JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Informacje
  • Liga Wielkopolska
  • Remis był w zasięgu
  • 19.08.2025 Maciej Kałużny
  • Piłkarze LKS-u Gołuchów dwukrotnie obejmowali w Gnieźnie prowadzenie, ale finalnie zostali przez Mieszko pokonani. Szkoda, bo przynajmniej remis był w ich zasięgu.

    Gołuchowianie już w 5’ objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka opuściła pole karne, z prawej strony dośrodkował Paweł Stempień, a skorzystał z tego Mikołaj Wyborny. Prowadzeniem LKS cieszył się niespełna kwadrans. Marcin Wandzel, po dośrodkowaniu Jakuba Hoffmanna, dotknął piłkę ręką, a Kacper Friska doprowadził z rzutu karnego do wyrównania. Minęło kilka minut i padł drugi gol dla naszej drużyny, znów po stałym fragmencie gry. Patryk Kieliba dograł piłkę w pole karne i Remigusz Pastucha z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki. Gospodarze odpowiedzieli już trzy minuty później golem na 2:2 i znów po stałym fragmencie gry. Jakub Hoffmann ubiegł gołuchowskich defensorów, wybiegł na „krótki słupek” i pokonał Michała Stefaniaka. W doliczonym czasie pierwszej połowy bardzo kosztowny okazał się błąd wyprowadzeniu piłki, gracze Mieszka przejęli futbolówkę i Kacper Zimmer ustalił rezultat potyczki. Niestety, po przerwie do wyrównania nie udało się doprowadzić.

    - Mieliśmy przewagę jednego dnia odpoczynku nad drużyną Mieszka Gniezno i kiedy w sobotę robiliśmy trening, to mocno się zastanawiałem, czym nas mogą zaskoczyć. Okazało się to dość proste – szeroką kadrą. W porównaniu do meczu z Huraganem Pobiedziska, wygranym 4:1, rywale dokonali w wyjściowym składzie aż pięciu zmian. To trochę nas zaskoczyło, ale roszada nie miała kompletnie wpływu na przebieg meczu. Myślę, że z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na tą porażkę. Przynajmniej remis był w naszym zasięgu i bardzo szkoda, bo wyglądaliśmy bardzo dobrze, na pewno nie byliśmy zespołem gorszym, ale co z tego. Gnieźnianie mają już 12 punktów, a my tylko cztery – powiedział Maciej Dolata, trener LKS-u Gołuchów.

    O drugie w tym sezonie zwycięstwo gołuchowianie powalczą w najbliższą sobotę, 23 sierpnia. W samo południe podejmą drużynę Piasta Kobylnica.

    - Nasz rywal poniósł właśnie pierwszą porażkę, przegrał u siebie 1:2 z Huraganem Pobiedziska, ale wcześniej trzy razy wygrał. Jeśli chcemy realnie patrzeć na załapanie się do grupy w środkowej części tabeli, to musimy ten mecz wygrać. Liga jest bardzo wyrównana. Zespoły, które w poprzednim sezonie były w pierwszej piątce – Polonia Leszno czy Wiara Lecha Poznań – zamykają tą tabelę – stwierdził Maciej Dolata.

    MIESZKO GNIEZNO – LKS GOŁUCHÓW 3:2 (3:2)

    SKŁAD:

    LKS Gołuchów: Michał Stefaniak, Paweł Stempień, Marcin Wandzel, Grzegorz Kuś (68’ Kacper Czajka), Mikołaj Wyborny Ż, Remigiusz Pastucha (82’ Tsyliuryk Spartak), Karol Latusek Ż (80’ Jakub Górny), Jakub Kieliba (55’ Dawid Głowacki Ż), Patryk Kieliba, Paweł Kusz (62’ Łukasz Śmiatacz), Piotr Dolata

    BRAMKI:

    0:1 – Mikołaj Wyborny (5’)



    1:1 – Kacper Friska (19’ z karnego)



    1:2 – Remigiusz Pastucha (27’)



    2:2 – Jakub Hoffmann (30’)



    3:2 – Kacper Zimmer (45’+1’)

    Źródło: zpleszewa.pl - Piotr Hain


comments powered by Disqus
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.