Kolejka: 12 - Data: 06.10.2018 Godzina: 14:00 | ||
Nielba Wągrowiec - Kotwica Kórnik 3 - 1 | ||
Strzelcy: | ||
Nielba Wągrowiec: | ||
Kotwica Kórnik: | ||
Sędziowali: | Łukasz Orłowski | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Żółto-czarni wracają na pudło
Po blamażu w Okręgowym Pucharze Polski, nielbiści byli niezwykle podrażnieni, co spotęgowało jeszcze ich zdeterminowanie w spotkaniu z Kotwicą Kórnik. Ostatnie konfrontacje obydwu zespołów dostarczyły sporo emocji, dlatego wągrowczanie absolutnie nie lekceważyli rywala w aspekcie miejsca w ligowej tabeli.
Jako pierwszy pod bramką Kórnika zameldował się bohater tego spotkania, Mateusz Piechowiak, który posłał, wycofaną przez Adriana Marchela piłkę, tuż obok słupka bramki gości. W 9’ ten sam zawodnik wyszedł sam na sam z golkiperem Kotwicy i bez problemu otworzył wynik spotkania. Moment po tym przyjezdni mogli wyrównać, jednak zimną krew zachował Patryk Łagodziński, broniąc uderzenie w światło bramki. W kolejnych, cieszących oko akcjach z obydwu skrzydeł zaatakowali Marchel oraz Norbert Wieczorek, jednak futbolówka uparcie mijała bramkę gości.
Kotwica nie pozostawała bierna i również kreowała sobie dogodne sytuacje. W 26’, po błędzie defensywy, Patryk Łagodziński, kolejny raz uratował „skórę” Nielbie, broniąc uderzenie z bliska. W odpowiedzi, Rafał Leśniewski, przymierzył z dystansu tuż obok słupka. Goście cały czas nie spuszczali z tonu, a ich akcje rozbijały się o defensywę żółto-czarnych. Kotwica straszyła gospodarzy wyjściem z drugiej linii i atakami prawą stroną boiska.
W 31’ podopieczni trenerów Kołackiego i Arendta, spisali się na medal. Na boku dał znać o sobie Mikołaj Dobrzykowski, który przejął trudną piłkę i ruszył z nią zaginając do środka. Nie czekając, Łukasz Iskrzyński, w pełnym sprincie wybiegł do boku, dzięki czemu zmylił rywali. Dobrzykowski wybrał jednak dobrze ustawionego Piechowiaka, który po raz drugi trafił do siatki, ustalają wynik pierwszej odsłony spotkania.
Pomimo utraty kolejnej bramki kórniczanie nie oddali pola, co spowodowało, iż mecz do końca pierwszej odsłony cieszył oko kibica.
W szatni gości padły zapewne mocne słowa, co uwidoczniła druga połowa.
Po gwizdku rozpoczynającym drugą odsłonę, wągrowczanie zdecydowanie nie realizowali założeń, które w przerwie zakreślił przed nimi sztab szkoleniowy Nielby. W przeciągu pierwszych minut Kotwica przejęła inicjatywę. Prawa strona gospodarzy nie miała chwili wytchnienia. W odpowiedzi, wągrowczanie, za sprawą Jakuba Kołaka, który obsłużył piłką Leśniewskiego odpowiedzieli strzałem po ziemi, który nie przysporzył problemów z obroną bramkarzowi przyjezdnych.
Taka postawa Nielby nie mogła zostać bez konsekwencji. W zamieszaniu pod polem karnym Wągrowca najlepiej odnalazł się Urbanek, dzięki któremu goście zdobyli kontaktową bramkę, co uczyniło to spotkanie jeszcze bardziej emocjonującym.
Po stracie bramki gospodarze oddali nieco pole Kotwicy. Zespół żółto-czarnych dał się zepchnąć na własną połowę. W końcówce spotkania Kotwica była bliska wyrównania, jednak Łagodziński zdołał piąstkować piłkę, a na dobitkę nie pozwolił Filip Jeneralczyk, który oddalił zagrożenie.
Druga odsłona nie należała do gospodarzy, jednak jak mówią doświadczeni trenerzy, takie spotkania też trzeba umieć wygrywać. W 42’ Adrian Marchel, wziął na swoje barki losy tego meczu i w wspaniałej akcji, ustalił wynik spotkania na 3:1.
Dzięki temu zwycięstwu, Nielba, wróciła na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Warto tu dodać, iż gospodarze przystąpili do tego spotkania mocno osłabieni brakiem takich zawodników jak: Jacek Figaszewski, Jakub Kubiński, Mateusz Sporek, czy też młodzi Mateusz Rozmarynowski i Kacper Gaca. Pomimo to, choć spotkanie w wykonaniu Nielby nie zachwycało, to ważne są punkty oraz umiejętność zwycięstwa w tak trudnym meczu.
- Autor / Źródło:
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.