Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2009/10
Kolejka: 26 - Data: 16.05.2010 Godzina: 16:00 | ||
Astra Krotoszyn - Centra 1946 Ostrów Wlkp. 0 - 2 | ||
Strzelcy: 0:1 Mateusz Kubiak (74' samobójcza), 0:2 Tomasz Adamczyk (86') | ||
Astra Krotoszyn: B. Wosiek - Kujawski, Nowak, Kubiak, R. Idkowiak - Łączny, Kaczmarek - Wronek - Szych (75' S. Wosiek), Staszewski - Sójka (51' Ciesielski) | ||
Centra 1946 Ostrów Wlkp.: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Pech Matiego, wicelider zabrał punkty.
Po niedzielnym meczu przeciwko Centrze Ostrów, piłkarze krotoszyńskiej Astry nie mogą mieć zbyt wesołych min. Choć momentami toczyli z faworyzowanym teamem wyrównane zawody, zeszli z boiska pokonani. Początkiem nieszczęścia było samobójcze trafienie Mateusza Kubiaka.
Krotoszynianie nastawili się w głównej mierze na umiejętne rozbijanie ataków rywala. Dwie ustawione linie przez długie minuty w pełni realizowały nakreślone przez trenerów założenia. Ostrowianie musieli grać długimi podaniami, co wychodziło im niezbyt dobrze. W pierwszej połowie Astra umiejętnie broniła i groźnie kontrowała, będąc drużyną znacznie bardziej wyrazistą. Po szybkich akcjach zaczepnych swoje szanse strzeleckie mieli Marcin Kaczmarek, Adam Staszewski i Hubert Wronek. Najlepszą okazję zaprzepaścił jednak młodziutki Adrian Sójka, który zamiast strzelać, powinien dogrywać do wbiegającego Adeama Szycha, któremu nikt z rywali nie przeszkadzałby w trafieniu do siatki. - Graliśmy mądrze i możemy tylko żałować niewykorzystanych okazji - ocenił pierwszą odsłonę trener Łukasz Rak.
W drugiej części widowiska obraz gry uległ zmianie. Astra musiała grać pod wiatr, co naszym piłkarzom wyraźnie przeszkadzało w wyprowadzaniu szybkich kontrataków. Mimo to, miejscowi byli w stanie wypracować sobie jedną bardzo klarowną okazję. Do dogranej z prawego skrzydła piłki wystartował rezerwowy tego dnia Marcin Ciesielski, który nie umiejętnie ją przepuścił. Futbolówka dotarła do ustawionego 5 metrów od bramki Szycha, lecz ten spartolił, kierując ją obok celu.
Kwadrans przed końcem - w wydawałoby się niegroźnej sytuacji - goście dopięli swego. Po uderzeniu jednego z ostrowian z bocznego sektora pola karnego, piłkę tak nieszczęśliwie trafił Mateusz Kubiak, że wpadła ona do siatki Bartłomieja Wośka.
Gospodarze musieli się odkryć i mało brakowało, by otwarta gra zaowocowała zdobyciem gola wyrównującego. 180 sekund po stracie bramki, Staszewski minął defensora, ale szpicem buta posłał piłkę nad poprzeczką bramki gości.
W ostatnich sekundach Centra popisała się kilkoma niezłymi wypadami, co wynikało jednak nie z jej dobrej gry, a z faktu, iż krotoszynianie rzucili wszystko na jedną szalę. Jeden z kontrataków ostrowianie zakończyli zdobyciem gola, a na listę strzelców wpisał się lider przyjezdnych Tomasz Adamczyk, uderzając przy słupku z 18 metrów. Na tym emocje się zakończyły. - Do utraty pierwszego gola rywal nie stworzył sobie żadnych dogodnych okazji - komentował Rak. Wiedzieliśmy, że przeciwnik po przerwie na nas ruszy, ale udało nam się nie dopuścić do potocznej "obrony Częstochowy". Graliśmy mądrze i szkoda, że jedno bardzo przypadkowe zagranie zaowocowało stratą punktów.
źródło: Daniel Borski - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.