Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2008/09
Kolejka: 28 - Data: 10.05.2009 Godzina: 16:00 | ||
Piast Kobylin - Sparta Miejska Górka 6 - 1 | ||
Strzelcy: 1:0 Michał Rejek (26’), 2:0 Tomasz Kempiński (63’), 3:0 Michał Rejek (72’), 4:0 Michał Rejek (75’), 5:0 Michał Rejek (78’), 6:0 Krzysztof Kendzia (83’), 6:1 Mikołaj Piotrowski (88’ głową) | ||
Piast Kobylin: Sadowski – P. Kowalski, Skrzypczak, Biernat, Reyer (46’ Kaczmarek) – Sikora (60’ Kubiak), Kurzawa (68’ Andrzejewski), Kendzia, Pospiech – Rejek, Kempiński (75’ Nowicki) | ||
Sparta Miejska Górka: Szymczak – Kościuk, Kamiński, Łakomy, Kowalski – Witkowski (72’ Piotrowski), Bartkowiak (60’ Krzyżosiak), Frąckowiak (80’ Czerwiński), Waresiak (60’ Chorała), Świtała, Nawrot | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Nokaut po przerwie! Golleador Rejek!
Podczas spotkania przeciw Sparcie Miejska Górka kibice w Kobylinie obejrzeli dwa oblicza swojej drużyny. W pierwszej części ataki Piasta były niemrawe, a na boisku dominował chaos. Z kolei ostatnie trzy na to kapitalna gra miejscowych, którzy prezentowali ładne akcje oskrzydlające, strzelali z dystansu i znakomicie kończyli ataki. Efekt? Piastunki znokautowały rywali, zwyciężając aż 6:1!
Wstęp do meczu był bardzo nieciekawy. Żadna ze storn nie potrafiła opanować środka boiska, a tym bardziej przeprowadzić składnych ataków. Jedynym godnym odnotowania wydarzeniem początkowych 25 minut gry był mocny strzał z ponad 20 metrów w wykonaniu pomocnika gości Mariusza Frąckowiaka. Dodajmy, strzał soczysty, ale niecelny.
Kibiców ożywiła dopiero świetna indywidualna akcja Michała Rejka z 26 minuty spotkania. Napastnik gospodarzy przejął piłkę na 20. metrze od bramki Dawida Szymczaka i rozpędzając się dwoma ładnymi balansami zwiódł defensorów Sparty, po czym wpadł w pole karne. Strzał Rejka był kapitalny. Uderzona szpicem buta, szybko lecąca piłka, odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Po tym trafieniu – do zakończenia pierwszej połowy - obraz gry nie uległ zmianie. Groźnych ataków było jak na lekarstwo, a pojedynczymi strzałami gole zdobyć próbowali Adrian Nawrot i Szymon Świtała po stronie gości oraz Krzysztof Kendzia i Dariusz Reyer z ekipy gospodarzy.
Podczas przerwy w szatni Piasta było bardzo gorąco. Trener Marek Nowicki był niezadowolony z postawy zespołu i w męskich słowach uzmysłowił piłkarzom, czego od nich oczekuje. Pierwszy kwadrans po przerwie nie zwiastował, by słowa szkoleniowca przyniosły pożądany efekt. Gra przypominała bowiem średniej klasy widowisko sprzed przerwy. Do czasu..
Od 60 minuty gry, poczynania Piasta przypomniały najlepsze spotkania rozgrywane przez team z Kobylina. Falowe – i co ważniejsze – składne ataki, kompletnie rozbiły obronę przyjezdnych. Najpierw, Rejek świetną piłką za linię obrony obsłużył Tomasza Kempińskiego, a ten z linii pola karnego przelobował wybiegającego z bramki Szymczaka. W 72 minucie spotkania Kempes zrewanżował się Rejkowi i zagraniem wzdłuż bramki wyłożył mu piłkę jak na tacy. Oczywiście Rejas dołożył tylko nogę i było 3:0. 180 sekund później oglądaliśmy kopię poprzedniej bramkowej akcji kobylinian. W roli asystenta ponownie wystąpił Kempiński, a Rejek mógł się cieszyć ze skompletowania hattricka.
Piastowi w ciąż jednak było mało. Nie minęły kolejne trzy minuty, a golleador Rejek ponownie skutecznie wykończył atak całego zespołu. Tym razem z narożnika boiska centrował rezerwowy tego dnia Kamil Kubiak. Rejek spokojnie przyjął piłkę, wykonał delikatny zwód i huknął z 10 metrów nie do obrony. Ostatni cios zadał gościom Kendzia. Po rozegraniu świetnej akcji w trójkącie, piłka trafiła do ustawionego na 12. metrze Siwego, który zakończył strzelecki festiwal swojej drużyny. Gości stać było tylko na zadanie honorowego trafienia autorstwa wprowadzonego wcześniej na murawę Mikołaja Piotrowskiego.
Jeśli Piast w najbliższą środę – w finałowej batalii o Okręgowy Puchar Polski – zaprezentuje się tak, jak w drugiej połowie meczu ze Spartą, będzie mieć olbrzymią szansę na wzniesienie głównego trofeum - Autor / Źródło: Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.