Relacja: OZPN Kalisz - klasa A grupa 1, sezon 2007/08
Kolejka: 11 - Data: 28.10.2007 Godzina: 11:00 | ||
KUKS Zębców Ostrów Wlkp. - CKS Zduny 1 - 3 | ||
Strzelcy: 0:1 Michał Krakos (38), 0:2 Błażej Stachowiak (42), 1:2 Maciej Pastuszak (52), 1:3 Marcin Ciesielski (64) | ||
KUKS Zębców Ostrów Wlkp.: | ||
CKS Zduny: Machowski – Wojcieszak, Z. Kuciński, Kubów – Czapracki – M. Ciesielski, B. Stachowiak, M. Dominiak (75’ Gmerek), Nowicki – Krakos, Jarocki (46’ Haszek) | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Zrobili to, co musieli
Mimo gry na obcym terenie piłkarze CKS-u Zduny przystępowali do konfrontacji z drużyną KUKS Zębców Ostrów w roli faworyta. Gospodarze są bowiem jednym z najsłabszych zespołów grupy I kaliskiej A klasy i zajmują obecnie przedostatnią lokatę w tabeli. Zdunowianie bez większych problemów pokonali rywali, zwyciężając 3:1.
Kibicom na pierwszego gola przyszło czekać do 38 minuty gry. Wtedy właśnie goście wznawiali grę wrzutem z autu na połowie rywali. Marcin Ciesielski podał do Karola Nowickiego, który dokładnie odegrał mu w uliczkę. Rozpędzony Ciesielski na linii pola karnego minął obrońcę, po czym wyłożył piłkę na 7 metr. Dopadł do niej Michał Krakos i mierzonym strzałem w długi róg otworzył wynik potyczki. Po upływie kolejnych 4 minut przyjezdni cieszyli się po raz drugi. Akcję bramkową, która była niemal kopią pierwszego ataku zakończonego powodzeniem, rozpoczął Nowicki. Jedne z liderów drużyny ponownie podaniem pomiędzy dwom obrońcami posłał do boju swojego partnera. Tym razem był nim Błażej Stachowiak, który ładnie zabrał się z piłką, wpadł w szesnastkę i w podobnym stylu, w jakim uczynił to Krakos, po raz drugi umieścił piłkę w siatce KUKS-u.
W pierwszej odsłonie goście mieli także inne klarowne okazje, jakich nie wykorzystali Nowicki, Ciesielki i Stachowiak. Gospodarze bramce Marcina Machowskiego zagrażali wyłącznie uderzeniami z dystansu. – W przerwie zwracałem uwagę, aby moi zawodnicy podchodzili wyżej do zawodników będących w posiadaniu piłki – zwierzał się trener CKS-u Tadeusz Polaszek.
Jeśli nie wykonuje się poleceń szkoleniowca, kończy się to stratą gola. Przekonaliśmy się o tym ledwie 7 minut po zmianie stron, kiedy to padła kontaktowa bramka dla miejscowych. Zdunowianie zamiast utrudnić zadanie znajdującemu się przy piłce Maciejowi Pastuszakowi, zaczęli cofać się w stronę własnego pola karnego. Dzięki temu Pastuszak miał wiele swobody i po chwili kropnął nie do obrony z 25 metrów.
Gdy gospodarze zwietrzyli swoją szansę na uratowanie choćby punktu, przyjezdni szybko sprowadzili ich na ziemię. W 64 minucie meczu rzut wolny spod własnego pola karnego wykonywał Zbigniew Kuciński. Doświadczony obrońca posłał długie podanie w kierunku Ciesielskiego, który sprytnie obiegł pilnujących go obrońców i znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem KUKS-u. Ciesielki wziął przykład ze swoich kolegów i również półgórnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka, pokonał bramkarza po raz trzeci. Po tym ciosie gospodarzom opadły skrzydełka i do końca meczu nic wielkiego się już nie wydarzyło.
- Zagraliśmy ambitnie i zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty – mówił po spotkaniu Polaszek. – Jestem nieco zawiedziony taktycznymi błędami, bo przez jeden z nich straciliśmy głupią bramkę i zrobiło się nerwowo. Zastrzeżenia można mieć także do pracy arbitra, bowiem przynajmniej raz – po faulach na Ciesielskim – powinien podyktować jedenastkę na naszą korzyść. - Autor / Źródło: Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.