 "oczkami" zajmowała 8 miejsce, a za sobą mieli serię 5 meczy bez zwycięstwa. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli przyjezdni, którzy przed tym spotkaniem nie doznali żadnej porażki. Cieszy fakt, że trener Andrzejewski miał do dyspozycji prawie wszystkich zawodników.
Gospodarze przystąpili do tego meczu mocno zmobilizowani. Początek spotkania to wzajemne "badanie się" obu zespołów. Drużyna Lwa grała bardzo wysoko, umiejętnie skracając pole gry, a ambitnie i twardo grający zawodnicy z środka pola nie pozwalali rozgrywać piłki rywalom. Dodatkowo było widać, że goście nie zbyt dobrze radzą sobie na Pogorzelskim boisku. W Pogorzeli murawa do najlepszych nie należy jednak to nie powinno być usprawiedliwieniem ponieważ była ona równa dla obu zespołów. Pierwsza połowa była lepsza w wykonaniu gospodarzy, którzy grali dobrze w defensywie i odważnie w ofensywie. Miejscowi mieli doskonałą okazję do zdobycia bramki jednak w sytuacji sam na sam z napastnikiem Lwa świetnie zachował się bramkarz przyjezdnych. W pierwszej części gry goście nie zdołali poważnie zagrozić drużynie Lwa, rzadko zmuszając do wysiłku Maciusia Krystkowiaka, który po raz kolejny z konieczności musiał stanąć w bramce.
Wszyscy liczyli, że po przerwie zespół KS-u ruszy do ataku jednak obraz gry na początku drugiej połowy był taki jak w pierwszej części spotkania. Z czasem goście zaczęli częściej dochodzić do głosu. Nie potrafili sobie jednak poradzić z defensywą Lwa. Kolejne ataki gości kończyły się fiaskiem. Piłkarze z Ludwinowa nie umieli stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji, a zagrożenie pod bramką miejscowych stwarzali tylko po stałych fragmentach gry, kiedy to wykorzystywali lepsze warunki fizyczne. Gościom udało się nawet zdobyć bramkę jednak w tej sytuacji bramkarz gospodarzy został wepchniętny do własnej bramki i sędzia słusznie dopatrzył się przewinienia. Mijały kolejne minuty, a obraz gry nie ulegał zmianie. Goście konstruowali kolejne ataki jednak nie potrafili znaleźć recepty na defensywę Lwa, natomiast gospodarze mądrze się bronili raz po raz wyprowadzając kontrataki. Wydawało się, że mecz zakończy się remisem aż nadeszła 88 minuta. Piłkę w środku pola przejął Michał Łopaczyk, nieatakowany podprowadził ją kilka metrów i precyzyjnym prostopadłym podaniem obsłużył wprowadzonego chwilę wcześniej Wojciecha Zygnera, ten wpadł z piłką w "szesnastkę" i mimo interweniujących obrońcy i bramkarza umieścił piłkę w siatce. Na stadionie zapanowała euforia i zapachniało ogromną sensacją w Pogorzeli. Miejscowi długo cieszyli się ze zdobycia gola. Sędzia doliczył jeszcze 4 minuty. Goście postawili wszystko na jedną kartę atakując całą drużyną. Nie przyniosło to jednak efektu, a mogli jeszcze zostać za to skarceni. Już 2 minuty później Lew miał kolejną okazję do zdobycia bramki. Mateusz Sowula obsłużył świetnym podaniem z lewej strony Macieja Leisa jednak ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w konsekwencji nie udało się podwyższyć prowadzenia. Po chwili sędzia zakończył spotkanie i sensacja stała się faktem.
Drużyna z Pogorzeli jako pierwsza pokonała Dream Team z Ludwinowa. Ambitna gra miejscowych została nagrodzona. Ogromna wy tym zasługa także trenera Andrzejewskiego, który miał nosa wpuszczając na boisko Zygnera i jak się okazało został on katem drużyny KS-u i świetnie wywiązał się z roli jokera. Można śmiało powiedzieć, że piłkarze obu drużyn stworzyli bardzo dobre widowisko. Był to ostatni mecz Lwa w tej rundzie. Teraz czeka nas kilku miesięczna przerwa w rozgrywkach. Dla zawodników z Pogorzeli będzie to jednak okres ciężkiej pracy, która ma przynieść efekty w rundzie wiosennej. Widać, że w drużynie drzemie spory potencjał i można śmiało stwierdzić, że ta grupa ludzi stanowi materiał na to by "zrobić futbol" na miarę gminy Pogorzela. Dziękujemy wszystkim kibicom za przybycie i dopingowanie zespołu w meczu z KS Ludwinowo i przez całą rundę. - Autor / Źródło: lewpogorzela.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.