Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2009/10
Kolejka: 4 - Data: 30.08.2009 Godzina: 11:00 | ||
Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. - Astra Krotoszyn 4 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Krzysztof Majewski (30'), 1:1 Marcin Pacyna (57'), 2:1 Mateusz Zaworski (60'), 3:1 Marcin Pacyna (66'), 4:1 Rafał Wojciechowski (90') | ||
Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp.: | ||
Astra Krotoszyn: Półtoraczyk – R. Idkowiak (73’ T. Witek II), Brzuśkiewicz, T. Idkowiak (75’ Kujawski) – Rak, Nowak – Staszewski, Szych (70’ Kaczmarek), M. Ciesielski – R. Ciesielski (76’ Wronek), Majewski | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Mecz przyjaźni dla Ovii
Spotkanie zespołów, których kibice od lat pałają do siebie wielką sympatią, zakończyło się wysoką wygraną gospodarzy. W Ostrowie Ostrovia zaaplikowała krotoszyńskiej Astrze aż cztery gole. W zespole Tomasza Witka zadebiutował wychowanek Białego Orła Koźmin, ostatnio przywdziewający trykot pleszewskiej Stali, Marcin Kaczmarek.
Dzięki wygranej w Stawiszynie i to bez straty gola krotoszyńscy piłkarze znacznie mili dość wysokie morale. W pierwszej części gry widać było, iż gra Asterki układa się po myśli trenera Witka. Krotoszynianie nieźle operowali piłką oraz wypracowali sobie kilka dogodnych okazji strzeleckich. Jedną z nich po upływie niespełna pół godziny gry wykorzystał Krzysztof Majewski. O losach akcji przesadziło znakomite prostopadłe podanie Adama Szycha, a Maja strzałem z 15 metra pewnie ulokował piłkę w siatce ostrowian.
Początek drugiej połowy nie wskazywał, by gra krotoszynian miała gwałtownie się załamać. Astra dość szybko mogła podwyższyć prowadzenie, lecz spokoju i wyrachowania zabrakło Adamowi Staszewskiemu, który zamiast przyjmować piłkę na 5 metrze od bramki, zdecydował się na uderzenie z niewygodnej pozycji i wynik ani drgnął.
W 57 minucie spotkania gospodarze wyrównali straty i złapali wiatr w żagle. Jeden z defensorów Ostrovii długim podaniem na skrzydło uruchomił swojego partnera, a ten dokładnie obsłużył Marcina Pacynę, który świetnym uderzeniem z okoli linii pola karnego pokonał Piotra Półtoraczyka. Od tego momentu, pewni do tej pory swych umiejętności piłkarze Astry, wyglądali niczym przerażone dzieci. Ostrovia atakowała z impetem i już 180 sekund po zdobyciu bramki dającej remis, za sprawą Mateusza Zaworskiego, objęła prowadzenie.
Po upływie kolejnych 6 minut gry na 3:1 podwyższył Pacyna, który ładną główką po centrze z rzutu rożnego, raz jeszcze znalazł sposób na Jaszyna. Wynik meczu ustalił w ostatniej minucie spotkania Rafał Wojciechowski. Po nieporozumieniu na linii Marcin Ciesielski Tomasz Witek II, gospodarze mieli przewagę w ataku i skutecznie rozklepali defensywę Astry.
- W każdym meczu zaraz po stracie pierwszego gola, tracimy seryjnie bramki – smucił się Grzegorz Nowak. – Do momentu, w którym straciliśmy prowadzenie kontrolowaliśmy przebieg meczu. Po pierwszym golu Pacyny nie wiedzieliśmy, jak przeciwstawić się rywalom. W nasze poczynania wkradła się nerwowość i dekoncentracja. Musimy jak najszybciej poradzić sobie z tym problemem. - Autor / Źródło: Marek Szymczak / Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.