Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2008/09
Kolejka: 26 - Data: 03.05.2009 Godzina: 16:00 | ||
Piast Kobylin - Calisia Kalisz 2 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Maciej Stawiński (34-karny), 1:1 Michał Rejek (42-wolny), 2:1 Krzysztof Kendzia (83-wolny) | ||
Piast Kobylin: Sadowski – P. Kowalski, Kaczmarek (85’ Skrzypczak), Biernat, Reyer – Andrzejewski (46’ Sikora), Kurzawa, Kendzia, Mazurek (89’ Kubiak) – Rejek (53’ Nowicki), Kempiński | ||
Calisia Kalisz: Frontczak (46’ Ciesielski) – Dąbrowski, Czech, Wiącek, Janicki – Sobczak (85’ Kaczmarek), Marczak, Sowiński (82’ Falentin), Stawiński (60’ Lisiecki) – Dziuba, Dziubek | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Kapitalne wolne! Udane przetarcie przed pucharem!
W niedzielę kobyliński Piast podejmował lidera IV ligi Calisię Kalisz. Zawodnicy Marka Nowickiego wygrali to arcyważne spotkanie dzięki fantastycznym egzekwowaniu stałych fragmentów gry. Mecz na szczycie był jednocześnie przedsmakiem tego, co czekać nas będzie 13 maja, kiedy to obie jedenastki zagrają przeciw sobie w finale Okręgowego Pucharu Polski.
Niedzielne widowisko można określić mianem partii szachów, w której obaj rywale wyczekiwali za podwójną gardą na ruch przeciwnika. Pierwszy strzał w meczu oddał pomocnik gości Błażej Marczak. Uderzona z 20 metrów piłka przeleciała jednak tuż obok świątyni Dominika Sadowskiego. Kolejne ciekawe zagranie obserwowaliśmy dopiero w 28 minucie meczu. Z rzutu wolnego szczęścia próbował Dariusz Reyer, ale po rykoszecie, gra została wznowiona tylko rzutem rożnym.
Kilka minut później będący w obrębie własnej szesnastki Jacek Biernat trącił szarżującego napastnika Calisii i arbiter wskazał na wapno. Pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się Maciej Stawiński i przyjezdni prowadzili 1:0. Piast rzucił się do ataków i jeszcze przed przerwą, za sprawą kapitalnego strzału Michała Rejka z rzutu wolnego, doprowadził do wyrównania. Rejas ustawił piłkę w bocznej strefie boiska, niemal na skraju szesnastki, po czym posłał ją w kierunku długiego słupka bramki gości. Określane stadiony świata jest tutaj jak najbardziej na miejscu, bowiem futbolówka zerwała pajęczynę z okienka świątyni Tomasza Frontczaka. Minutę później Rejek mógł wprawić w euforię sympatyków Piasta, lecz tym razem strzelając z 20. metra minimalnie chybił.
Druga część gry upłynęła już pod znakiem dość wyraźnej dominacji gospodarzy. Optyczna przewaga teamu Nowickiego została udokumentowana w 68 minucie spotkania. Wtedy po dalekim przerzucie Reyera, piłkę w polu karnym opanował Tomasz Kempiński. Popularny Kempes wykonał dobry zwód i został przewrócony przez kaliskiego defensora. Sędzia podyktował rzut karny, ale nikt z kobylińskich piłkarzy nie kwapił się do jego wykonania. Odpowiedzialność wziął więc na swoje barki Nowicki, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Grający trener kobylinian uderzył bardzo mocno, lecz piłka odbiła się od słupka i wynik ani drgnął.
Kolejne dwie próby jego zmiany podjęli Krzysztof Kendzia – z wolnego – oraz Biernat, który kropnął z ponad 20 metrów. Oba strzały nie przyniosły jednak powodzenia. Dopiero w 82 minucie losy pojedynku zostały rozstrzygnięte a kibice po raz kolejny mieli co podziwiać. Do wykonania rzutu wolnego z 19 metrów sposobił się Kendzia. Ustawiona w świetle bramki piłka, została posłana przez Siwego w górny róg bramki, niemal ocierając się o spojenie słupka z poprzeczką. Był to fenomenalny strzał i bramka dająca Piastowi wygraną.
Oby dobra dyspozycja Piasta i taki sam wynik powtórzył się w finale OPP... - Autor / Źródło: Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.