Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2007/08
Kolejka: 24 - Data: 04.05.2008 Godzina: 16:00 | ||
Victoria Ostrzeszów - Orzeł Mroczeń 2 - 2 | ||
Strzelcy: 0:1 Łukasz Dziergwa (8), 1:1 Artur Skrobacz (42), 2:1 Maciej Stawiński (55), 2:2 Sebastian Skiba (80) | ||
Victoria Ostrzeszów: Latański – Ogrodniczak, Bierski, Orzeszyna – Dolata, Łach (75, Barański), Jarczak, Zielazny, Gawron – Skrobacz, Stawiński (80, Golas) | ||
Orzeł Mroczeń: Szyc – Nowak, Owczarek, M. Moś, Skiba, Albert, Wojtasiak, Dziergwa, Kmieciński, Jurasik, Płuciennik (85, B. Mo | ||
Sędziowali: | Dariusz Smolarek (główny), Marek Korczak, Sławomir Farbicki | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Jarczak, Stawiński | |
Czerwone kartki: |
- W niedzielne popołudnie na stadionie OSiR – u w Ostrzeszowie spotkały się czołowe zespoły Kaliskiej klasy okręgowej „ Victoria ” i Orzeł Mroczeń. Gospodarze bardzo szybko stracili bramkę, bo już w 7 minucie meczu. Obrońcy ostrzeszowscy zostawili w polu karnym samego Łukasza Dziergwę, a ten nie miał problemów z pokonaniem Andrzeja Latańskiego. Miejscowi pokazali, że nie potrafią grać od dłuższego czasu na własnym boisku i udowodnili to po raz kolejny. W ich grze do przerwy dominowały niecelne podania, brak zgrania poszczególnych formacji i nieodpowiednie krycie pomocników i napastników drużyny przeciwnej. Toteż zawodnicy z Mroczenia często składnie rozgrywali piłkę w środku boiska; łatwo przedostawali się pod pole karne gospodarzy i każdą akcję próbowali zakończyć strzałami z dystansu. Tymczasem piłkarze gospodarzy przyglądali się bezradnie grze zespołu przyjezdnego i nie potrafili znaleźć skutecznego antidotum na poczynania „ Orła ”. Jedynym jasnym punktem w zespole „ Victorii ” był Karol Ogrodniczak, który w obronie bezpardonowo i skutecznie odbierał piłki napastnikom z Mroczenia i był dla nich zaporą nie do przejścia. Nagle, gdy obydwie drużyny czekały na gwizdek sędziego kończący pierwszą połowę piękną akcję przeprowadził Bartosz Orzeszyna. Otrzymał on podanie jeszcze na własnej połowie, przyjął piłkę i przebiegł z nią ok. 40 metrów, będąc na wysokości pola karnego silnie dośrodkował. Zza pleców obrońców drużyny gości wybiegł niesamowicie dynamiczny
jak zwykle Artur Skrobacz i silnym strzałem głową w samo okienko wyrównał stan pojedynku. Do przerwy mecz zakończył się remisem 1 : 1. Po przerwie gra „ Victorii ” uległa zdecydowanej poprawie. Wreszcie w środkowej strefie boiska pomocnicy zaczęli kryć swoich przeciwników. Dało to wspaniały efekt. Już w 47 minucie Maciej Stawiński otrzymał w polu karnym piłkę odbitą rykoszetem. Strzelił, lecz za lekko; piłka zmierzała do bramki. Bramkarz już rzucił się w lewą stronę, zdołał jednak przenieść ciężar ciała na prawo i złapał piłkę.
W 53 minucie Radosław Dolata przeprowadził indywidualną akcję prawą stroną boiska
i dośrodkował. Piłka poszybowała jeszcze po nodze obrońcy w górę nad bramkarzem,
a tam czekał na nią Stawiński, który zdobył gola głową. W grze „ Orła ” coś się załamało, linia pomocy nie grała już tak efektownie jak do przerwy. Po upływie kilku chwil Sebastian Gawron znalazł się sam na sam z bramkarzem Szycem – niestety strzelił wprost w niego.
Być może dlatego, że z prawej strony atakował go już wracający obrońca. Pod koniec meczu tempo gry nieco uspokoiło się – „ Victoria ” czekała na gwizdek końcowy, a „ Orzeł ” marzył
o wyrównaniu. Marzenia są piękne ponieważ nieraz się spełniają. Tak też się stało
w 80 minucie. Zawodnicy ostrzeszowscy za bardzo uwierzyli w zwycięstwo i znowu nie kryli w środkowej strefie boiska. Wykorzystał to Sebastian Skiba. Otrzymał piłkę 20 metrów
od bramki Latańskiego, zrobił sobie miejsce zwodem do oddania strzału i zdobył wyrównującą bramkę. W odwecie Gawron i Skrobacz zaatakowali bramkę przeciwnika, mając przed sobą tylko dwóch obrońców. Ostrzeszowianie pozbyli się ich krycia, ale strzał Skrobacza minął okienko bramki Szyca. Jeszcze goście zerwali się do ataku w doliczonym czasie gry i rezultat meczu mógł zmienić Wojtasiak. Niestety zabrakło precyzji. Remis
nie krzywdzi żadnej ze stron.
Po meczu powiedzieli :
Henryk Torbus – trener „ Victorii ” Ostrzeszów – był to ciężki mecz z trudnym przeciwnikiem, remis nie krzywdzi żadnej z drużyn; mieliśmy w drugiej połowie jeszcze dwie sytuacje do strzelenia bramki, ale brak rozstrzygnięcia jest sprawiedliwy dla obu stron.
Marek Wojtasiak – trener „ Orła ” Mroczeń – w pierwszej połowie byliśmy zespołem, który kontrolował grę, w 40 minucie straciliśmy bramkę po pierwszej groźnej sytuacji gospodarzy. Po przerwie gra się wyrównała, moi zawodnicy nie do końca byli skoncentrowani. Straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik. Końcówka meczu należała do nas. Przeciwnik grał tylko
z kontrataków. W 90 minucie doskonałej sytuacji nie wykorzystał Bartek Wojtasiak. Uczucia mam mieszane można być zadowolonym z remisu, ale pozostaje pewien niedosyt. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/Andrzej Wojciechowski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.