Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2007/08
Kolejka: 13 - Data: 28.10.2007 Godzina: 11:00 | ||
Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. - LZS Doruchów 7 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Tomasz Sabatowski (22-samob.), 2:0 Marcin Pacyna (40), 3:0 Marcin Pacyna (44), 4:0 Hubert Wronek (52), 5:0 Marcn Pacyna (70), 6:0 Łuszasz Szczepański (78), 7:0 Marcin Pacyna (87-karny) | ||
Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp.: Reyer – Perucki, Konstanciak, Królak, Zagórski (60 Piec), Wronek (75 Sikora), Szewczyk (46 Danilczyk), Szczepański, Czekalski, Pacyna, Mikołajczyk (81 Wojciechowski) | ||
LZS Doruchów: Dziewięcki – Sabatowski (65 Adamusiak), Woliński, Krzywiźniak, Mutmann, Kozłowski, Jakubczyk, M. Stempiń, B. Stempiń, Żłobiński, Nikodem | ||
Sędziowali: | Radosław Zmysłowski | |
Widzów: | 100 | |
Żółte kartki: | Szewczyk oraz M. Stempiń i B. Stempiń | |
Czerwone kartki: |
- Wysokie zwycięstwo odniosła Ostrovia, która na własnym boisku pokonała LZS Doruchów aż 7:0. - Zagraliśmy z małą konsekwencją w obronie – mówił po meczu Bogumił Stempiń, trener gości. - Kilka kontrowersyjnych decyzji podjął też arbiter tego spotkania, który podyktował przeciwko nam dwa rzuty karne.
Początek spotkania nie zapowiadał tak wysokiego zwycięstwa zespołu prowadzonego przez Marcina Kałużę. Ostrovia wprawdzie posiadała przewagę, ale goście mądrze się bronili. Worek z bramki rozwiązany został w 22. min, kiedy to niefortunną interwencją Tomasz Saratowski skierował piłkę do własnej bramki. Jeszcze przed przerwą Tomasza Dziewięckiego dwukrotnie pokonał Marcin Pacyna, dzięki czemu ostrowianie wygrywali już 3:0.
W 56. min znać o sobie dali kaliscy kibice, którzy niespodziewanie znaleźli się na tym spotkaniu. Kaliszanie ostro ruszyli w nieliczną grupę ostrowskich kibiców, którzy ratowali się ucieczką. Widząc całą tę sytuację, sędzia przerwał na niespełna 10. min mecz.
Po wznowieniu nadal stroną przeważającą byli miejscowi, którzy ostatecznie zwyciężyli 7:0. Wygrana ta mogła być jeszcze wyższa, ale w 74. min Jakub Królak nie wykorzystał rzutu karnego. – Do wykonywania jedenastki wyznaczony był Marcin Pacyna i to on miał wykonywać ten rzut karny – twierdził po meczu Kałuża. – Nie wiem dlaczego do piłki podszedł jednak Jakub Królak. - Autor / Źródło: Robert Jeziorek
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.