Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2009/10
Kolejka: 17 - Data: 13.03.2010 Godzina: 14:00 | ||
Biały Orzeł Koźmin Wlkp. - Pinsel-Peter Krobianka Krobia 2 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Dariusz Przybyła (47'), 1:1 Wojciech Falentin (48'), 2:1 Maciej Kubka (56') | ||
Biały Orzeł Koźmin Wlkp.: Reyer - Maryniak, Kosiński, Pilarczyk, Skrzypczak - Stępa, Namysłowski, Ziembiński (90 Nowak), Kubka (90 Mizerny) - Oczkowski (88 Walczak), Falentin (75 Majchrzak) | ||
Pinsel-Peter Krobianka Krobia: Piotrowski - Przybyła, Szumny, Gronowski, Świtała - Nawrot, Duda (60 Wieczorek), Borowczyk , Czwojda - Markowski (60 Miś), Cebulski | ||
Sędziowali: | Waldemar Kaczmarek oraz Zbigniew Giełda i Adam Giełda (KS WZPN Poznań) | |
Widzów: | 100 | |
Żółte kartki: | Majchrzak (Biały Orzeł) | |
Czerwone kartki: |
- Orły zwyciężają w Dobrzycy.
Pierwsze trzy punkty tej wiosny zdobyli w sobotę piłkarze Białego Orła Koźmin, którzy byli gospodarzami potyczki z Ardi Krobianką Krobia. Dobrzyca, gdzie w rundzie wiosennej koźminianie rozgrywać będą swoje spotkania, okazała się szczęśliwym miejscem.
Podopieczni Dariusza Maciejewskiego mecze w tegorocznej części sezonu rozgrywają na obiekcie w Dobrzycy. Płyta główna koźmińskiego stadionu poddawana jest bowiem renowacji. Włodarze klubu byli więc zmuszeni do znalezienia obiektu zastępczego. Padło na położoną nieopodal Koźmina Dobrzycę, co jak na razie okazuje się trafnym wyborem.
Przewaga koźminian w pierwszej odsłonie nie podlegała żadnej dyskusji. Miejscowi zdominowali rywala pod względem utrzymywania się przy piłce i przede wszystkim stworzyli sobie sporo okazji strzeleckich. Orły grały bardzo dobrze w środkowej części boiska. Trójka Bartłomiej Ziembiński, Jakub Namysłowski jak i nieco wysunięty Damian Skrzypczak mieli sporo miejsca przy konstruowaniu akcji. Rywale grali dwoma centralnie ustawionymi pomocnikami więc miejscowi mieli pole do popisu. Przed przerwą gole jednak nie padły, choć gdyby Orzełki prowadziły różnicą dwóch trafień, goście nie mogliby mówić o niesprawiedliwości.
Druga połowa rozpoczęła się od niespodziewanego zwrotu akcji. Mimo, iż przyjezdni nie szturmowali bramki Jarosława Reyera, udało im się otworzyć wynik konfrontacji. Chwilę po wznowieniu gry Krobianka wywalczyła rzut rożny. Mocnej centry nie przeciął ani Reyer ani żaden z jego kolegów. W efekcie piłka dotarła na dalszy słupek, skąd uderzeniem głową formalności dopełnił Dariusz Przybyła.
Na szczęście nasi gracze błyskawicznie odrobili straty. Tuż po wznowieniu gry Skrzypczak przytomnie zagrał do wybiegającego na wolne pole Karola Oczkowiskiego, a ten uderzył w kierunki bramki gości. Golkiper z Krobii odbił piłkę, lecz ta spadła pod nogi Wojciecha Falentina, a napastnik rodem ze Zdun wyrównał stan meczu.
W 65 minucie spotkania nastąpiło rozstrzygniecie jego losów. Szybką akcję zaczepną środkiem pola wyprowadził Falentin. Po kilku sekundach piłkę posiadał już wzdłuż linii bocznej Oczkowski. Sprowadzony w przerwie zimowej pomocnik dojrzał dobrze ustawionego po przeciwległej stronie Macieja Kubkę i skierował w jego kierunku celne podanie. Kubka piłkę opanował, zrobił zwód i uderzył po długim rogu, gdzie rzucał się już bramkarz gości. Tor lotu futbolówki zmienił jednak defensor Krobianki i ta ku rozpaczy przyjezdnych znalazła się w siatce.
Po objęciu prowadzenia gra koźminian nie była już jednak tak dobra. Nasi piłkarze zaczęli więcej uwagi poświęcać grze defensywnej. Goście, choć przejęli inicjatywę, nie mogli wypracować sobie stuprocentowych okazji do zdobycia gola. Mieli co prawda jedną dogodną okazję, ale do szarżującego napastnika szybko doskoczył Reyer, który zmusił rywala do oddania niecelnego strzału z ostrego kąta.
Wygrana Orłów 2:1 z pewnością jest rezultatem sprawiedliwym. Po kolejne punkty koźminianie udadzą się do Dąbia, gdzie zmierzą się z tamtejszym Zrywem. Mecz zaplanowano na 20 dzień marca, początek o godzinie 15.00.
źródło: Daniel Borski - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/Daniel Borski
Fotorelacja:
Biały Orzeł Koźmin występuje w strojach biało-czarnych, Ardi Krobianka Krobia w strojach żółto-czerwonych. |
Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski |
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.