Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Ałdaś, Smoliński - Szymura, Foszmańczyk. | |
Czerwone kartki: |
- Tuż przed pierwszym gwizdkiem prowadzącego dzisiejszy mecz 5. kolejki I ligi pomiędzy Górnikiem Polkowice, a Ruchem Radzionków Mateusza Trofimca rozpadał się deszcz. Nie przeszkodziło to jednak piłkarzom obu zespołów w rozegraniu dziś dobrego i ciekawego widowiska. Już w 3. minucie, jako pierwsi zaatakowali goście. Po trójkowej akcji Piotra Rockiego, Miłosza Przybeckiego i Tomasza Foszmańczyka na bramkę Sebastiana Szymańskiego uderzał ten ostatni, ale nasz golkiper nie dał się zaskoczyć. Nasi zawodnicy nie pozostawali jednak dłużni. W 8. minucie po zagraniu Zbigniewa Grzybowskiego z Kamilem Bilińskim obrońcy gości zażegnali niebezpieczeństwo, potem arbiter nie uznał bramki Pawła Żmudzińskiego (pozycja spalona), ale najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia mieliśmy w 13. minucie. Wtedy w polu karnym przewracany był Grzybowski, sędzia wskazał na „wapno”, ale sam poszkodowany uderzył ponad bramką Seweryna Kiełpina! Na kolejną groźną akcję gospodarzy kibice przybyli na dzisiejsze spotkanie musieli czekać do 31. minuty. Najpierw niecelnie na bramkę rywali uderzył Biliński, ale już chwilę potem Żmudziński sprawdził bramkarza przyjezdnych, który z trudem, ale poradził sobie ze strzałem naszego gracza. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy rezultat.
Już chwilę po zmianie stron mogło być 1:0 dla gospodarzy. Zbyt egoistycznie zachował się jednak Damian Piotrowski, który zamiast podać do lepiej ustawionego Mateusza Piątkowskego (pojawił się na boisku po przerwie za Bilińskiego) uderzył prosto w rozpaczliwie interweniującego defensora przyjezdnych. Dobrą sytuację mieliśmy także w 53. minucie. Wtedy to na ładny strzał zza linii pola karnego zdecydował się kapitan Górnika Tomasz Salamoński, ale Kiełpin efektowną robinsonadą zapobiegł utracie gola. Kolejne minuty toczyły się już jednak przy lekkiej przewadze gości, którzy w tym okresie gry raz po raz gościli w naszym polu karnym. W 56. minucie po podaniu Rockiego będący w polu karnym i bardzo aktywny dziś w zespole gości Foszmańczyk uderzył technicznie i tylko słupek uratował nas przed stratą bramki. Potem swoje dwie szanse miał wprowadzony za niewidocznego dziś Dawida Gajewskiego Marek Suker, ale jego uderzenia minęły bramkę Górnika, i najlepszą ponownie Foszmańczyk, jednak jego strzał najpierw trafił w poprzeczkę, piłka odbiła się jeszcze od linii bramkowej i wyszła w pole!Arbiter mimo protestów gości nakazał grać dalej. Jednak końcowe minuty to już bardzo dobra gra miejscowych. Najpierw będący w trudnej sytuacji Piątkowski strzelał z dziesięciu metrów prosto w bramkarza, potem dwukrotnie z rzutów wolnych celnie uderzał Salamoński, ale kluczowa dla wyniku tego spotkania akcja miała miejsce w 84. minucie tego pojedynku. Wtedy to niewidoczny praktycznie przez cały mecz Piotrowski świetnym zwodem oszukał defensora rywali, dośrodkował piłkę w pole karne wprost na głowę Piątkowskiego, który mimo asysty obrońcy umieścił ją w siatce. Mimo ambitnej gry obu zespołów rezultat 1: 0 utrzymał się do końca tego spotkania i tym samym trzecie zwycięstwo Górnika Polkowice w tym sezonie stało się faktem.
- Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://ksgornik.com.pl/
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.