Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2009/10
Kolejka: 1 - Data: 08.08.2009 Godzina: 16:00 | ||
Olimpia Koło - Piast Kobylin 1 - 2 | ||
Strzelcy: 1:0 Jarosław Kawka (1'), 1:1 Michał Rejek (63') 1:2 Tomasz Kempiński (80') | ||
Olimpia Koło: Daniel Gołdyn - Michał Szymański (46.Hubert Remisz), Tomasz Kowalski, Tomasz Mikusik, Piotr Krzyżanowski - Jarosław Kawka (28.Przemysław Pawlak), Sylwester Śliga, Bartosz Kotkowski, Michał Rutkowski (72.Hubert Powietrzyński), Mariusz Nieznalski (63.Łukasz Szafoni) - Piotr Marańda | ||
Piast Kobylin: | ||
Sędziowali: | Arkadiusz Stachowiak (główny), Jakub Kmieć i Rafał Węglarz (OZPN Leszno) | |
Widzów: | 150 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Inauguracją sezonu 2009/10 IV ligi wielkopolskiej południowej był pojedynek pomiędzy Olimpią Koło a faworytem rozgrywek - Piastem Kobylin. Słoneczna pogoda przyciągnęła na kolski stadion około 150 kibiców. Wszyscy mieli nadzieję obejrzeć ciekawe widowisko i tak też było. Przed pierwszym gwizdkiem oficjalnie pożegnany został Robert Lenart, który przez ostatnie sezony grał w kolskim zespole. Popularny "Bliźniak" otrzymał od wiceprezesa Przemysława Galiszkiewicza pamiątkową koszulkę oraz dyplom.
Już w 50 sekundzie spotkania, ku zaskoczeniu wszystkich, padła pierwsza bramka. Silny strzał z dystansu oddał Jarosław Kawka, nie dając szans na obronę bramkarzowi gości. Warto zaznaczyć, że była to pierwsza bramka w całej naszej IV lidze w nowym sezonie. W 6. minucie, po podaniu od Kawki, Bartosz Kotkowski strzelił obok bramki. Chwilę później rajdem obrońców minął Michał Rutkowski, jednak strzelił zbyt słabo i golkiper nie miał problemów z uratowaniem swojej drużyny. W 9. minucie gry bramkarz Piasta - Dominik Sadowski - złapał piłkę w ręce dwa kroki przed polem karnym. Arbiter główny popisał się bardzo kontrowersyjną decyzją pokazując zawodnikowi zaledwie żółtą kartkę. Jednak to był dopiero początek kabaretu z sędziami w roli głównej. W 25. minucie w bocznej strefie boiska zderzyli się ze sobą dwaj walczący o piłkę zawodnicy. Zwijającego się z bólu Jarosława Kawkę arbiter ukarał żółtą kartką. Poszkodowany kolski piłkarz z powodu kontuzji musiał zostać zmieniony przez Przemka Pawlaka, tym czasem zawodnik Piasta, który rzekomo ucierpiał - wstał i bez problemów biegał po boisku. Od 30. minuty Olimpia przestała panować nad sytuacją. Piłkarze Piasta Kobylin zaczęli kontrolować grę i tworzyli co raz więcej akcji. W 35. minucie Tomasz Mikusik, z rzutu wolnego, strzelił silnie, jednak niecelnie. W 40. minucie piękną interwencją popisał się bramkarz Olimpii - Daniel Gołdyn. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy Kotkowski oddał strzał obok słupka. Po przerwie drużyna Olimpii nie miała już nic do powiedzenia. Kobylinianie bez przerwy atakowali. Naszym piłkarzom zdarzały się pojedyncze kontrataki. W 55. minucie piłka po strzale Rutkowskiego poszybowała nad bramką. W 60. minucie Michał Rejek, strzałem po ziemi w długi róg, pokonał Gołdyna i zdobył wyrównującą bramkę. W 69. minucie żółtą kartką za faul na Tomaszu Kowalski ukarany został Marek Nowicki z zespołu gości. Dziesięć minut później wynik spotkania ustalił Tomasz Kempiński - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, głową skierował piłkę do siatki. Ostatnią nadzieją dla Olimpii była akcja w 93. minucie. Na linii pola karnego Piotr Kowalski sfaulował Piotra Marańdę, za co ukarany został żółtą kartką. Strzał Huberta Powietrzyńskiego z rzutu wolnego poszybował jednak ponad poprzeczką.
Spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem Piasta Kobylin. Patrząc na dzisiejszą postawę arbitrów - bardzo stronniczą - można stwierdzić, że kobylinianie nie będą musieli się zbytnio wysilać na boisku, bowiem zawsze będą mieć wsparcie w arbitrach - oni zawsze przymkną oko na faul lub łagodniej potraktują przy rozdawaniu kartek. Całe szczęście, że Jarek Kawka zaskoczył ich strzałem w 1. minucie meczu - inaczej, kto wie, może i przy strzale z 30 metrów widzieli by spalonego?
Jednak nie można winą za porażkę obarczać sędziów - oni pokazali tylko, że Piast może bez większego wysiłku wygrać tą ligę. Przegraliśmy, bo byliśmy wyraźnie słabsi. Do 30. minuty było bardzo dobrze. Później wyszło powietrze i goście to wykorzystali. 1-2 to najniższy wymiar kary. Miejmy nadzieję, że kolejny mecz - w Koźmińcu - zakończy się korzystniejszym rezultatem.
źródło: http://www.olimpiakolo.4.pl/ - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/www.olimpiakolo.4.pl/
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.