Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2008/09
Kolejka: 25 - Data: 17.05.2009 Godzina: 16:00 | ||
KS Opatówek - Astra Krotoszyn 4 - 2 | ||
Strzelcy: 0:1 Maciej Leis (17'), 1:1 Dominik Augustyniak (35'), 1:2 Adam Szych (42'), 2:2 Robert Kaźmierczak (47'), 3:2 Rafał Kuras (75'), 4:2 Dominik Augustyniak (77') | ||
KS Opatówek: | ||
Astra Krotoszyn: Wosiek – M. Kujawski, Witek, Nowak, R. Idkowiak – M. Ciesielski, Szych, Leis, Staszewski – Sójka (75’ T. Idkowiak), R. Ciesielski (83’ Stybel, 88’ Kołomyjec) | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Odechciało im się grać?
Czwartej porażki z rzędu doznali w niedzielę piłkarze Astry Krotoszyn. Tym razem występujący w roli gości krotoszynianie nie sprostali zespołowi z Opatówka. Nie to – a podejście zawodników do swoich boiskowych zadań - najbardziej martwi kibiców oraz trenera Włodzimierza Bajera, który w ostrych słowach skomentował brak profesjonalizmu u swoich podopiecznych.
Lepiej w mecz weszła Astra, która osiągnęła optyczną przewagę i w 17 minucie gry objęła prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Ryszard Idkowiak, a pojedynek powietrzny wygrał Grzegorz Nowak, strącając piłkę w kierunku Macieja Leisa. Temu ostatniemu nie pozostało nic innego, jak umieszczenie piłki w bramce gospodarzy.
Niedługo potem nasz zespół powinien prowadzić 2:0. Powinien, bowiem szansę zmarnował Robert Ciesielski. Napastnik rodem ze Zdun lobował bramkarza uderzeniem z 40 metrów. Piłka poszybowała ponad golkiperem, ale także nad poprzeczką bramki. W 35 minucie meczu miejscowi odzyskali piłkę na własnej połowie i wykorzystując bałagan w defensywie Astry uruchomili szybki kontratak. Piłkę przejął Dominik Augustyniak, który ładnym strzałem zaskoczył Bartłomieja Wośka. Krotoszynianie odpowiedzieli jeszcze przed przerwą. Prawą flanką przedarł się Marcin Ciesielki. Skrajny pomocnik dośrodkował na 12. Metr, gdzie wbiegał akurat Adam Szych. Filigranowy pomocnik strzelił celnie, czym wyprowadził swój zespół na ponowne prowadzenie.
Od gwizdka oznajmiającego rozpoczęcie gry w drugiej części nie minęło jeszcze 120 sekund, a ekipa z Opatówka ponownie odrobiła straty. Gola na 2:2, przy biernej postawie obrońców, zdobył Robert Kaźmierczak. Po tym zdarzeniu Astra na szczęście uspokoiła grę i zdawało się, że będzie bliska zdobycia kolejnych bramek. Istotnie, krótko po stracie gola znakomitą szansę miał Szych, lecz tym razem zaprzepaścił tę okazję. Po bardzo składnej akcji z lewego skrzydła dośrodkował Leis. Szycha miał wiele miejsca i mógł przyjąć piłkę. Niestety podjął niesłuszną decyzję i uderzył bez przyjęcia z 8 metrów, a piłka poszybowała obok bramki.
Kwadrans przed końcem sędzia podyktował rzut wolny w pobliżu pola karnego Astry. Nasi gracze zamiast organizować grę defensywną wdali się w sprzeczki z sędzią. Zamieszanie błyskawicznie wykorzystali zawodnicy rywala. Po szybkim rozegraniu piłki w idealnym położeniu znalazł się Rafał Kuras, który nie miał kłopotów z pokonaniem Wośka.
Dwie minuty później KS Opatówek kolejny raz zadał mocny cios. Tym razem błąd popełnił Wosiek, który źle wyszedł do centry i został przelobowany przez Augustyniaka. Rozzłoszczony trener Bajer dokonał dwóch roszad, ale widząc, co wyprawia rezerwowy Łukasz Stybel, po ledwie 5 minutach, wprowadził za niego Adriana Kołomyjca. Do końca spotkania nie działo się już nic godnego uwagi i Astra przegrała ostatecznie 2:4.
Oto, jak trener Bajer skomentował poczynania swoich zawodników. – Powiem, że gra była lepsza niż w poprzednich meczach. Co z tego jednak, skoro zachowujemy się nieprofesjonalnie i z własnej głupoty przegrywamy spotkania. Zarzuciłem już niektórym zawodnikom brak profesjonalizmu. Nie chodzi tylko o kuriozalne zachowanie przy stracie trzeciego gola, ale o całokształt. Chłopcom zakomunikowałem, że jeśli komuś nie zależy, nie będzie więcej grać dla “Astry”. Mówię o tym na podstawie wielotygodniowych obserwacji zachowań danego gracza. Niektórym brakuje pokory w przyjmowaniu krytyki, innych klasa okręgowa po prostu przerosła. Stybla zdjąłem po kilku minutach, gdyż nie mogłem dłużej patrzeć na jego brak ambicji i złe zachowanie. Miał poprawić wynik, a nie wdawać się w utarczki z rywalami.
Już w niedzielę o godz. 16.00 krotoszynianie w bardzo prestiżowym spotkaniu zmierzą się na własnym obiekcie z Ostrovią Ostrów. - Autor / Źródło: Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.