Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Klepczyński - Mysiak, Matuszczyk, Kolendowicz. | |
Czerwone kartki: |
- I stało się, Piast Gliwice pożegnał swój stary stadion. W tym ostatnim meczu rozegranym na obiekcie przy ul. Okrzei niebiesko-czerwoni bezbramkowo zremisowali z Pogonią Szczecin. Był to trzeci taki remis z rzędu w wykonaniu podopiecznych Marcina Brosza. …..
To nie ma znaczenia, że gramy na wyjeździe i to na tak trudnym terenie jak Gliwice. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo, bo remis nam nic nie daje – jeszcze przed rozpoczęciem tego spotkania mówił Piotr Petasz, były piłkarz Piasta, a teraz gracz Pogoni. On rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, ale jego koledzy w pierwszych minutach potwierdzili, że podział punktów ich nie interesuje. Już w 3 min. Bartosz Ława oddał pierwszy w tym meczu strzał, było to jednak niecelne uderzenie. W 8 min. goście wykonywali rzut wolny, ale piłka po strzale Matuszczyka przeszła obok słupka. Gliwiczanie też jednak wyszli na murawę z zamiarem powiększenia swojego dorobku o trzy oczka. Pierwszą akcję z gatunku bramkowych gospodarze stworzyli w 12 min, ale strzał Biskupa zakończył się na plecach któregoś z obrońców Pogoni, jeszcze dobijał Kaszowski, ale za płasko. W 17 min. zapachniało golem dla gości. Moskalewicz urwał się Szaremu, dobrze jednak Szmatuła ustawił się w bramce, parując piłkę na róg. W 24 min po stadionie przetoczył się jęk zawodu. Wtedy to Smektała zdecydował się uderzyć z ponad 30 metrów, wydawało się, że będzie gol, ale piłka odbiła się od słupka. Portowcy obudzili się w 30 min, kiedy to Matuszczyk egzekwował rzut wolny, piłka odbiła się od muru, dopadł do niej jeszcze Mysiak, uderzył w sam środek bramki, Szmatuła nie dał się jednak zaskoczyć. W 33 min. tuż przed linią pola karnego faulowany był Ława, uderzał Rogalski, piłka przeszła jednak nad poprzeczką. Gorąco w polu karnym Piasta ponownie zrobiło się w 35 min, ale ofiarna interwencja Kaszowskiego zapobiegła stracie gola. Gliwiczanie odpowiedzieli akcją z 38 min, kiedy to Biskup z klepki zgrał piłkę do Smektały, ten strzelił w światło bramki i wprost ręce Janukiewicza. Tuż przed końcem pierwszej odsłony Kolendowicz zostawił z tyłu obrońców Piasta, bardzo przytomnie zachował się Szmatuła, który wyszedł z bramki i ubiegł skrzydłowego Pogoni.
Pierwsza połowa zakończyła się, tak jak i dwa poprzednie spotkania Piasta bezbramkowym remisem, ze wskazaniem jednak na zespół gości. Aby zmienić ten stan rzeczy, trenerzy Piasta zdecydowali się w przerwie przeprowadzić podwójną zmianę. W szatni zostali Biskup i Kaszowski, a na placu gry pojawili się Maciejak i Buryan. Po raz pierwszy w tej odsłonie trybuny ożyły w 52 min, kiedy to Smektała przedarł się prawą stroną, ale miał zbyt ostry kąt by skutecznie zakończyć ta akcję, skończyło się na rzucie rożnym. W 55 min powinno być 1:0 dla Piasta. Smektała z prawej strony zagrywał na środek pola karnego, był tam Maciejak, jednak jego strzał był zbyt anemiczny, by zmusić Janukiewicza do kapitulacji. Ta akcja dość mocno ostudziła zapał gości, bo od tej pory z rzadka zapuszczali się pod pole karne gospodarzy. W 75 min gliwiczanie wrócili z bardzo dalekiej podróży, kiedy to piłka po strzale Prędoty trafiła w prawy słupek bramki Szmatuły. Na 12 min przed końcem spotkania Dariusz Dudek zmienił zmęczonego Iwana na Podgórskiego. Już w doliczonym czasie gry jeszcze Klepczyński trafił w poprzeczkę, Skończyło się jednak podziałem punktów. .. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.piast.gliwice.pl/
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.