Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2009/10
Kolejka: 22 - Data: 25.04.2010 Godzina: 11:00 | ||
KKS 1925 Kalisz - Prosna Kalisz 1 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Mateusz Feliński (68') | ||
KKS 1925 Kalisz: Wolniak - Gmyrek, Ostrychalski, Szczepaniak, Boroń - Przybyłowski, Stasiak (77. Kaczmarek), Zieliński (47. Ariunbold), Młynek - Pietrzak, Feliński | ||
Prosna Kalisz: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | 250 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Pięć strzelonych bramek, kilka zmarnowanych doskonałych sytuacji bramkowych i tylko .... 1:0. Takim wynikiem zakończyły się niedzielne Derby Kalisza w V lidze, w których KKS podejmował kaliską Prosnę. Wynik skromny jak na to co trafiło do siatki, ale sędzia nie uznał aż 4 bramek dla naszych piłkarzy. Mecz ogólnie dość przeciętny i jak do tej pory chyba najsłabszy występ kaliskich piłkarzy z Wału Matejki. Cieszą tylko trzy punkty. Niebawem relacja ze spotkania!
Derby Kalisza dla KKS Włókniarz 1925. W meczu 22. kolejki kaliskiej klasy okręgowej podopieczni Mariusza Kaczmarka pokonali przy Wale Matejki rywala zza miedzy, Prosnę 1:0. Piłkarze KKS-u na pewno występowali w tym spotkaniu w roli faworyta, jednak spotkanie nie mogło zachwycić poziomem gry. W barwach niebiesko-biało-zielonych widoczny był brak Kamila Urbaniaka, który pauzował za kartki właśnie w tym spotkaniu.
Pierwszą groźną okazję gospodarze stworzyli sobie w 4. min. Najpierw w polu karnym zablokowany został Marcin Młynek, a po chwili Adam Zieliński przestrzelił z kilkunastu metrów. W 13. min pomocnik KKS tym razem dośrodkował z rzutu rożnego, Bartosz Tomczuk minął się z piłką, a Mateusz Feliński przestrzelił z najbliższej odległości... Cztery minuty później po ładnej wrzutce Młynek głową skierował piłkę do siatki, jednak znajdował się na pozycji spalonej. Chwilę po tej akcji pierwszy strzał oddali gracze z Prosny. Obok bramki ucelował Łukasz Długiewicz. W 21. min powinno być 1:0. Młynek zagrał płasko na piąty metr do Felińskiego, lecz ten poślizgnął się na piłce i zmarnował kolejną doskonałą okazję. Dwie minuty później ponownie Feliński powinien zdobyć bramkę, gdy Dariusz Pietrzak wyłuskał piłkę tuż przed polem karnym Prosny, podał do niepilnowanego kolegi, a ten przegrał pojedynek sam na sam z Tomczukiem. Przewaga KKS nie podlegała żadnej dyskusji, a na kolejną sytuację bramkową trzeba było poczekać do 31. min, gdy Pietrzak omal nie przelobował golkipera rywali. W 33. min futbolówka ponownie znalazła się w siatce przyjezdnych, ale i tym razem sędzia dopatrzył się pozycji spalonej, w tym przypadku Michała Gmyrka, co było conajmniej dyskusyjne. Kapitan miejscowych przejawił swoją aktywność w ofensywie po kolejnych 60 sekundach, jednak jego silny strzał z 20 metrów odbił Tomczuk.
Na przerwę kakaesiacy schodzili mocno poirytowani swoją indolencją strzelecką i wielu zastanawiało się, czy w drugiej połowie uda się bramkę Prosny w końcu odczarować. Tuż po przerwie piłka po raz trzeci wylądowała w bramce Prosny, ale po raz trzeci zdaniem sędziów ze spalonego. W 55. min z lewej strony w pole karne wpadł Młynek, a jego strzał na róg sparował Tomczuk. Z czasem podopieczni Mieczysława Żółtka także mogli pokusić się o strzelenie gola. Dobrą okazję zmarnował jednak Wojciech Żarnecki - w 67. min minimalnie przestrzelił z przewrotki. W końcu ataki naszych piłkarzy przyniosły rezultat i piłka zatrzepotała w siatce Prosny, a sędzia nie miał żadnych uwag co do okoliczności zdobycia gola... Z prawej strony ładnie urwał się Wojciech Przybyłowski i dośrodkował w pole karne, gdzie świetnie do strzału złożył się Feliński, pokonując bezradnego Tomczuka. Można powiedzieć, że Mateusz zrehabilitował się tą bardzo ładną bramką za wcześniejsze nieudane zagrania w tym meczu. Na dziesięć minut przed końcem powinno być 2:0. Mariusz Kaczmarek dograł płasko z rzutu wolnego w pole karne, Pietrzak uprzedził wychodzącego z bramki Tomczuka, ale trafił w poprzeczkę. Była to naprawdę pomysłowa akcja i ciekawe rozegranie rzutu wolnego. W samej końcówce po raz czwarty KKS-iacy skierowali piłkę do siatki z pozycji spalonej i tutaj można być raczej pewnym sędziowskiego błędu...
Cieszy wygrana kakaesiaków i dopisane 3 punkty w tabeli, które pozwoliły utrzymac dotychczasową lokatę. Jeśli nasi piłkarze chcą pójść w górę tabeli muszą na swoją korzyść rozstrzygnąć najbliższy mecz (zaległy) z KS Opatówek. Ten zaległy mecz 17 kolejki odbędzie się w środę (28 kwietnia) o godz. 17.00 tradycyjnie na Wale Matejki.
źródło: http://www.kkskalisz.pl/news.php - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.kkskalisz.pl/news.php
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.