Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2009/10
Kolejka: 6 - Data: 13.09.2009 Godzina: 16:00 | ||
Stal Pleszew - Piast Kobylin 2 - 1 | ||
Strzelcy: 1:0 Łukasz Bandosz (13'), 2:0 Bartosz Chmiel (40'), 2:1 Tomasz Kempiński (90') | ||
Stal Pleszew: Tobiasz Wojcieszak, Robert Wieczorek, Łukasz Jańczak, Robert Zaworski, Marcin Wandzel, Bartosz Chmiel (Michał Laluk 67'), Krzysztof Laskowski, Krystian Benuszak (Alan Mann 87'), Tomasz Zawada (Adam Włodarczyk 90'), Damian Wnuk, Łukasz Bandosz (Dawid Sopałowicz 65') | ||
Piast Kobylin: Dominik Sadowski, Piotr Kowalski, Marcin Kurzawa, Jacek Biernat, Jakub Pospiech, Tomasz Kempiński, Krzysztof Kendzia, Tomasz Skrzypczak (Tomasz Andrzejewski 73'), Przemysław Kaczmarek, Michał Rejek (Marek Nowicki 55'), Dominik Sikora | ||
Sędziowali: | Rafał Pater, Sylwester Baryczkowski, Maciej Pelka | |
Widzów: | 600 | |
Żółte kartki: | Wojcieszak, Wieczorek, Laskowski x2, Benuszak, Wnuk, Bandosz - Kowalski, Kempiński, Kendzia | |
Czerwone kartki: | Krzysztof Laskowski (83'), Damian Wnuk (65') |
- Można śmiało powiedzieć, że dzisiejsza (13. 09. 2009) potyczka pomiędzy zespołem Stali, a Piastem Kobylin przebiegała pod dyktando sędziego – Rafała Patera. Arbiter główny aż 11 razy sięgał po kartonik, w tym dwukrotnie po czerwony. Niestety większość, bo aż dziewięć kartek zobaczyli pleszewianie, w skutek czego musieli kończyć spotkanie w dziewiątkę. Nie przeszkodziło im to jednak w pokonaniu graczy z Kobylina 2:1.
Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że to będzie wyjątkowe spotkanie. Piast Kobylin w tegorocznych finałach Pucharu Polski wyeliminował do tej pory dwa zespoły drugoligowe, oraz Zagłębie Lublin (obecnie w ekstraklasie). W IV lidze nie szło im już tak dobrze, ale i tak plasowali się w czołówce tabeli. Stal, wicelider, po ostatnich remisach miała okazję pokazać, że stać ją na zwycięstwo, nawet z tak wymagającym przeciwnikiem. I udało się. Ofensywna postawa pleszewskich piłkarzy w pierwszych minutach spotkania zaowocowała wieloma groźnymi sytuacjami. Już trzy minuty po rozpoczęciu gry szansę na otwarcie wyniku miał Łukasz Bandosz. Świetnie dośrodkowywał Damian Wnuk, niestety popularnego „Bibiego” ubiegli obrońcy gości. Na bramkę musieliśmy czekać tylko do 13. minuty. W potwornym zamieszaniu pod bramką Dominika Sadowskiego, w kierunku bramki strzela najpierw Wnuk, ale piłkę blokują obrońcy, następnie Zawada, którego strzał zdołał obronić bramkarz Kobylina. Dopiero po dobitce Bandosza futbolówka znalazła drogę do siatki. Na trybunach wrzawa – Stal prowadzi 1:0. Od tego momentu pleszewianie ustąpili pola piłkarzom z Kobylina i skupili się na kontratakach. Kobylinianie stwarzali w tym czasie wiele groźnych sytuacji (w środku pola niepodzielnie rządził kapitan Piasta - Krzysztof Kendzia), ale brakowało im skuteczności. Gra z kontry opłaciła się. W 40. minucie, po doskonałej wrzutce Marcina Wandzla, do piłki doszedł Damian Wnuk i strzelił w kierunku bramki Sadowskiego. Piłkę wybili obrońcy, ale trafiła ona pod nogi Bartosza Chmiela, który potężnym strzałem z 16 metrów pokonał goalkeepera Piasta i podwyższył prowadzenie Stali do dwóch oczek. Takim też wynikiem kończy się pierwsza połowa tego zaciętego meczu.
Druga odsłona spotkania nie zmieniła rozkładu sił na boisku. Zawodnicy Piasta dążyli do zdobycia bramki kontaktowej, podczas gdy pleszewianie bronili się i grali z kontry. W 53 minucie euforię na trybunach, zajmowanych licznie przez pleszewskich kibiców, wywołał strzał Marcina Wandzla, po którym piłka wylądowała w siatce. Niestety arbiter boczny odgwizdał pozycję spaloną pleszewskiego piłkarza. Kwadrans później kolejny raz szczęście ratuje zawodników Piasta. Prawą stroną boiska urwał się obrońcom Michał Laluk, wrzucił piłkę w pole karne, a dochodzący do niej Krzysztof Laskowski trafił w poprzeczkę. Minutę później, po samotnym rajdzie przez całą długość boiska, niecelnie strzelał Marcin Wandzel. Skuteczności brakowało również piłkarzom Piasta. Najlepszą sytuację do zdobycia kontaktowego gola mieli oni w 73. minucie gry, kiedy to arbiter podyktował rzut wolny z odległości 8 metrów od naszej bramki. Wykonujący ten stały fragment gry Krzysztof Kendzia musiał jednak uznać wyższość pleszewskiego bramkarza, Tobiasza Wojcieszaka, który wspaniałą interwencją sparował piłkę na rzut rożny. Ostatnie 15 minut regulaminowego czasu gry Stalowcy zmuszeni byli grać w dziewięciu, bo czerwone kartki zobaczyli: Damian Wnuk i Krzysztof Laskowski. Kobylinianie, mimo że wszystkie siły skupili na ataku, przez długi czas nie byli w stanie sforsować defensywy gospodarzy. Udało im się dopiero w 90. minucie (autorem bramki był Tomasz Kempiński). Bramka kontaktowa, to jednak wszystko na co było stać przyjezdnych. Mecz kończy się wynikiem 2:1 i kompletem punktów dla Stali Pleszew. Zespół z Kobylina, nie stwarzał sobie klarownych sytuacji strzeleckich i zasłużenie poległ w Pleszewie, pomimo tego, że pleszewianie meczy kończyli w dziewięciu. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski
Fotorelacja:
Stal Pleszew w strojach żółtych, goście Piast Kobylin w strojach zielono-białych-czarnych. |
Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski |
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.