Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2013/14
Kolejka: 18 - Data: 22.03.2014 Godzina: 16:00 | ||
LKS Gołuchów - Górnik Konin 1 - 4 | ||
Strzelcy: | ||
LKS Gołuchów: | ||
Górnik Konin: | ||
Sędziowali: | Michał Krystkowiak , Witold Piotrowski, Mikołaj Piotrowski | |
Widzów: | 200 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Lider za mocny dla LKS-u
W sobotnie popołudnie do Pleszewa, zawitał zespół lidera IV ligi grupy południowej, Górnik Konin. Faworytem tego spotkania byli piłkarze z Konina i to oni dominowali na murawie, stwarzając sobie mnóstwo sytuacji strzeleckich. Ale doskonale w bramce LKS-u Gołuchów spisywał się golkiper, Marcin Żółtek, który bronił doskonale w beznadziejnych sytuacjach. Również licznie na obiekt w Pleszewie, zawitali kibice Górnika Konin, którzy zachowywali się spokojnie, dopingując swój zespół.
Początek spotkania to gra w środku pola, gdzie zespoły nie stworzyły sobie żadnej sytuacji strzeleckiej. W 8’ w pole karne LKS-u wpadł Maciej Adamczewski i został nieprzepisowa no zatrzymany przez defensywę głuchowian. Sędzia spotkania Michał Krystkowiak, bez namysłu wskazał na wapno, gdzie do tego stałego fragmentu gry podszedł kapitan zespołu Górnika Konin, Bartosz Modelski i nie dał najmniejszych szans na obronę tego strzału, Zółtkowi i to goście objęli prowadzenie w tym spotkaniu. Cztery minuty później Adamczewski, przegrywa pojedynek sam na sam z bramkarzem LKS-u. Aktywny Adamczewski, w 13’ doskonałym podaniem obsłużył najlepszego strzelca zespołu Górnika, Pawła Błaszczaka, który strzałem głową skierował piłkę do siatki gospodarzy i przyjezdni prowadzili już dwoma bramkami w tym spotkaniu. W 26’ rzut różny dla zespołu Górnika, Adamczewski, strzela głową jednak instynktownie jego uderzenie broni Żółtek. W 39’ gospodarze powinni zdobyć kontaktową bramkę, z prawej strony doskonałym podaniem w pole karne popisał się Michał Marciszak, jednak Mateusz Szkudlarski, strzałem głową z 5 metrów nie trafia w światło bramki. W ostatniej minucie pierwszej odsłony spotkania strzałem z 16 metrów popisał się Michał Sztok i to uderzenie z trudem obronił Łukasz Jaskólski. Pierwsza odsłona spotkania kończy się prowadzeniem zespołu Górnika Konin i było to prowadzenie zasłużone.
Po zmianie stron piłkarze z Gołuchowa, pozostali jeszcze w szatni i już w 47’ goście objęli prowadzenie trzema bramkami. Przez pół boiska z piłką przebiegł Adrian Majewski i strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza gospodarzy. Trzy minuty później bramkę zdobywają gospodarze, w polu karnym zespołu Górnika, faulowany jest Michał Sztok i sędzia wskazuje na jedenasty metr. Do piłki podchodzi kapitan zespołu LKS-u Gołuchów, Dariusz Smoliński i pokonuje Jaskólskiego. W 52’ potężnym strzałem z 30 metrów popisuje się Paweł Stempień, jednak jego uderzenie z wielkimi problemami broni bramkarz z Konina. W 60’ płaskim strzałem po ziemi starał się zaskoczyć bramkarza gości Tobiasz Kupczyk, jednak Jaskólski poradził sobie z tym uderzeniem. W 70’ kontra zespołu gości po prawej stronie piłkę przejmuje Błaszczak wpada w pole karne, gdzie dojrzał lepiej ustawionego Adamczewskiego, a ten nie daje najmniejszych szans na obronę tego uderzenia i to gości prowadzą już trzema bramkami z zespołem z grodu „Żubra” w 76’ Dominik Marcinkowski zagrywa na 14 metr w pole karne, jednak uderzenie Szymona Juszczaka, blokują obrońcy lidera. W 84’ Szkudlarski posyła piłę w pole karne tam uderzeniem z pierwszej piłki popisał się Marcinkowski, jednak uderzenie to wysoko poszybowało nad bramką Jaskólskiego. W 85’ dwa uderzenia piłkarzy z Konina musiał bronić Żółtek. W ostatniej minucie gry na mocne uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Mateusz Majewski, jednak z trudem piłkę wybronił doświadczony golkiper zespołu LKS Gołuchów.
Zwycięstwo zespołu lidera na murawie w Pleszewie nie podlegało, żadnej dyskusji piłkarze lidera kontrolowali wydarzenia na boisku i zasłużenie pokonali zespół Damiana Barasa.
- Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski
Fotorelacja:
LKS Gołuchów w strojach żółto-czarnych, Górnik Konin w strojach biało-niebieskich. |
Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski |
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.