Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2009/10
Kolejka: 9 - Data: 04.10.2009 Godzina: 15:00 | ||
Polonia 1908 Marcinki Kępno - Astra Krotoszyn 2 - 3 | ||
Strzelcy: 0:1 Marcin Kaczmarek (30'), 0:2 Marcin Ciesielski (36'), 0:3 Adam Staszewski (41'), 1:3 Szymon Rabiega (54'), 2:3 Szymon Rabiega (87') | ||
Polonia 1908 Marcinki Kępno: Krzysztof Godek - Dariusz Fabisiak, Damian Kurzawa, Adrian Kurzawa, Arkadiusz Kozłowski - Sławomir Marciniak (83' Mateusz Wożniak), Janusz Luberda, Michał Żurecki (45' Tomasz Jakubczyk), Bartosz Mikołajek, Krzysztof Podyma (76' Rafał Nikodem), Szymon Rabiega. | ||
Astra Krotoszyn: B. Wosiek – R. Idkowiak, Nowak, Witek, Kujawski – Staszewski (75’ Brzuśkiewicz), S. Wosiek (22’ Szych), Wronek, M. Ciesielski – Kaczmarek (88’ Stybel), Majewski (62’ Sójka) | ||
Sędziowali: | Starczan-Czysty-Turkiewicz | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: | Hubert Wronek (89’ za drugą żółtą) |
- Wspaniale, gorzej, zwycięsko!
W pierwszej połowie meczu w Kępnie krotoszyńska Astra rozegrała najlepsze 45 minut w sezonie. Później w poczynania naszych piłkarzy wkradła się nerwowość i drżeliśmy o wynik do ostatnich sekund. Na szczęście wszystko skończyło się po myśli Łukasza Raka i jego zespołu.
Krotoszynianie rozpoczęli mecz bardzo rozważnie. Spokojnie rozgrywali piłkę, ustrzegając się tak częstych do niedawna, błędów w destrukcji. Mądra gra gości przyniosła efekt po pół godzinie gry. Wówczas Marcin Ciesielski przytomnie wycofał piłkę do Macieja Kujawskiego, a ten dobrze dośrodkował w pole karne. Intencje podającego znakomicie wyczuł Marcin Kaczmarek, który bardzo mocnym uderzeniem głową nie dał szans bramkarzowi Polonii.
Kilka minut później Astra podwyższyła prowadzenie. Piękną, solową akcję popisał się Ciesielki, który ograł rywala na prawym skrzydle, po czym zszedł z futbolówką do środka pola. Ciesielski, mimo iż był faulowany przez kolejnego z przeciwników, utrzymał równowagę i uderzył z 14 metrów w długi róg bramki gospodarzy. Przed przerwą uskrzydleni wysokim prowadzeniem przyjezdni, raz jeszcze zaskoczyli Polonistów. W 41 minucie gry idealnym ciasteczkiem mijającym linię obrony, Adama Staszewskiego obsłużył jego imiennik Szych. Popularny Bamber zachował zimną krew i ładnym lobem pokonał zrozpaczonego golkipera.
Po zmianie stron krotoszynianom przyszło grać pod nisko zawieszone słońce. Do ataków przystąpili podrażnieni gospodarze, których największą bronią były prostopadłe zagrania byłego gracza Asterki Janusza Luberdy. Napór miejscowych opłacił się w minucie 54. Hubert Wronek wyekspediował piłkę z własnej szesnastki, ale prosty błąd w przyjęciu piłki popełnił Staszewski. Gospodarze szybko zagrali piłkę w pole karne Bartłomieja Wośka, a Szymon Rabiega nie zmarnował sytuacji sam na sam z zastępującym Piotra Półtoraczyka młodym bramkarzem. Od tego momentu na murawie zrobiło się nerwowo. Krotoszynianie nie potrafili już wymieniać wielu podań na połowie rywali. Miejscowi dążyli z kolei do odrobienia strat.
Przez długie minuty pod obiema bramkami nie dochodziło jednak do ciekawych wydarzeń. Dopiero w 87 minucie meczu Rabiega raz jeszcze znalazł się oko w oko z Wośkiem i po raz kolejny nie zmarnował szansy.
Chwilę później na boisku zameldował się Łukasz Stybel, który minutę po wejściu na plac gry, mógł przesądzić o losach spotkania. Stybel ograł w polu karnym dwóch rywali, lecz zamiast strzelać, próbował nawinąć jeszcze jednego piłkarza gospodarzy i w efekcie stracił piłkę. Stybel i Wronek ruszyli w pościg za przeciwnikiem i po kilkunastu metrach nieprzepisowo zaatakowali przeciwnika. W momencie gwizdka arbitra Wronek kopnął jeszcze piłkę, za co ujrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Na szczęście Astra dowiozła zwycięstwo do ostatnich minut, które przypominały obronę Częstochowy. – Sędzia przedłużył spotkanie aż o 8 minut – komentował boiskowe wydarzenia trener Rak. – Jestem zadowolony z postawy zespołu i dziękuję chłopakom za wielkie zaangażowanie. Będziemy długo pamiętać o tym zwycięstwie, gdyż takie wygrane cieszą najbardziej. - Autor / Źródło: Marek Szymczak / Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.