JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali:
 Widzów:
 Żółte kartki:
 Czerwone kartki:
  • W wyjazdowym spotkaniu z Pogonią w Szczecinie, Warta musiała uznać wyższość rywali prowadzonych przez Macieja Stolarczyka.
    Mecz rozpoczął się od ataków Pogoni, z których jednak nie wynikało realne zagrożenie bramki strzeżonej przez Radlińskiego. Już po dziesięciu minutach Warta pokazała, że nie pojechała do Szczecina tylko po to, by sie bronić.

    W 11. minucie meczu Zbigniew Zakrzewski oszukał defensywę gospodarzy i pokonał Janukiewicza, zdobywając swoją trzecią bramkę w sezonie. Niestety radość poznaniaków nie trwała długo...

    Sześć minut po trafieniu "Zakiego", błąd w kryciu przy rzucie wolnym wykonywanym przez Pogoń popełnili obrońcy Warty, co skrzętnie wykorzystał Moskalewicz. W 23. minucie mieliśmy już 2:1 dla gospodarzy. Piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Kolendowicza skierował Rafał Kosznik.

    Zieloni byli bliscy wyrównania w 37. minucie. Po dośrodkowaniu Wojciechowskiego z rzutu rożnego i celnym uderzeniu głowa jednego z zawodników Warty, Janukiewicz uratował swój zespół instynktowną internwencją.

    Bramka z 45. minuty meczu podcięła skrzydła podopiecznym Marka Czerniawskiego. Golem "do szatni" uraczył nas Bartosz Ława, trafiając w samo okienko bramki Radlińskiego.

    W 53. minucie stało sie jasne, że o korzystny wynik w Szczecinie będzie Warcie bardzo trudno. Bramkę na 4:1 zdobył Nowak.

    Siedem minut później Paweł Iwanicki szybkim rajdem minął Prędote i Nowaka, umieszczając piłkę w bramce Pogoni. Zrobiło się 4:2, stało się jasne, że warta nie złożyła jeszcze broni.

    Po bramce "Ajwena" gra wyrownała się. W obu drużynach doszlo do wielu zmian. Na boisku pojawił się powracający po kontuzji Marcin Klatt, doskonale znany kibicom Warty. Trener Czerniawski na 7 minut przed upływem regulaminowego czasu gry postawil wszystko na jedną kartę i wprowadził na boisko kolejnego napastnika, Marcina Mazurka.

    Przyniosło to spodziewany efekt. W 86. minucie meczu po ogromnym zamieszeniu w polu karnym swoją druga bramkę w meczu zdobył Zbigniew Zakrzewski.

    Zielonych nie było już jednak stać na wyrównanie. Mecz zakończył się zwycięstwem Pogoni 4:3. Podopieczni Macieja Stolarczyka przerwali tym samym passę meczów bez porażki w wykonaniu Warty.
  • Autor / Źródło: kswarta.pl
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.