Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2008/09
Kolejka: 10 - Data: 12.10.2008 Godzina: 11:00 | ||
Barycz Janków Przygodzki - KKS 1925 Kalisz 2 - 1 | ||
Strzelcy: 1:0 Michał Pawlak (25 karny), 1:1 Dariusz Pietrzak (53), 2:1 Michał Pawlak (80 karny) | ||
Barycz Janków Przygodzki: | ||
KKS 1925 Kalisz: Kuświk (C) Rosadziński, Warzych, Kobyłka (65' Ostrychalski), Klimkiewicz Przemysław, Chojnacki, Bigdowski, Maciejewski, Glapa (46' Urbaniak), Pietrzak (60' Czajczyński), Klimkiewicz Grzegorz | ||
Sędziowali: | Siwak-Czysty-Michalak J. | |
Widzów: | 80 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Niestety niemałą kompromitacją wicelidera rozgrywek zakończyło się wyjazdowe spotkanie KKS-u z drużyną z Jankowa Przygodzkiego. Nasi piłkarze zamiast umocnić się na pozycji wicelidera ulegli jedynemu w lidze zespołowi bez zwycięstwa 1:2, a bramkę dla niebiesko-biało-zielonych zdobył napastnik Dariusz Pietrzak. Jednym porażka, o której jak najszybciej należy zapomnieć i już myśleć o poprawie gry w kolejnych meczach, aby nie stracić drugiego miejsca w lidze. Poniżej kilka szczegółów z tego spotkania:
Już przed spotkaniem wielu kibiców domyślało się, że nie będzie to łatwe spotkanie, pomimo bardzo niskiej pozycji rywala. Inni ferowali za wczasu wyrok na zespole gospodarzy zastanawiając się tylko ile bramek kakaesiacy strzelą miejscowym. Z początku meczu, ani jedna, ani druga strona nie mogła dojść "do głosu", a gra toczyła się w środku pola. Dopiero po kwadransie pierwszy ładny atak przeprowadzili Kakaesiacy jednak strzał Pietrzaka chybił. W 33 minucie w polu karnym Kaliszan Tomasz Kobyłka - popularny "Kevin" dotyka ręką piłki po czym bez wahania sędzia dyktuje jedenastkę dla gospodarzy. Rzut karny na bramkę zamienia grający z numerem 4 w zespole Baryczy Michał Pawlak. Do końca pierwszej połowy wynik spotkania nie uległ zmianie, nasi piłkarze grali bardzo ospale i nie potrafili pokazać choć kilku minut dobrej gry, jak we wcześniejszych spotkaniach.
Po przerwie Kakaesiacy wychodzą na boisko w nieco zmienionym składzie. Rafała Glapę zastępuje inny młody zawodnik Kamil Urbaniak. W kilkanaście minut po pierwszym gwizdku po podaniu do bramkarza piłki przez jednego z obrońców gospodarzy sędzia odgwizduje rzut wolny pośredni, który Dariusz Pietrzak zamienia na bramkę dająca remis 1:1. Bramce tej towarzyszyło wiele sporów gospodarzy z sędzią, którzy uważali, że rzut wolny został nieprawidłowo wykonany, a bramka nie powinna zostać zaliczona. W końcu jednak sędzia bramkę - jak najbardziej prawidłową uznaje (nie było sygnału gry na gwizdek), a piłkarze z Jankowa wznawiają grę od środka pola. W kilka minut po bramce następują kolejne zmiany w szeregach kaliszan. Dariusza Pietrzaka zastępuje słabo spisujący się do tej pory w lidze Marcin Czajczyński, a Tomasza Kobyłkę - Damian Ostrychalski. Zaledwie po pięciu minutach gry na boisku Damian Ostrychalski po faulu na pomocniku Baryczy otrzymuje od sędziego żółtą kartkę. W 80 minucie gospodarze wypracowują sobie akcję "sam na sam" a interweniujący Jacek Kuświk według sędziego faulował napastnika Baryczy. Sprawa jest dwuznaczna, gdyż bramkarz z Kalisza wybił piłkę znad głowy przeciwnika, który siłą rozpędu wpadł na niego przewracając się. Arbiter zamiast odgwizdać faul na bramkarzu "wykorzystuje" sytuację i po raz drugi dyktuje rzut karny dla gospodarzy, który na bramkę zamienia Michał Pawlak. Wynik tego spotkania niestety nie ulega już zmianie, choć w doliczonym czasie gry kaliszanie strzelają wyrównującego gola - prawidłowo zdobytego jednak nieuznanego później przez arbitra, gdyż sędzia boczny dopatrzył się spalonego... W taki sposób zawodnicy z Kalisza po raz drugi w sezonie zeszli z boiska pokonani, ale z uwagi na porażki innych zespołów awansowali ponownie na pozycję wicelidera. Po meczu wiele pretensji do gry swoich kolegów miał kapitan zespołu Jacek Kuświk. "Kilku zawodników zawiodło na całej lini, inni w ogóle nie stawili się na meczu. Najwyższy czas, aby zarząd klubu tym się zajął" - podsumował Jacek Kuświk.
Z tego też względu o kilka zdań komentarza poprosiliśmy prezesa klubu Piotra Kościelnego: "W dość trudnej sytuacji w jakiej znalazł się zespół seniorów piłkarze nie pomagają takimi niespodziankami w pozyskiwaniu środków. Chyba nie wszyscy z nich rozumieją, że tylko sukces sportowy może poprawić wizerunek tego zespołu. Porażka może przydażyć się każdemu, ale od obserwatorów spotkania wiem, że kilku zawodników zagrało bez zaangażowania i raczej symulowali tylko grę. Przegrana boli, ale gorsze jest podejście części piłkarzy, z których kilku nawet nie pojechało na mecz. W czwartek będzie to główny punkt obrad zarządu klubu i należy spodziewać się konsekwencji. Byliśmy chyba za dobrzy dla seniorów i czas tą zabawę zakończyć. Takie granie sponsorów nie przyciągnie na pewno."
Po tym spotkaniu piłkarze KKS-u tracą do lidera z Pleszewa już 6 pkt, utrzymując jednocześnie fotel wicelidera z przewagą goli nad drużyną Ostrovii Ostrów i Astry Krotoszyn. Następne spotkanie Kakaesiacy zagrają w niedzielę, gdzie na własnym boisku podejmować będą LZS Doruchów. Już wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy na to spotkanie - pora na mocną rehabilitację i poprawę humorów przed najważniejszymi meczami rundy!
źródło: http://www.kkskalisz.pl/news.php - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/www.kkskalisz.pl/news.php
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.