Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2009/10
Kolejka: 20 - Data: 03.04.2010 Godzina: 16:00 | ||
KP Zryw K-Flex Dąbie - Dąbroczanka Pępowo 0 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Jakub Szczęsny (7') | ||
KP Zryw K-Flex Dąbie: Ignaczak (54' A.Mielczarek) - Ekiert Ławnicki M.Mielczarek Strzeliński - Jóźwiak (45' Lewandowski) Odrowski Pińkowski (69' Kowalski) Wojciechowski (77' Janczak) - Galanciak Kujawa | ||
Dąbroczanka Pępowo: H. Roszak – B. Kaczmarek, Piosik, Matuszewski, Mat. Gubański – Cichy (85’ Mar. Gubański), Matyla, Chorała, Cieplik, M. Kaczmarek (kap.) – Szczęsny (90’ Snela) | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W zakończonym niedawno meczu 20. kolejki piłkarskiej IV ligi Zryw Dąbie uległ na własnym stadionie Dąbroczance Pępowo 0:1 (0:1). Goście prowadzenie objęli już w 7 minucie i nie oddali go do ostatniego gwizdka sędziego. Ponad godzinę dąbianie musieli radzić sobie w "10" po tym, jak czerwoną kartkę ujrzał Wojciech Odrowski. Dramaturgii temu spotkaniu dodał też fakt, iż 3 zawodników Zrywu, w tym bramkarz Jerzy Ignaczak musiało opuścić murawę w trakcie meczu z powodu kontuzji. Debiutu w IV lidze doczekało się natomiast dwóch dąbskich juniorów - Adam Mielczarek i Dawid Janczak.
Od samego początku dzisiejszego spotkania to piłkarze Zrywu Dąbie częściej mieli piłkę przy nodze, aniżeli ich przeciwnicy. Niestety pierwsza groźna akcja przyjezdnych zakończyła się bramką. Jeden z defensorów Zrywu nieprzepisowo zatrzymywał gracza Dąbroczanki na 18-tym metrze. Arbiter podyktował rzut wolny. Po strzale Grzegorza Chorały bramkarz "Z"-tki Jerzy Ignaczak zdołał wybić piłkę przed siebie, jednak brak asekuracji spowodował, że najlepszy strzelec Dąbroczanki - Jakub Szczęsny bez trudu umieścił piłkę w dąbskiej bramce. Pierwszego celnego strzału w wykonaniu dąbian doczekaliśmy się w 13 minucie. Z 20 metrów uderzył Wojciech Odrowski, ale jego strzał był zbyt lekki, aby zaskoczyć bramkarza zespołu z Pępowa. W 22 minucie przed polem karnym Dąbroczanki faulowany był Łukasz Kujawa. Wykonania rzutu wolnego z dogodnej pozycji podjął się Łukasz Wojciechowski, który strzelił wprost w obrońców rywali. W 26 minucie żółtą kartkę ujrzał Wojciech Odrowski. Chwilę później ten sam zawodnik wbiegł w pole karne rywala i po starciu z jednym z defensorów Dąbroczanki upadł na murawę. Sędzia pokazał wychowankowi Zrywu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Pomijając kwestię, czy Wojciech Odrowski był faulowany, czy nie warto byłoby przypomnieć arbitrowi, że nie każdy upadek w polu karnym jest próbą wymuszenia "jedenastki". Zryw musiał od tego momentu odrabiać jednobramkową stratę grając w osłabieniu. Utrata zawodnika nie przełożyła się zbytnio na grę dąbian. To oni większość czasu utrzymywali się przy piłce. W 36 minucie po centrze Szymona Pińkowskiego bliski zdobycia gola był Łukasz Wojciechowski, który efektownym strzałem posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką. Tuż przed końcem pierwszej części meczu kontuzjowanego Dawida Jóźwiaka zastąpił Marcin Lewandowski.
Druga odsłona zaczęła się dla podopiecznych Włodzimierza Tylaka feralnie. W 48 minucie po dośrodkowaniu z lewej flanki Daniel Ławnicki zderzył się z Jerzym Ignaczakiem, a piłkę po strzale głową z najbliższej odległości zdołał wybić z linii bramkowej Damian Strzeliński. W tej sytuacji najbardziej ucierpiał Jerzy Ignaczak. Po długim opatrywaniu golkipera Zrywu zapadła decyzja, iż w dąbskiej bramce nastąpi zmiana. W 54 minucie między słupkami stanął zaledwie 17-letni wychowanek Zrywu Adam Mielczarek, dla którego dzisiejszy mecz był debiutem w seniorskiej drużynie. W 56 minucie po dośrodkowaniu Łukasza Kujawy z lewej strony boiska bardzo niecelnie uderzał Łukasz Galanciak. W 67 minucie fenomenalnym uderzeniem z dystansu popisał się Marcin Mielczarek. Futbolówka o centymetry minęła "okienko" bramki rywala. W 69 minucie w składzie Zrywu nastąpiła kolejna wymuszona kontuzją zmiana. W miejsce Szymona Pińkowskiego na placu gry zameldował się Bartosz Kowalski. W 74 minucie arbiter prowadzący mecz nie zauważył zagrania ręką, którego we włąsnym polu karnym dopuścił się zawodnik Dąbroczanki. Na 13 minut przed końcem regulaminowego czasu gry trener Włodzimierz Tylak dokonał ostatniej zmiany w składzie. Boisko opuścił Łukasz Wojciechowski, a szansę zaprezentowania swych umiejętności dostał kolejny debiutant - Dawid Janczak. W 86 minucie bliscy podwyższenia rezultatu byli goście. Po szybko wyprowadzonej kontrze napastnik klubu z Pępowa strzelając z 16 metrów trafił w poprzeczkę. Drugą połowę arbiter przedłużył aż o 7 minut. W tym czasie dąbianie byli bliscy doprowadzenia do remisu. W 4 minucie doliczonego czasu gry po dośrodkowaniu Łukasza Galanciaka z rzutu wolnego piłkę głową trącił Damian Strzeliński, ale futbolówka poszybowała kilka centymetrów nad poprzeczką. Zryw Dąbie nie odrobił strat i mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem drużyny przyjezdnej.
Dla piłkarzy i sympatyków Zrywu świąteczny weekend rozpoczął się mało optymistycznie. Dąbroczanka - zespół, który w tabeli plasuje się bezpośrednio przed Zrywem powiększył swą przewagę nad dąbianami do 5 punktów.
źródło: http://zrywdabie.futbolowo.pl/zrywdabie/ - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://zrywdabie.futbolowo.pl/
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.