Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2008/09
Kolejka: 12 - Data: 26.10.2008 Godzina: 14:00 | ||
Stal Pleszew - KKS 1925 Kalisz 1 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Norbert Wasiewicz (68) | ||
Stal Pleszew: Szymkowiak Tomasz, Wieczorek Robert, Jańczak Łukasz, Wandzel Marcin, Kaczmarek Marcin, Wasiewicz Norbert, Zaworski Robert, Laskowski Krzysztof, Szwajkowski Grzegorz (Pera Dawid 66), Lewera Rafał (Chmiel Bartosz 46), Bandosz Łukasz (Kuleczka Maciej 92) | ||
KKS 1925 Kalisz: Kuświk Jacek, Gmyrek Michał, Rosadziński Jacek, Ostrychalski Damian, Klimkiewicz Pzremysław, Kłosowski Patryk (Cichy łukasz 68), Bigdowski Konrad, Maciejewski Arkadiusz, Pietrzak Dariusz (Czajczyński Marcin 78), Klimkiewicz Grzegorz, Chojnacki Konrad (Kobyłka Tomasz 57) | ||
Sędziowali: | Król, Reyer, Sowiński | |
Widzów: | 600 | |
Żółte kartki: | Wieczorek Robert, Laskowski Krzysztof - Chojnacki Konrad | |
Czerwone kartki: |
- Pleszewska Stal zrobiła kolejny krok na drodze do czwartoligowego awansu. Sytuacji, pachnących golem, może nie było wiele, ale i tak rekordowa liczba widzów opuszczała stadion usatysfakcjonowana. Już w 6’ bramkę mógł uzyskać Krzysztof Laskowski. Pośpieszył się jednak ze strzałem i w efekcie chybił. Przed jeszcze lepszą szansą stanął siedem minut później Łukasz Bandosz, który otrzymał dokładne, prostopadłe podanie od Laskowskiego. Bramkarz KKS-u, Jacek Kuświk, był jednak górą. Zespół z Kalisza odpowiedział w ostatnim kwadransie pierwszej połowy dwiema akcjami, po których dwukrotnie na listę strzelców mógł wpisać się Patryk Kłosowski. Mały wzrostem, ale wielki duchem piłkarz KKS-u najpierw minimalnie chybił, a nieco później jego uderzenie pod poprzeczkę Tomasz Szymkowiak sparował na korner. Tuż przed zejściem do szatni szczęścia zabrakło z kolei naszemu Grzegorzowi Szwajkowskiemu, który naciskany przez Konrada Chojnackiego nie trafił z kilku metrów w światło bramki. W 62’ nasi rywale zmarnowali „setkę”. W dogodnej sytuacji znalazł się Damian Pietrzak, ale rozgrywający świetne zawody Tomasz Szymkowiak instynktownie odbił piłkę nogami. Pięć minut później Łukasz Bandosz uciekł kaliskim obrońcom i stanął „oko w oko” z Jackiem Kuświkiem. Postanowił jednak podawać nadbiegającemu Robertowi Zaworskiemu i defensorzy KKS-u zdążyli z interwencją. Na trybunach rozległ się jęk zawodu. Nie na długo, bo po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Norberta Wasiewicza, który fenomenalnym uderzeniem sprzed linii pola karnego „zdjął pajęczynę” w bramce, strzeżonej przez Kuświka. 1:0! Kaliska publiczność umilkła, a coraz głośniej zaczęli dopingować Stal pleszewscy „szalikowcy”. Piłkarze Adriana Popławskiego oddali rywalom inicjatywę i trzeba przyznać, że dwukrotnie pod pleszewską bramką zrobiło się gorąco. Tomek Szymkowiak w pięknym stylu sparował strzały doskonale znanego w Gołuchowie Tomasza Kobyłki. Dzięki temu wynik się nie zmienił, choć mógł, ale.. na korzyść „stalowców”. W doliczonym czasie gry (arbiter tylko z sobie znanych przyczyn przedłużył spotkanie aż o sześć minut) Bartosz Chmiel znalazł się w sytuacji „sam na sam” z kaliskim bramkarzem. Niestety, przestrzelił. – Mecz walki. Szkoda tych kilku niewykorzystanych przez nas sytuacji. Miałem nawet obawę, że to się może zemścić. Na szczęście fenomenalny strzał Norberta Wasiewicza pokazał gdzie my jesteśmy, a gdzie oni – powiedział po meczu trener Adrian Popławski.
źródło: Piotr Hain/Życie Pleszewa - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/Piotr Hain/Życie Pleszewa
Fotorelacja:
Gospodarze Stal Pleszew występują w strojach żółtych, natomiast goście KKS 1925 Kalisz w strojach niebiesko-białych. |
Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski |
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.