Relacja: OZPN Kalisz - klasa A grupa 1, sezon 2007/08
Kolejka: 13 - Data: 11.11.2007 Godzina: 11:00 | ||
Raszkowianka Raszków - CKS Zduny 1 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Radosław Borowicz (68) | ||
Raszkowianka Raszków: | ||
CKS Zduny: Machowski – Wojcieszka, Z. Kuciński, Kubów – Czapracki – M. Ciesielski, B. Stachowiak, M. Dominiak, Ostój – Gmerek, Jarocki | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Na szczęście to już koniec
Znów tylko w jedenastoosobowym składzie udała się drużyna CKS-u Zduny na wyjazdowe spotkanie z Raszkowianką Raszków. Na skutek absencji kilku czołowych graczy zdun owianie zagrali przeciętne zawody, zakończone jednobramkowym triumfem gospodarzy.
Przed spotkaniem ciągnące się problemy ze składem zespołu Tadeusza Polaszka spotęgowała kontuzja jednego z jego najbardziej wartościowych graczy Karola Nowickiego, który dołączył do grona pięciu innych leczących urazy zawodników. W trybie awaryjnym zgłoszono więc do rozgrywek Roberta Ostoja, który od razu rozegrał w pierwszej drużynie pełne 90 minut.
Całe spotkanie nie należało do najbardziej widowiskowych, a gra toczona była głównie w środkowej części boiska. W pierwszych trzech kwadransach na murawie nie wydarzyło się nic godnego odnotowania i piłkarze obu drużyn schodzili do szatni z zerowym dorobkiem bramkowym.
Druga część spotkania przyniosła dwie ważne dla losów meczu sytuacje. Najpierw po rozegraniu klepki w środkowej strefie przed wyborną szansą stanął pomocnik CKS-u Błażej Stachowiak. Rozpędzony piłkarz gości otrzymał dobre prostopadłe podanie i znalazł się oko w oko z bramkarze Raszkowianki. Niestety Stachowiakowi do zdobycia bramki zabrakło przysłowiowego łutu szczęścia, bowiem uderzona z 7 metrów piłka odbiła się od słupka.
Kilka minut później wybicia Marcina Machowskiego nie potrafił opanować jeden z ofensywnych zawodników Polaszka i piłka bardzo przypadkowo spadła pod nogi znajdującego się na 25 metrze Radosława Borowicza, który bez namysłu z pierwszej piłki uderzył nie do obrony. Mimo, że do końca spotkania pozostawało jeszcze ponad 20 minut, przyjezdni tego dnia nie potrafili zagrozić już miejscowemu golkiperowi i ostatecznie ulegli Raszkowiance 0:1.
Była to ostatnia tegoroczna konfrontacja Zdanowskiej jedenastki, którą tymi słowami podsumował trener Polaszek. –"Stworzyliśmy sobie bardzo mała liczbę sytuacji. Podobnie zresztą jak rywale i sprawiedliwym wynikiem byłby bezbramkowy remis. Niestety znów sami asystowaliśmy rywalowi przy zdobyciu gola. Odkąd jestem w klubie nigdy wcześniej nie miałem aż tylu problemów kadrowych. Tej jesieni z powodu absencji wielokrotnie nie mogłem skorzystać z kluczowych graczy i niestety z zakończenia rundy jesiennej wypada się tylko cieszyć". - Autor / Źródło: (debe)
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.