JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali: Mariusz Trofimiec (Kielce)
 Widzów: 3000
 Żółte kartki: Woźniczka, Mączyński
 Czerwone kartki:
  • Takich 45 minut w wykonaniu piłkarzy poznańskiej Warty, jak w drugiej odsłonie wczorajszego pojedynku z ŁKS Łódź, kibice zielonych już dawno nie widzieli. Po złej, nieudanej pierwszej części, poznaniacy wręcz rozbili w puch jednego z kandydatów do awansu do ekstraklasy. Naprawdę warto było poświęcić czas, aby zobaczyć znakomitą grę podopiecznych trenera Marka Czerniawskiego, którzy pokonali łodzian aż 4:1 (0:1).

    Tak jak w poprzednich spotkaniach na Stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej, zieloni znowu zagrali dobrze tylko jedną połowę. Ale za to jaką! O pierwszej można jedynie powiedzieć, że się odbyła, a goście opanowali środek boiska i na niewiele pozwalali pozna-niakom. A kiedy po koszmarnym błędzie Łukasza Jasińskiego, Krzysztof Mączyński dał prowadzenie drużynie ŁKS 1:0, sytuacja zielonych przedstawiała się wręcz w czarnych barwach. Tymczasem po przerwie zobaczyliśmy Wartę odmienioną, grającą z dużym rozmachem, pewnie, szybko i skutecznie. Mózgiem drużyny był Piotr Reiss, od którego rozpoczynały się wszystkie akcje, a potem padały kolejne bramki. Już w 47. minucie wyrównującego gola głową zdobył Maciej Wichtow-ski. Kilka minut później niezwykle dynamiczny Paweł Iwanicki wykorzystał dobre podanie Marcina Wojciechowskiego i ośmieszył obronę ŁKS, po raz drugi trafiając do siatki. Goście próbowali uporządkować grę, jednak Piotr Reiss znakomicie zagrał do Zbigniewa Zakrzewskiego, który podobnie jak Iwanicki, oszukał obrońców i nie dał szans Bodziowi Wyparle. A kiedy w 88. minucie "Rejsik" pięknym strzałem w "okienko" z wolnego po raz czwarty trafił do siatki, rywale byli już na przysłowiowych kolanach. Zieloni wreszcie wygrali i to w pięknym stylu. Z pewnością po przerwie znakomite zmiany dali Alain Ngamayama oraz Adrian Laskowski. A po meczu trener Czerniawski mógł nareszcie powiedzieć, że jego podopieczni zostawili na boisku wiele zdrowia, a ich koszulki ociekały potem. Brawo, zieloni! Kibice, przychodźcie na kolejne ligowe boje, bo naprawdę warto!

  • Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.gloswielkopolski.pl
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.