Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga grupa 2, sezon 2014/15
Kolejka: 5 - Data: 27.08.2014 Godzina: 18:00 | ||
Nielba Wągrowiec - Jarota Jarocin 2 - 2 | ||
Strzelcy: | ||
Nielba Wągrowiec: | ||
Jarota Jarocin: | ||
Sędziowali: | Wojciech Jasiak | |
Widzów: | 400 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Nielba Wągrowiec - Jarota Hotel Jarocin 2 - 2
Derby z zespołem z Jarocina zawsze należały do tych, które rozgrzewały do czerwoności wągrowieckie trybuny. Niedawny drugoligowiec to zespół potrafiący postawić trudne warunki. O charakterze tego spotkania zadecydowały emocje związane z historią baraży, które towarzyszyły zarówno kibicom. Nie zabrakło ich także, w szczególności w drugiej odsłonie pojedynku. Mecz może piłkarsko oraz technicznie nie był porywający. Jednak emocje z nim związane sięgnęły zenitu.
Pierwsze dośrodkowanie w pole karne Jaroty zaliczył Błażej Nowak. Następnie w okolice twierdzy gości wdarł się Michał Grzesiek, jednak decyzją arbitra od rzutu wolnego grę wznowili przyjezdni. W 5 minucie spotkania samotny rajd rozpoczął „Diabeł”. Piłka trafiła pod nogi Fertikowskiego, którego strzał nie zdołał pokonać fenomenalnego tego dnia Adriana Szady. Moment po tym nielbiści ruszyli do ataku lewą stroną boiska, co zakończyło się rzutem rożnym dla gospodarzy. Uderzenie Jacka Figaszewskiego okazało się niezbyt mocne. Golkiper Jaroty nie miał problemów z jego wychwyceniem. Kolejny atak Figaszewskiego po kontakcie z rywale nie został uznany przez sędziego jako faul, dlatego od autu grę wznowił Jarocin. W 23 minucie piłkę wyrzuconą z autu przez „Figasia” dostał na nogę Fertikowski. Wymierzone i rzęsiste uderzenie Michała kolejny raz obronił Szady. Nie mięło 5 minut, kiedy to Wiśniewski uderzył na bramkę rywali. Piłka odbita od nóg, naszła wągrowieckiemu piłkarzowi, który posłał ją tuż nad porzeczką jarocińskiej bramki. W 40 minucie stało się to, czego obawiali się wągrowieccy kibice. Na 20 metrze idealnie wyłożoną pikę otrzymał Łukasz Białożyt, który wbił żółto–czarnym bramkę „do szatni”. Losy pierwszej polowy nieskutecznie próbował odwrócić Gruszka. Gwizdek arbitra zakończył nadzieję kibicowskiej braci na remisowy rezultat pierwszej osłony spotkania.
Pierwszą połowę mogliśmy zdecydowanie uznać na korzyść gospodarzy. Jednak to cieszyła się z jednobramkowego prowadzenia. Gol do szatni zapewne jeszcze bardziej poruszył sportową złość naszych piłkarzy, co zwiastowało niejedno na wągrowieckim boisku.
Kilka minut po gwizdku obwieszczającym drugą połowę żółty kartonik obejrzał Dawid Jasiński. Przyjezdni zdobyli kolejnego gola. Dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne na gola zamienił Bartosz Kieliba. Kapitan Jaroty popisał się celnym strzałem z główki. Po upływie 10 minut dośrodkowanie z wolnego Nowaka celnym przyłożeniem nogi przeciął Michał Fertikowski zdobywając kontaktową bramkę. Kolejne fragmenty obfitowały w siłową grę obydwu zespołów. Echo historii pamiętnych baraży zaczęło żyć swoim życiem. Pierwszy (siedząc na ławce) nie wytrzymał nasz najlepszy obrońca. „Jasiu”, za dyskusję z arbitrem, został ukarany kolejną żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną kartę. Dawid musiał opuścić ławkę rezerwowych. O emocjach decydujących w końcowej fazie spotkania świadczyć może grad żółtych kartoników pokazanych zawodnikom wągrowieckiej drużyny. W doliczonym czasie gry na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Kapitalny tego dnia Fertikowski posyłając futbolówkę tuż nad murem obrońców z Jarocina wpakował ją do siatki. To trafienie ustaliło wynik meczu.
Mecz może nie był zbyt porywający. Jednak na brak emocji na trybunach nie mogliśmy narzekać. Odrabianie strat przez naszych zawodników przyprawiało o zawał niejednego kibica. Koniec końców wągrowiecka drużyna udowodniła swoją wartość. Kolejne spotkanie już w niedzielne przedpołudnie na stadionie Amiki Wronki z rezerwami Lecha Poznań. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/mksnielba.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.