Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2009/10
Kolejka: 7 - Data: 20.09.2009 Godzina: 16:30 | ||
Korona Piaski - KP Zryw K-Flex Dąbie 2 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Łukasz Kujawa (14'), 1:1 Krzysztof Michalski (85'), 2:1 Krzysztof Michalski (88') | ||
Korona Piaski: Michałowicz - Kluczyk, Michalski, Kręgielczak, Naskręt - Kozak (Żywicki) ydarzenie, Majchrzak, Norkiewicz, P. Czajka (Ludwiczak) - Fabich (M. Czajka), Przewoźny. | ||
KP Zryw K-Flex Dąbie: Ignaczak - Mielczarek (90' Lewandowski) Ławnicki Wodnicki Strzeliński - Kujawa (85' Bryl) Odrowski (63' Kowalski) Suliński Pińkowski Wojciechowski - Galanciak | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Niedzielny mecz zaczął się nie po myśli Zrywu. Stroną dominującą była Korona, która w pierwszych dziesięciu minutach powinna strzelić dwie bramki. Najpierw w 6 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony boiska napastnik Korony strzelał głową z najbliższej odległości, jednak Jerzy Ignaczak w sobie tylko znany sposób instynktowną interwencją uchronił dąbski zespół przed utratą bramki. W 8 minucie jeden z zawodników Korony dośrodkował z lewej flanki w pole karne, a tam na jedenastym metrze czyhał niepilnowany przez dąbską defensywę jego kolega z drużyny. W sytuacji sam na sam z Jerzym Ignaczakiem górą okazał się ten drugi, wyciągając futbolówkę spod nóg napastnika Korony. Piłkarskie porzekadło mówiące o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą ziściło się w 14 minucie spotkania. Wyprowadzający akcję ofensywną Zrywu Krzysztof Suliński świetnie dograł do wbiegającego w pole karne Korony Łukasza Kujawy, a "Kuja" strzałem obok golkipera gospodarzy wyprowadził dąbską "Z"-tkę na prowadzenie. W 21 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Łukasza Wojciechowskiego ponownie na bramkę rywali uderzał Łukasz Kujawa, lecz tym razem jego strzał okazał się niecelny. W 25 minucie będący pod wpływem alkoholu sympatyk Korony wrzucił na boisko puszkę po piwie. Sędzia nakazał usunąć wrzucony przedmiot z boiska. Co do wrzucającego żadnych konsekwencji nie wyciągnięto. Wspomnę tylko, że nikt z służb porządkowych nie pofatygował się po to, by zwrócić uwagę sprawcy całego zajścia, nie mówiąc już o usunięciu owego delikwenta z trybun. W 29 minucie kolejną wyborną okazję strzelenia bramki zmarnowali gospodarze. Strzał z 13 metrów na bramkę w której nie było golkipera Zrywu okazał się bardzo niecelny. W 39 minucie żółtą kartką ukarany został przez arbitra Wojciech Odrowski.
Do przerwy Zryw prowadził z Koroną 1:0. Choć gra podopiecznych Włodzimierza Tylaka nie zachwycała, to jednak rezultat pozostawał satysfakcjonujący.
Do drugiej części meczu dąbscy "Argentinos" przystąpili w niezmienionym składzie.
W 53 minucie piłka po strzale z dystansu Krzysztofa Sulińskiego powędrowała wprost w ręce bramkarza Korony. W 62 minucie zza pola karnego strzelał jeden z zawodników Korony, ale Jerzy Ignaczak był, gdzie być powinien. Minutę później nastąpiła pierwsza roszada w składzie dąbskiego zespołu. W miejsce Wojciecha Odrowskiego na placu gry pojawił się Bartosz Kowalski. W 70 minucie 18 metrów od bramki rywala faulowany był Łukasz Galanciak. Wykonania rzutu wolnego podjął się Szymon Pińkowski. Nim jednak wykonał ten stały fragment gry obejrzał żółtą kartkę za zbyt długą zwłokę. Sam strzał nie zachwycił - bramkarz Korony pewnie złapał uderzoną przez "Pinia" piłkę. W 71 minucie gospodarze byli bliscy doprowadzenia do remisu. Futbolówka po strzale z bliskiej odległości odbiła się od słupka dąbskiej bramki. W 73 minucie piłkę w środkowej strefie boiska przejął Szymon Pińkowski. Po jego strzale z 30 metrów bramkarz "wypluł" piłkę przed siebie; niestety Bartosz Kowalski nie zdążył jej dobić. W 77 minucie po dośrodkowaniu lewoskrzydłowego Korony jego kolega z zespołu oddał strzał z 5 metrów, na szczęście niecelny. Mimo to arbiter wskazał rozpocząć grę z narożnika boiska. Minęła raptem minuta, a po strzale gospodarzy z 14 metrów piłka odbiła się od nogi jednego z defensorów Zrywu i trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Jerzego Ignaczaka. W 82 minucie po płaskim podaniu z prawej flanki w pole karne groźny strzał wybronił golkiper Zrywu. W polu karnym trwało "Z"-tki trwało nadal zamieszanie w efekcie czego sędzia podyktował rzut wolny pośredni w obrębie pola karnego dąbian. Piłkarze Korony wykonali ten stały fragment perfekcyjnie i Krzysztof Michalski atomowym uderzeniem z kilku metrów doprowadził do remisu. Dwie minuty po utracie gola trener Włodzimierz Tylak w miejsce Łukasza Kujawy desygnował do gry Marcina Bryla. W 86 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego obrońcy Zrywu nie upilnowali Krzysztofa Michalskiego, który strzałem głową zdobył swą drugą bramkę w meczu. Korona objęła prowadzenie i wydawało się wątpliwym, by Zryw mógł wrócić do domu z choćby jednopunktową zdobyczą. W końcówce meczu w ostrym starciu z jednym z rywali urazu nabawił się Marcin Mielczarek, który bardzo długo był opatrywany. W międzyczasie na boisku zastąpił go Marcin Lewandowski. Gdy Marcin Mielczarek, niepoinformowany przez nikogo o przeprowadzonej zmianie zgłosił gotowość powrotu na boisko arbiter główny zezwolił mu wejść z powrotem na plac gry. Zryw przez minutę grał w "12". Piłkarze Korony, gdy się w tym wszystkim zorientowali zaczęli głośno protestować. Marcin Mielczarek został ukarany żółtą kartką za rzekomą próbę oszustwa. W tej całej sytuacji najmniej trzeźwo zachował się sędzia, który wiedząc, żę gracz Zrywu został zmieniony pozwolił mu powrócić do gry. Te "piłkarskie jaja" były ostatnim, wartym odnotowania epizodem niedzielnego meczu. Zryw Dąbie przegrał w Piaskach z Koroną 1:2.
Zakończyła się wyśmienita passa dąbskich piłkarzy, którzy dotąd w meczach wyjazdowych pozostawali niepokonani. Jeśli mielibyśmy doszukiwać się pozytywów z przebiegu wczorajszego meczu to niewątpliwie jest takim postawa Jerzego Ignaczaka, który udowadnia, że kontuzjowany Przemysław Zalewski ma w nim wartościowego zmiennika.
źródło: http://zrywdabie.futbolowo.pl/ - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://zrywdabie.futbolowo.pl/
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.