Relacja: Puchar Polski, sezon 2014/15
Runda przedwstępna - Data: 2014-07-19 | ||||
Motor Lublin - Jarota Jarocin 5 - 0 | ||||
Paweł Jabkowski (23) Konrad Gąsiorowski (28) Paweł Myśliwiecki (40) Aleksander Komor (48) Rafał Król (60) |
||||
Lipiec Paweł (?) Gąsiorowski Konrad (?) Czułowski Patryk (?) Wolski Kamil (?) | Benuszak Krystian (?) Kogut Łukasz (?) | |||
Lipiec Paweł Komor Aleksander Kozubski Robert Jabkowski Paweł 41 Piekarski Piotr Król Rafał Mroczek Krystian Myśliwiecki Paweł 60 Gąsiorowski Konrad Kosiarczyk Jakub 55 Czułowski Patryk 41 Wolski Kamil 60 | Krawczyk Simon 62 Kieliba Bartosz Skokowski Piotr Ludwiczak Jędrzej Czabański Krzysztof Durowicz Adam Namysłowski Jakub 46 Kogut Łukasz Stefaniak Kamil Antkowiak Hubert 84 Giel I Piotr 62 Taczała Filip 84 Benuszak Krystian 46 | |||
Sędziowali: | Marcin Szrek | |||
Widzów: | 300 |
- Pierwsze minuty gry były wyrównane, ale wraz z upływem czasu wyraźną przewagę zyskiwali gospodarze. Po kwadransie lublinianie wykorzystując bierność gospodarzy rozpoczęli oblężenie bramki Jaroty. Po jednej z wrzutek i główce jednego z Motorowców zabrakło milimetrów, by Motor mógł wyjść na prowadzenie. Piłka trafiła bowiem w poprzeczkę i powróciła na plac gry.
Co się odwlecze, to nie uciecze - mówi polskie przysłowie. I rzeczywiście. Już chwilę później żółto-biało-niebiescy wyszli na prowadzenie za sprawą Pawła Jabkowskiego. Wypożyczony z Wisły Puławy pomocnik z łatwością minął obrońców Jaroty, wszedł w pole karne i precyzyjnie przymierzył pod poprzeczkę nie dając szans golkiperowi gości.
Motor nie spoczął na laurach i dalej atakował bramkę przyjezdnych. W 33. minucie doskonałym podaniem z głębi pola obsłużony został Konrad Gąsiorowski. Nie pozostało mu nic innego jak minąć wychodzącego bramkarza i skierować piłkę do pustej bramki.
Na pięć minut przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę premierowego gola w barwach Motoru zdobył Paweł Myśliwiecki. Po składnej akcji najlepiej odnalazł się w polu karnym rywala i z najbliższej odległości skierował futbolówkę do siatki. Potwierdził tym samym, że nie przez przypadek w ubiegłym sezonie został królem strzelców IV ligi. Motorowcy do szatni schodzili w rewelacyjnych nastrojach, w przeciwieństwie do gości, którzy nie mogli w żaden sposób przeciwstawić się lubelskiej ofensywie.
Wydawało się, że po przerwie przyjezdni ruszą do ataku, by spróbować odrobić trzybramkową stratę. Ich zapędy szybko ostudził jednak Aleksander Komor, który ku uciesze kibiców w 48. minucie meczu podwyższył prowadzenie Motoru na 4:0. Pięć minut później premierowe trafienie mógł zaliczyć Piotr Piekarski. 21-letni pomocnik zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale bramkarz gości zdołał wybić na rzut rożny zmierzającą pod poprzeczkę piłkę. Chwilę później, w podobnej sytuacji Piekarski próbował przelobować wysuniętego z bramki golkipera Jaroty, jednak ten znów zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką.
W 60. minucie kropkę nad "i" postawił Rafał Król, który po zagraniu z prawego skrzydła precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce.Motorowcy do końcowego gwizdka kontrolowali przebieg spotkania i stworzyli sobie jeszcze kilka dogodnych sytuacji. Bliski szcześcia był m.in. Krystian Mroczek, ale jego strzał zablokowali obrońcy gości.
Motor odniósł cenne i wysokie zwycięstwo, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Podopieczni Mariusza Sawy awansowali tym samym do rundy wstępnej Pucharu Polski, w której zmierzą się z Chrobrym Głogów. - Autor / Żródło: Jarosław Fengler /motorlublin.eu
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.